Ale megaprezent urodzinowy, gratulacje, Słoneczko! Mówisz, że jednak gęsto na Zaspie? Kurcze :-( Ja jutro mam ostatniś wizytę u gina, ciekawe, czy mi ktg w końcu zrobią, bo albo gabinety zajęte...
rozwiń
Ale megaprezent urodzinowy, gratulacje, Słoneczko! Mówisz, że jednak gęsto na Zaspie? Kurcze :-( Ja jutro mam ostatniś wizytę u gina, ciekawe, czy mi ktg w końcu zrobią, bo albo gabinety zajęte albo maszyna się popsuła :-(
Tercia, jeszcze mi się przypomniało, że przerabialiśmy espumisany, dicoflory, delicole, wszystko. Do dziś nie wiem, czy coś podziałało, czy czas zrobił swoje. Mała ogólnie płakała non stop, spała tylko na rękach, wózek był wrogiem. I znowu nie wiem, czy to o brzuszek chodziło, czy o ból istnienia :-) Z czasem się poprawiło :-)
zobacz wątek