Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *17*
Ja z moim często gadam przez telefon w ciągu dnia. Gdy pracowałam, to w sumie wolałam, żeby mi nie przeszkadzał, ale teraz sama dzwonię do niego częściej. I zawsze na wstępie pytam czy ma czas :)....
rozwiń
Ja z moim często gadam przez telefon w ciągu dnia. Gdy pracowałam, to w sumie wolałam, żeby mi nie przeszkadzał, ale teraz sama dzwonię do niego częściej. I zawsze na wstępie pytam czy ma czas :). Przeważnie jakąś tam chwilę ma, a jeśli nie ma, to najczęściej wtedy po prostu nie odbiera i oddzwania, kiedy już może gadać.
Chociaż czasem zdarza się, że w trakcie rozmowy mówi: "misiek, nie mam czasu, nie mam czasu, oddzwonię" i pyta po chwili: "to skąd mam Cię odebrać?". Ja mu tłumaczę, a on mi przerywa i mówi: "misiek, no przecież mówiłem, że nie mam czasu". I wtedy nic, tylko go bić. Gdyby mi nie przerywał, to rozmowa mogłaby się zakończyć w 5 sekund, a tym swoim powtarzaniem, że nie może już gadać, to mi nie daje dokończyć zdania, przez co rozmowa się przeciąga i on tym bardziej ględzi. Aż mam ochotę go palnąć w czachę za to :)
zobacz wątek