No i wylądowałam w szpitalu... Natchnelo mnie czy ta ilość wód nie jest wynikiem sączenia, gdy myślałam ze popuściłam. Wiec wybrałam sie na ip skoro weekend i te de. Pielegniarka z dziennej zmiany...
rozwiń
No i wylądowałam w szpitalu... Natchnelo mnie czy ta ilość wód nie jest wynikiem sączenia, gdy myślałam ze popuściłam. Wiec wybrałam sie na ip skoro weekend i te de. Pielegniarka z dziennej zmiany mnie na caly glos na cale ip wyśmiała"Pani sie wydaje ze wody jej sie sączą", ale bo chciałam to mnie zarejestrowala, podpiela pod ktg, na szczęście o 19byla zmiana i juz mile pielęgniarki, dr wzięła mnie do badania, stwierdziła ze wody mi sie nie sacza, zrobila usg i ilość wód jest wg niej niska i ze chce mnie zostawic na obserwacji. I zostalam, nie wiem ani na ile i co dalej :/ jutro się dowiem, moze, na porannym obchodzie. Aaaa i to co od nocy wt/sr mnie meczy to główka Ali tak nisko w kanale ze dr miała problem z dokładnym badaniem usg.
zobacz wątek