Re: Mamusie wrześniowo-październikowe 2015 część 4
Ja przez pierwszą godzinę myślałam, że zwariuje. Strasznie było mi niedobrze. Jeszcze miałam w między czasie okuliste i czekałam aż wejdzie małżeństwo z ok 2-letnim dzieckiem (wszyscy do badania...
rozwiń
Ja przez pierwszą godzinę myślałam, że zwariuje. Strasznie było mi niedobrze. Jeszcze miałam w między czasie okuliste i czekałam aż wejdzie małżeństwo z ok 2-letnim dzieckiem (wszyscy do badania przede mną) i myślałam, że oszaleje... Dziecko jak dziecko, ciekawe świata i gulgalo sobie pod noskiem, ale rodziców myślałam, ze uduszę. Przekrzykiwali chłopca i siebie nawzajem, bo akurat teraz musieli sobie pogadać. Kilkakrotnie ktoś im zwracał uwagę (w tym m.in. ja) "czy można troszkę ciszej", "jesteście Państwo w przychodni lekarskiej". Jak do ściany. No ale jakoś przeżyłam.
Dobra, zbieram się z tego wyra, straszny leń ze mnie ostatnio :-P trzeba się ruszyć z młodym do kościoła. Miłego dnia, dziewczyny!
zobacz wątek