Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *21*
Dzień dobry...
Ja rano wyprawiłam Z. do pracy i wróciłam spać i wstałam jakieś pół godziny temu, bo mnie bydlak obudził telefonem... Kazałam mu się rozłączyć i nie przeszkadzać, bo miałam...
rozwiń
Dzień dobry...
Ja rano wyprawiłam Z. do pracy i wróciłam spać i wstałam jakieś pół godziny temu, bo mnie bydlak obudził telefonem... Kazałam mu się rozłączyć i nie przeszkadzać, bo miałam taki piękny sen... erotyczny... I nie miałam żadnego balona z przodu i mogłam się normalnie ruszać... Sen już niestety nie wrócił, może będzie później, bo ostatnio mam ciągle takie sny...
Mały wczoraj mi szalał w brzuchu cały dzień, miałam wrażenie, że coś knuje, ale dziś jest znów spokojny.
Ja pamiętam o suszarce cały czas, bo jak nie użyję i włosy mi wyschną same, a mam dość długie, to wyglądam jak miotła, część się pokręci, część pofaluje, a część zrobi zygzaki i będzie bez sensu sterczeć w przypadkowych kierunkach.
Obwód w pasie dziś 110, z 2 dni temu było 113 - to już chyba kwestia tego, jak bardzo mały tyłek wypnie...
Wczoraj Z. ze stoickim spokojem mi oznajmił, że nie zdążymy ze wszystkim zanim mały się urodzi. On sądzi, że to będzie za jakieś 3 tygodnie, a my "jak zwykle ze wszystkim" będziemy totalnie nieprzygotowani. Gdyby nie prowadził w tej chwili, to chyba bym go udusiła. To nie jest rzecz, którą się powinno mówić ciężarnej kobiecie. Tym bardziej, że nie wiem o co mu chodziło z tym, że "jak zwykle" bo np na wszystkie wyjazdy jesteśmy zawsze przygotowani na 110%. Durne te facety, durne... Tylko mnie wkurzył bez sensu.
zobacz wątek