Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *21*
ja też zasnęłam, ale budziły mnie krzyki męża więc co najważniejsze to widziałam czyli bramki, szkoda tylko, że straciliśmy prowadzenie w ostatnich sekundach i nie ma historycznego zwycięstwa:(
ja też zasnęłam, ale budziły mnie krzyki męża więc co najważniejsze to widziałam czyli bramki, szkoda tylko, że straciliśmy prowadzenie w ostatnich sekundach i nie ma historycznego zwycięstwa:(
zobacz wątek