Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *26*
~ Tysiola
To o czym piszesz, to właśnie dokładnie to o czym mówiłam - że goście mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie tylko nie są mile widziani, ale są wręcz wrzodem na d*pie....
rozwiń
~ Tysiola
To o czym piszesz, to właśnie dokładnie to o czym mówiłam - że goście mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie tylko nie są mile widziani, ale są wręcz wrzodem na d*pie. Zwłaszcza, że młoda mama może nie dojść do siebie fizycznie (co zapewne bywa krępujące), może nie mieć ochoty świecić cyckami przy gościach, to oprócz tego psychicznie (i hormonalnie) może też nie czuć się dobrze.
Moja siostra mówiła, że miała takie dni, kiedy w ogóle nie chciała wstawać z łóżka, leżała i ryczała i spała na zmianę i tylko karmiła i przewijała dziecko. Wprawdzie miała wtedy teściową w domu, ale to jest akurat złota kobieta, nie wtrącała się do niczego, ogarniała dom i starała się nieinwazyjnie pomóc w czym tylko mogła. Siostra była jej wdzięczna, że dzięki niej, mogła sobie powoli we własnym tempie dojść do siebie.
Obawiam się, że mało jest takich osób, które tak delikatnie mogą pomóc stanąć na nogi nie pogarszając trudnej sytuacji.
Z. już się ostatnio wykazał jako moja bariera i liczę na to, że będzie nią nadal. Dobrze, że się przeprowadziliśmy niedawno, więc dużo znajomych na szczęście jeszcze nie zna nowego adresu, bo ze względu na remont prawie nikogo nie zapraszaliśmy, a poza tym nie jest łatwo tu dotrzeć, więc ogranicza to od razu liczbę niezapowiedzianych wizyt.
zobacz wątek