Jedzenie szpitalne to jedzenie szpitalne :P na patologii była z tym masakra...tzn. Obiady były ok, ale śniadanie i kolacje to kosmos. Ale od czego jest mąż, rodzina i przyjaciele którzy donoszą co...
rozwiń
Jedzenie szpitalne to jedzenie szpitalne :P na patologii była z tym masakra...tzn. Obiady były ok, ale śniadanie i kolacje to kosmos. Ale od czego jest mąż, rodzina i przyjaciele którzy donoszą co trzeba :p
Ja dziś w nocy myślałam że będzie trzeba ruszac do szpitala, ale jakoś wszystkie bóle po czasie się wyciszyły i chyba całe szczęście skoro na klinicznej dużo kobietek jest.
Adg z tą jesienna pora to nigdy nie wiadomo jak będzie :) ja w sumie nie mam nic takiego jesiennego tylko już się bardziej na zimę nastawiłam :p
Darthfox daj znać kiedy łóżko zwolnisz to ja chętnie na nie wskoczę :D
zobacz wątek