Re: Mamy lipcowo- sierpniowe 2014 cz. 25
Dużo zdrowia dla nowych mam i ich bobasków :) Gratulacje!
Wracając do tematu szpitali, gdy byłam jeszcze w ciąży położna w przychodni pytała mnie, gdzie bym chciała rodzić, wtedy bez...
rozwiń
Dużo zdrowia dla nowych mam i ich bobasków :) Gratulacje!
Wracając do tematu szpitali, gdy byłam jeszcze w ciąży położna w przychodni pytała mnie, gdzie bym chciała rodzić, wtedy bez namysłu odpowiedziałam, że na Klinicznej. A ona zapytała, co wy się tak upieracie przy tej Klinicznej. Wtedy nie rozumiałam jej słów, ale teraz już wiem, że jeśli kiedyś się zdecyduję na drugie dziecko, to moja noga w tym szpitalu już nie stanie.
Zanim pojechałam do Wojewódzkiego, byłam na Klinicznej, to mi lekarka na IP powiedziała, cytuję: "jak panią przyjmę z tymi skurczami i małym rozwarciem, to sobie łóżko zajmę". (w 41 tyg. ciąży)
Więc pojechałam do Wojewódzkiego, a tam lekarz bez gadania mnie przyjął.
Mój przypadek, to jeszcze nic. Na porodówce leżałam z młodą dziewczyną, która o mało nie straciła dziecka w 34 tyg. ciąży.
Pojechała na Kliniczną z krwawieniem, to ją po kilku godzinach obserwacji odesłali. Dobrze, że dalej szukała pomocy, gdyby nie lekarz z IP w Wojewódzkim, który postanowił o CC, dziś jej dzidzia by już nie żyła.
Szpital na Klinicznej ciągnie tylko na dobrej, obiegowej, ale niestety nieaktualnej opinii. Zdecydowanie nie polecam!
zobacz wątek