Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 4
Slythia powodzenia :)
MamaDawidka podziwiam Cie, ja od swiat caly czas mialam opieke i wlasciwie caly czas lezalam, dzis jest pierwszy dzien jak postanowilam poradzic sobie sama i jest...
rozwiń
Slythia powodzenia :)
MamaDawidka podziwiam Cie, ja od swiat caly czas mialam opieke i wlasciwie caly czas lezalam, dzis jest pierwszy dzien jak postanowilam poradzic sobie sama i jest tragedia. Nawet do toalety ciezki mi dojsc po calym dniu a i tak godzinke spalam z synkiem i bawilam sie z nim na wpol lezaco. Jutro juz moja babcia bedzie bo nie dam sobie rady. Teraz leze i nie wstaje bo brzuch mnie pobolewa.
A synek chyba zaczyna miec okres buntu ogolnie jest bardzo grzeczny, czasem cos mu odbije i w ogole sie nie slucha jakbym do sciany gadala. Ostatnio w piatek tak nakrzyczalam na niego i chwycilam za reke bo walil reka w bombki ze az sie poplakal a ja razem z nim bo od razu mialam wyrzuty sumienia. Przez ta ciaze to zaczelam krzyczec na niego bo nie potrafie i nie mam mozliwosci inaczej a potem rycze jak glupia a on potrafi sie smiac z tego ze glos podnosze. Po porodzie przynajmniej bede mogla mu wszystko spokojnie wytlumaczyc bo teraz to nawet kucnac nie moge a takie gadanie na odleglosc albo nad nim to nie przynosi efektu. Wlasciwie wszystko zaczelo sie jak zaleglam na kanapie i nie poswiecalam mu juz100% czasu wiec siebie za wszystko obwiniam. Chce to zmienic po porodzie i mam nadzieje ze mi sie uda i juz samopas synek biegac nie bedzie ,bede chciala go we wszystko zaangazowac i licze na to ze tak jak wczesniej potem tez chetnie bedzie wszystko robil ze mna a kazda wolna minute bedziemy intensywnie spedzac razem.
zobacz wątek