Odpowiadasz na:

Re: Mamy lipcowo-sierpniowe 2014 cz. 9

Hej dziewczyny,
a ja dziś byłam na glukozie na Kołobrzeskiej. Jakieś dwie mamy sierpniowe też były ze mną, może to któraś z was? ;)

W każdym razie mało tam nie zeszłam! Chwilę po... rozwiń

Hej dziewczyny,
a ja dziś byłam na glukozie na Kołobrzeskiej. Jakieś dwie mamy sierpniowe też były ze mną, może to któraś z was? ;)

W każdym razie mało tam nie zeszłam! Chwilę po wypiciu zrobiłam się senna, a po dłuższej chwili zrobiło mi się niedobrze, duszno i zaczęło mi się kręcić w głowie. Akurat jak otwierałam okno przyszła lekarka i zapytała, czy komuś jest słabo, to od razu przyznałam, że mi, bo jeszcze chwila a bym zemdlała. No i kazała mi się położyć na kozetce w punkcie pobrań, a tam było tak fajnie chłodno, że od razu mi się lepiej zrobiło :)
Na poczekalnię już nie wróciłam, bo co się podnosiłam to kręciło mi się w głowie. No ale po pobraniu krwi jakoś przeszło i pojechałam do pracy (samochodem, modliłam się całą drogę żeby czasem nie zasłabnąć, a z przychodni do pracy to jakieś 20km), gdzie znowu zaczęło mi się kręcić w głowie. Jednym słowem masakra. Dopiero jak zjadłam śniadanie i wypiłam kawę to jakoś lepiej mi się zrobiło.

I poznałam na Kołobrzeskiej położną. Zakochałam się w niej ;) Taka fajna babka, że zazdroszczę tym, które tam chodzą. Ja niestety mam za daleko :(

zobacz wątek
11 lat temu
Monika.K

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry