Re: Mamusie wrzesień-październik 2011 *7*
Dzień dobry wszystkim :) Słoneczko znowu pięknie świeci i nawet jest trochę cieplej :)
Ja tam też wolę się zbytnio nie nakręcać. W pierwszej ciąży wszystko było takie nowe, byłam...
rozwiń
Dzień dobry wszystkim :) Słoneczko znowu pięknie świeci i nawet jest trochę cieplej :)
Ja tam też wolę się zbytnio nie nakręcać. W pierwszej ciąży wszystko było takie nowe, byłam optymistycznie nastawiona do tego co będzie, że nawet do głowy mi nie przyszło, że z Małym może być coś nie tak. I było mi z tym dobrze. Teraz jestem bogatsza o pewne doświadczenia, wiem czego się spodziewać i przy okazji naczytałam się różnych opowieści, które tylko wprowadziły niepokój. Pierwszy trymestr to był jakiś strach, że coś pójdzie nie tak. Ale na szczęście to już minęło, mam już połowę ciąży za sobą, Kruszynka puka coraz zuchwalej :)
Także dziewczęta głowy do góry, myślimy optymistycznie i czekamy na te nasze maleństwa :)
My wózka też nie kupujemy, mamy stary (Roan Marita), który tylko trzeba lekko odświeżyć, bo przy kołach rdza się pojawiła. Dominik jeszcze tej zimy powrócił do spacerówki, która nieźle się spisywała na śniegu (jak go już trochę zgarnęli) i na naszych dziurawych i krzywych chodnikach.
Jeśli chodzi o koła przednie skrętne czy nie to zależy co komu pasuje. Mi osobiście te jeżdżące we wszystkie strony kółka nie przypadły do gustu.
Na razie rozglądam się za fotelem do spania dla Dominika, myślę że tak w lipcu trzeba będzie kupić i go przyzwyczaić do nowego łóżka.
Jeśli chodzi o płeć dziecka, to też czekam na córeczkę, żeby było do pary (lekarka stwierdziła, że chyba jest dziewczynka, ale przy następnym usg znowu będzie sprawdzać). Jeśli jednak okaże się, że to drugi synek, to pewnie na początku poczuję się lekko zawiedziona, ale to szybko minie. W końcu mamy jeszcze sporo czasu, żeby się przyzwyczaić do swoich myśli. A wiadomo, że jak się dzieciątko urodzi, to żaden z nas nie będzie wypominała: a miałeś być dziewczynką (czy odwrotnie) ;)
Moja mama (mimo, że jeszcze nic nie jest pewne) już nie mogła się powstrzymać i kupiła dwa różowe bodziaki, ach te mamy.
16 maja mam wizytę, więc zobaczymy czy to nadal jest córeczka. Jeśli tak to trzeba zacząć intensywnie myśleć nad imieniem (zresztą dla chłopca też nie mamy na razie pomysłu)
Dobra kończę bo się rozpisałam, że hej :)
zobacz wątek