Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 3
A ja dzisiaj nawet na normalnym spacerze czułam kopy takie wycelowane w szyjkę jakby specjalnie do wyjścia.i pcha się to dziecię niemiłosiernie. Zatem leżę. Do kitu z takimi świętami. Czuję się...
rozwiń
A ja dzisiaj nawet na normalnym spacerze czułam kopy takie wycelowane w szyjkę jakby specjalnie do wyjścia.i pcha się to dziecię niemiłosiernie. Zatem leżę. Do kitu z takimi świętami. Czuję się pokonana a co gorsza zaczynam mieć wyrzuty sumienia, jakbym wykorzystywała sytuację. Hormony? Toż to absurdalne.
zobacz wątek