Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *17*
cześć dziewczyny,
ale zasuwacie z wpisami. :) nie mam czasu nadrabiać. Fajnie że już niektóre z was prawie gotowe do przywitania maluszków. Ja to ciągle nie mogę się zebrać. Mam...
rozwiń
cześć dziewczyny,
ale zasuwacie z wpisami. :) nie mam czasu nadrabiać. Fajnie że już niektóre z was prawie gotowe do przywitania maluszków. Ja to ciągle nie mogę się zebrać. Mam teraz "faze" sprzątania, układania, przekładania.. i strasznie mnie denerwuje kiedy pilot od telewizora leży krzywo.. Zaplanowałam mężowi na weekend malowanie korytarza i przykręcenie listew w sypialni. Najchętniej to zrobiłabym to już teraz, sama bo doczekać się nie mogę.
Któraś z was pisała o bolących sutkach.. ja mam nie razi takie wrażenie jak miałam podczas karmienia.. takie "szczypanie".. nie wiem jak to określić.. no i jak przycisnę to wypływa siara.
Odebrałam wczoraj wyniki badania krwi i wszystko w normie. Także moje omdlenia najprawdopodobniej były wynikiem ucisku dzidziola na jakąś żyłę. Mam jeszcze skierowanie na EKG gdyby znów zdarzyło mi się omdleć.. poza tym czuję się zmęczona... znudzona ciążą i już chciałabym urodzić. :/ do tego brzuch twardy jak kamień i nawet schylić się ciężko.. ale za synkiem jadącym na rowerze jeszcze podbiegnę :)
Ja na mojego muszę czekać do 18... a potem pewnie będzie dalej "walczyć" z werandą u mojej mamy.
zobacz wątek