Kurde Dziewczyny, 2 raz w życiu miałam wczoraj w nocy atak woreczka żółciowego - na szczęście obyło się bez pogotowia. Na szczęście w domy znałam ostatnią, zapomnianą tabletkę nospy. Poród przy tym...
rozwiń
Kurde Dziewczyny, 2 raz w życiu miałam wczoraj w nocy atak woreczka żółciowego - na szczęście obyło się bez pogotowia. Na szczęście w domy znałam ostatnią, zapomnianą tabletkę nospy. Poród przy tym to jednak pikuś jest :) Także witam się z Wami znad herbatki i suchej buły :)
zobacz wątek