Re: Mamusie styczniowo-lutowe 2015 cz. 4
Suuuper! Gratulacje dla mam i maleństw!
Ależ zazdroszcze...też już bym chciała mieć to za sobą...męczą już mnie te pytania ciągłe i telefony czy już...sama już jestem...
rozwiń
Suuuper! Gratulacje dla mam i maleństw!
Ależ zazdroszcze...też już bym chciała mieć to za sobą...męczą już mnie te pytania ciągłe i telefony czy już...sama już jestem zniecierpliwiona...byłam pewna, że nie dotrwam do terminu, a tu prosze...z tym przewracaniem i wstawaniem mam dokładnie tak samo. A w nocy wstaję średnio 5x na siusiu i budzę się co godzinę-masakra...mam nadzieje, że nie będzie mi dane przetrwać w tym stanie kolejnych nocy, bo oszaleje...ciśnienie cały czas mam w granicach 150/80 i wzwyż. Wczoraj wieczorem miałam 163/82 no więc dzwoniliśmy do szpitala z pytaniem, czy trzeba się martwić i reagować...w końcu po wielu próbowach dodzwonienia się do lekarzy uzyskałam informację, że jeśli rozkurczowe nie przekracza 90 to nie powinno to stanowić zagrożenia, ale jeśli będzie mi się utrzymywać pow. 150 to pojawić się. No i tak mierzę i to ciśnienie skacze, ale za każdym razem pow.140. W poniedziałek rano mam ktg u lekarz i wizyte, to zobacze...choć mam nadzieję, że może urodzę jeszcze do tego czasu...chociaż ani zbytnich skurczy ani nic się nie dzieje...NUDY JEDNYM SŁOWEM ;-)
zobacz wątek