Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *23*
                    
                        moje malowanie sufitu na nic się zdało :( nadal w dwupaku :)
choć tak naprawdę to w to nie wierzyłam, że się uda, chyba moja Zosia, czeka aż jej ciocia wróci z Niemiec (czyli do...
                        rozwiń                    
                    
                        moje malowanie sufitu na nic się zdało :( nadal w dwupaku :)
choć tak naprawdę to w to nie wierzyłam, że się uda, chyba moja Zosia, czeka aż jej ciocia wróci z Niemiec (czyli do poniedziałku) 
Nocka mineła spoko, ale obudziłam się już o 7.30. Niestety najgorzej jest z przewracaniem się bo spojenie łonowe boli jak jasna cholera.
Dzisiaj w sumie cały dzień będę sama. Małżonek zjadł śniadanie i pojechał na spotkanie, później na 14 idzie do pracy i wróci bardzo późnym wieczorem. A ja? No cóż, chyba coś upiekę, mam ochotę zrobić coś super ekstra :) no i chyba w końcu umyję te okna, bo masakrycznie wyglądają. Obiadu dziś nie będzie, mam jeszcze trochę zupy do zjedzenia i kukurydzę do ugotowania a Ł. niech się martwi o siebie :P
                    
                    zobacz wątek
                    
                        14 lat temu
                        pieczenienatalia