Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *12*
Dziewczyny a ja przeżyłam dzisiaj koszmar. Zaplanowałam sobie na dzisiaj badanie glukozy. Wstaję o 6tej a tu leje i burza. Powoli się przygotowałam, ledwo ledwo bo ja na czczo to nie najlepiej się...
rozwiń
Dziewczyny a ja przeżyłam dzisiaj koszmar. Zaplanowałam sobie na dzisiaj badanie glukozy. Wstaję o 6tej a tu leje i burza. Powoli się przygotowałam, ledwo ledwo bo ja na czczo to nie najlepiej się miewam, i patrzę za okno a tam ściana wody a że ja rozbijam się komunikacją miejską to zaczęłam się zastanawiać jak ja dojdę na przystanek. Na szczęście się troszkę uspokoiło, a jak już wysiadałam to przestało padać. Idę sobie krokiem żółwim, mając na uwadze czas, bo pobierają materiał tylko do 10tej a ja mam dawkę 75 więc 2 godziny czekania. Zjawiłam się chwilkę przed 7:30, dzięki temu że tak lało nikogo nie było i nie musiałam więdnąć w kolejce. Mówię pani pielęgniarce, że chce to badanie wykonać a ona do mnie że już jest za późno i czy ja mam swoją glukozę. Patrzę na nią jak na wariatkę i mówię, że jak to za późno a co do glukozy to mogę skoczyć na dół do apteki. Pani na to, że to tym bardziej będzie już za późno. Ja ledwo stoję, zaczynam się szarpać z telefonem żeby zobaczyć godzinę, już się prawie poryczałam, bo naprawdę źle się czułam. I mówię jej, że przecież jest jeszcze czas, a poza tym nie wyobrażam sobie żebym miała kiedy indziej przyjść bo to dla mnie cała wyprawa i już się nastawiłam psychicznie. Aż wezwała koleżanki, a ja stoję przy tym okienku i nogi się już pode mną uginają. W końcu się nade mną zlitowały i dały mi w prezencie swoją glukozę. Wypiłam, nie było to rzeczywiście aż tak straszne w smaku, ale mnie ostatnio zgaga męczy i mam bardzo wrażliwe gardło i czułam jak ten cukier wgryza mi się w te miejsca podrażnione. wrrr. Dwie godziny nawet szybko zleciały. Ale to jak się czułam to jakiś horror. Pierw jakby mi ten cukier miał żyły rozwalić, takie ciśnienie czułam, potem ból głowy.Oczywiście słabo, duszno, spocone wszystko co się da, niedobrze i to tak że miałam siatkę w pogotowiu. I tylko się modliłam, żeby wytrwać do końca. Nikomu takich przeżyć nie życzę. Oby wyniki były dobre bo aż się boję pomyśleć, że miałabym przechodzić to jeszcze raz :(
ah musiałam się wyżalić...
a wczoraj mojemu synkowi kupiłam na allegro dwa kombinezony
http://allegro.pl/st-bernard-misiowy-kombinezon-reniferek-0-3-m-i1708886579.html
http://allegro.pl/george-zimowy-cudny-kombinezon-z-misiem-0-3-m-i1708886574.html
co do kłucia, to też tak mam.
zobacz wątek