Widok
Mamy listopadowo- grudniowe 2017 cz.5
Terminy:
05.11 - Adg2014
07.11 - Kamada
14.11 - Takaja_84
14.11 - Darthfox
15.11 - User/Oliwka
16.11 - Kejt
18.11 Mimi
19.11 - Magda
20.11 (28.11) - Marynarka
26.11 - Mentorka
27.11 - Kasiulaaa
28.11 - Beata
03.12. 1985sloneczko
07.12 - Mimi
07.12 - Julka2017
08.12 - Dziobus
09.12 - Jarzynka
13.12 - Moliczka.1
13.12 - Amber
31.12 - Karola
06.01.2017 - vita47
Jeżeli o kimś zapomniałam to przepraszam wpiszcie się ;-)
05.11 - Adg2014
07.11 - Kamada
14.11 - Takaja_84
14.11 - Darthfox
15.11 - User/Oliwka
16.11 - Kejt
18.11 Mimi
19.11 - Magda
20.11 (28.11) - Marynarka
26.11 - Mentorka
27.11 - Kasiulaaa
28.11 - Beata
03.12. 1985sloneczko
07.12 - Mimi
07.12 - Julka2017
08.12 - Dziobus
09.12 - Jarzynka
13.12 - Moliczka.1
13.12 - Amber
31.12 - Karola
06.01.2017 - vita47
Jeżeli o kimś zapomniałam to przepraszam wpiszcie się ;-)
Dziekujemy za gratulacje, juz jestesmy w domu i uczymy sie wszystkiego na nowo. Synek urodzil sie na tydzien przed terminem a starszak tydzien po terminie. Mialam bole tylko w krzyzu i nie wiedzialam czy jechac czy nie jechac do szpitala, dobrze ze pojechalismy bo polozna z IP musiala budzic porodowke i lekarza, bo jak u niej bylam (moze ze 2min) to zaczely sie juz parte (mega dziwne uczucie, nie doszlam do tych typowo partych ze starszakiem). Tak szybko wszystko sie dzialo, ze nawet nikt nie myslal o tym jak moja blizna po cc... udalo sie, dziwne uczucie, bardzo dziwne... :) najgorszy etap dla mnie to nie przec na partych, nie wiedzialam czym sie zajac by przetrwac ten skurcz...
Dla dziewczyn bojacych sie porodu SN - zdecydowanie lepiej czuje sie po SN, wszystko moge robic, zajac sie dzieciaczkiem, nie mam obrzekow nog... ogolnie niebo a ziemia, po CC bardzo dlugo dochodzilam do siebie.
Starszak niestety jest mega zazdrosny a moze zly, ze mama nie ma 100% czasu dla niego. Chodzi do przedszkola, ciezko ogarnac by bylo ich razem w domu, bo widze, ze sie smuci i przezywa ta sytuacje, az serce krwawi :(. W jednej chwili jest super dorosly, opiekunczy, w drugiej bardzo zly na nas rodzicow, na malucha uwaza i stara sie byc delikatny. Takze do mam ktore maja dzieci 3-4 letnie w domu, pomyslcie czy faktycznie chcecie by nie chodzily do przedszkola po waszym powrocie do domu... moze z dziewczynkami jest latwiej, ale jesli pierworodne mialo 100% waszej uwagi przed to moze byc ciezko wygospodarowac taki czas jak bedziecie po.
Za wszystkie w 2-packu trzymam kciuki by ich porody byly jeszcze szybsze :) Pod koniec grudnia zrobimy ranking z jakas nagroda :D
Dla dziewczyn bojacych sie porodu SN - zdecydowanie lepiej czuje sie po SN, wszystko moge robic, zajac sie dzieciaczkiem, nie mam obrzekow nog... ogolnie niebo a ziemia, po CC bardzo dlugo dochodzilam do siebie.
Starszak niestety jest mega zazdrosny a moze zly, ze mama nie ma 100% czasu dla niego. Chodzi do przedszkola, ciezko ogarnac by bylo ich razem w domu, bo widze, ze sie smuci i przezywa ta sytuacje, az serce krwawi :(. W jednej chwili jest super dorosly, opiekunczy, w drugiej bardzo zly na nas rodzicow, na malucha uwaza i stara sie byc delikatny. Takze do mam ktore maja dzieci 3-4 letnie w domu, pomyslcie czy faktycznie chcecie by nie chodzily do przedszkola po waszym powrocie do domu... moze z dziewczynkami jest latwiej, ale jesli pierworodne mialo 100% waszej uwagi przed to moze byc ciezko wygospodarowac taki czas jak bedziecie po.
Za wszystkie w 2-packu trzymam kciuki by ich porody byly jeszcze szybsze :) Pod koniec grudnia zrobimy ranking z jakas nagroda :D
Ja wczoraj byłam u gina i mały wcale już taki mały nie jest i waży prawie 2,9 kg! Ja swoją wagę natomiast przemilcze.... Tak to nic nie tylam tylko chudłam a jak już zaczęłam to na maksa :/
miałam cicha nadzieję że ominą mnie rozstępy ale nic z tego i od tygodnia robią się coraz większe :( za tydzień wyciągamy pessar i w zasadzie mogę rodzic bo akurat rozpoczne 38 tc :)
Poza tym od wczoraj wkoncu montuje mi szafę w sypialni więc ogarnę ją i jestem gotowa na poród :D
miałam cicha nadzieję że ominą mnie rozstępy ale nic z tego i od tygodnia robią się coraz większe :( za tydzień wyciągamy pessar i w zasadzie mogę rodzic bo akurat rozpoczne 38 tc :)
Poza tym od wczoraj wkoncu montuje mi szafę w sypialni więc ogarnę ją i jestem gotowa na poród :D
Heh Tercia dzisiaj identyczną historię słyszałam od mojej lekarki - dziewczyna przyjechała na izbę przyjęć bo bolały ją plecy, położna zaczęła marudzić, że z czymś takim przyjeżdzą, a tam już praktycznie główka wyszła :)
Mam nadzieję, że synek szybko zaakceptuje brata. Też mam wrażenie, że z dziewczynkami pod tym względem jest jakoś łatwiej -chłopcy zawsze mają w sobie taki gen księciunia, pępka świata -niektórym potem zostaje do końca życia ;)
Byłam dziś na ostatniej wizycie i w poniedziałek jadę zapisać się na termin cięcia. Córa już 3,6 kg waży także mam nadzieję, że do przyszłego piątku będzie po zawodach.
Mam nadzieję, że synek szybko zaakceptuje brata. Też mam wrażenie, że z dziewczynkami pod tym względem jest jakoś łatwiej -chłopcy zawsze mają w sobie taki gen księciunia, pępka świata -niektórym potem zostaje do końca życia ;)
Byłam dziś na ostatniej wizycie i w poniedziałek jadę zapisać się na termin cięcia. Córa już 3,6 kg waży także mam nadzieję, że do przyszłego piątku będzie po zawodach.
Tercia A w jakim wieku masz starszego synka? Mój ma 5 lat i jakoś na razie dajemy rade. Zmieniamy sie z mężem by każdy był też przy tym starszym . widzę ze starszy bardzo tego potrzebuje. Chyba bardziej niż wcześniej ;) najgorsze jest to że on sie przeziebil na mocny kaszel akurat na urodziny brata i musimy ich izolować dodatkowo. By maluszek się nie zarazil. A to wszystko dodatkowo nie ułatwia sytuacji. Ale dajemy radę jakoś choć jest ciezkawo czasem ;)
Ja bym chciała by Młoda urodziła sie bliżej konca tygodnia :) np środa -czwartek ;) mogłaby sie urodzić juz w połowie listopada, ale teraz tyle się dzieje, ze mowie do Niej by czekała na koniec miesiąca by moja Mama mogła nam pomóc (jak będę w szpitalu by mogła odbierać Synka z przedszkola i dla Niego gotować - jest na bezglutenowej i trzeba Mu codziennie do przedszkola nosić posiłki).
Agd gratulacje! Niech Wam szybko mija okres w szpitalu i wracajcie do domku :)
Jarzynka - u mnie po godzinnym drugim etapie porodu dziecku spało tętno, został przebity pęcherz płodowy, ale to nic nie dało i pojechałam w trybie ekspresowym na stół ze względu na zagrażająca zamartwicę płodu. Bałam sie przeogromnie o dziecko. A u Ciebie co było wskazaniem do cc?
Jarzynka - u mnie po godzinnym drugim etapie porodu dziecku spało tętno, został przebity pęcherz płodowy, ale to nic nie dało i pojechałam w trybie ekspresowym na stół ze względu na zagrażająca zamartwicę płodu. Bałam sie przeogromnie o dziecko. A u Ciebie co było wskazaniem do cc?
Ja widzę ze dużo z nas ma rozwiązania w okolicy swoich urodzin ;) ja mam datę porodu z USG I trymestru na 30 listopada, a urodziny mam 27 listopada ;) ciekawe jak to będzie ;)chociaż fajnie by było gdyby urodziła sie w grudniu jak wg daty z OM :D wtedy mam w domu: Synek październik, ja listopad, Córeczka byłaby grudzień, a Mąż styczeń ;D
Adg wielkie gratulacje! Super że masz corcie cały czas przy sobie - jak widać nie ma co się sugerować gadaniem lekarzy.
Ja za to 25 listopada mam imieniny i moja mama się śmieje że ja sobie w prezencie synka urodze. Chociaż ja akurat też wolałabym urodzić wcześniej. W czwartek wyciągam pessar więc zobaczymy czy się coś u mnie odrazu rozkręci czy może ten mały uparciuch na koniec stwierdzi że mu jednak w brzuchu dobrze :)
Just trzymam kciuki w takim razie za jutrzejszy dzień! :)
Ja za to 25 listopada mam imieniny i moja mama się śmieje że ja sobie w prezencie synka urodze. Chociaż ja akurat też wolałabym urodzić wcześniej. W czwartek wyciągam pessar więc zobaczymy czy się coś u mnie odrazu rozkręci czy może ten mały uparciuch na koniec stwierdzi że mu jednak w brzuchu dobrze :)
Just trzymam kciuki w takim razie za jutrzejszy dzień! :)
Trzymaj się just. Wszystko pójdzie szybko i gładko :-). Po mnie widać tylko ze przytyłam w brzuchu... i wszyscy mi mówią ze gdyby nie brzuch to nie widać różnicy sprzed ciąży..... nie wiem czy to zły czy dobry objaw.
Hmmm dziewczyny co mają już dzidziusia, jak rozpoznam ze poród to już to? Na razie żadnych objawów bóli...tylko w okolicach pochwy czuje czasami takie rozciąganie a już 35 tydzień hmmm
Hmmm dziewczyny co mają już dzidziusia, jak rozpoznam ze poród to już to? Na razie żadnych objawów bóli...tylko w okolicach pochwy czuje czasami takie rozciąganie a już 35 tydzień hmmm
Moliczks.1 to Twoje pierwsze? Ja w poprzedniej ciąży bałam się że nie zauważę ;) miałam wywoływany poród po 2dniach pobytu, wiec praktycznie nadal nie mam doświadczenia w niespodziewanej akcji porodowej, ale powiem tak, jak poczujesz to od razu będziesz wiedzieć że to już ;)
Jak odejdą Ci wody (nie mówię o sączeniu) też będziesz wiedziała że to to ;)
Jak odejdą Ci wody (nie mówię o sączeniu) też będziesz wiedziała że to to ;)
Mi 19 lat temu najpierw odeszły wody a potem dopiero bóle krzyżowe. 7 lat temu najpierw były bóle krzyżowe, które się nasilały oraz przychodziły coraz częściej i wtedy już wiedziałam, że trzeba jechać. Na izbie podłączyli mnie do KTG i po jakimś czasie stwierdzili, że to nie jest jeszcze poród tylko przepowiadające i mam jechać do domu. Ale ja powiedziałam, że nigdzie nie jadę bo rodzę i wezwali lekarza. Zanim lekarz przyszedł, odeszły mi wody i zawieźli mnie na porodówkę:) a jak będzie teraz? To się okaże

Właśnie koleżanka mi uświadomiła ze za tydzień zaczynam 38tc czyli mogę śmiało rodzic ;)
Jerzynka szczerze zalezy kiedy sie urodzi, mając wiedze ta ktora teraz mam, wiem ze dzieci (a przede wszystkim niemowląt) nie wolno przegrzewać, to jest gorsze niż jak podmarznie :) jesli sama zimowej kurtki nie ubierasz to i maluszka tak nie ubieraj :) wiadomo nie krótki rękawek i gołe nogi ;) ale jesli na np body i polspiochy nałożysz welurkowy pajacyk i na drogę do auta i z auta nałożysz kocyk będzie ok :) teraz przy takiej pogodzie jak dzis, jak przyjdzie mróz to wiadomo trzeba grubiej ubrać ;)
Najwazniejsze - w foteliku nie zapinamy pasów na kurtke/kombinezon!! W razie wypadku dziecko moze się między szelkami wydostać i zginąć na miejscu!!
Jerzynka szczerze zalezy kiedy sie urodzi, mając wiedze ta ktora teraz mam, wiem ze dzieci (a przede wszystkim niemowląt) nie wolno przegrzewać, to jest gorsze niż jak podmarznie :) jesli sama zimowej kurtki nie ubierasz to i maluszka tak nie ubieraj :) wiadomo nie krótki rękawek i gołe nogi ;) ale jesli na np body i polspiochy nałożysz welurkowy pajacyk i na drogę do auta i z auta nałożysz kocyk będzie ok :) teraz przy takiej pogodzie jak dzis, jak przyjdzie mróz to wiadomo trzeba grubiej ubrać ;)
Najwazniejsze - w foteliku nie zapinamy pasów na kurtke/kombinezon!! W razie wypadku dziecko moze się między szelkami wydostać i zginąć na miejscu!!
Hejka - ja na wyjście dla Młodej przygotwałam rajty, body z długim rękawem i cienki welurowy kombinezon -w sumie bardziej pajac z kapturem. Na głowę czapkę. W razie w okryjemy ją kocem w foteliku.
Odpękałam dzisiaj 2 godziny na krzesełku w Wojewódzkim i w czwartek rano zgłaszam się na badania a w piątek mam mieć CC. Jestem zadowolona jak mops, bo mi się marzył ten 10.11 :) Jak dobrze pójdzie i nie będzie miejsc ;) na patologii to nawet nie będę musiała tam nocować z czw na pt.
Odpękałam dzisiaj 2 godziny na krzesełku w Wojewódzkim i w czwartek rano zgłaszam się na badania a w piątek mam mieć CC. Jestem zadowolona jak mops, bo mi się marzył ten 10.11 :) Jak dobrze pójdzie i nie będzie miejsc ;) na patologii to nawet nie będę musiała tam nocować z czw na pt.
Widzę, że ruch się u nas zrobił:) z tego co czytam, to jednak w większości na CC stawiacie?
Mój pierwszy poród zaczął się odejściem wód, i słabe skórcze zaczęły mi się na IP, ale po oksytocynie w dwie godziny pełne rozwarcie, doszło do skurczy partych - więc to przeżyłam - tyle, że później poszło źle, dziecko nie tak ustawione i ostatecznie miałam CC. Teraz wskazań do CC nie mam, niby poród SN prawie cały przeżyłam, ale teraz przeraża mnie bardziej niż dolegliwości po CC.
w każdym bądź razie moja córcia nie pcha sie na świat - termin z usg minął bez echa, na czwartek mam termin z OM. I czekam. ale szczerze to mi sie nie spieszy bo mamy szpital w domu - ja mam zapalenie gardła i krtani, kaszlę jak ze studni i tylko inhalacje mnie ratują. Dziecko na antybiotyku, stary ma chore zatoki i tak siedzimy w domu:) A bobasek mądry bo siedzi w brzuchu i nie pcha się w te zarazki:)
ale z tym kaszlem to nie wiem ile to dziecko posiedzi w brzuchu.
A odnośnie 4 latków, to córcia też ma 4 lata i teraz w teorii to czeka bardzo, śpiewa do brzuszka, itd ale sporo osób mnie ostrzega, że w realu może być różnie - pewnie niedługo się dowiemy:) w każdym bądź razie, na pewno moje dziecko jest uczuciowe bo w zeszłym roku niestety też poroniłam a już powiedzieliśmy , że będzie dzidziuś i szczerze mówiąc, bardzo to przeżywała.
A waga, uff 18 na plusie, ale teraz od miesiąca stoi, a teraz w chorobie to już nawet ma tendencję spadkową. Więc jestem , moje drogie wielorybem:)
Mój pierwszy poród zaczął się odejściem wód, i słabe skórcze zaczęły mi się na IP, ale po oksytocynie w dwie godziny pełne rozwarcie, doszło do skurczy partych - więc to przeżyłam - tyle, że później poszło źle, dziecko nie tak ustawione i ostatecznie miałam CC. Teraz wskazań do CC nie mam, niby poród SN prawie cały przeżyłam, ale teraz przeraża mnie bardziej niż dolegliwości po CC.
w każdym bądź razie moja córcia nie pcha sie na świat - termin z usg minął bez echa, na czwartek mam termin z OM. I czekam. ale szczerze to mi sie nie spieszy bo mamy szpital w domu - ja mam zapalenie gardła i krtani, kaszlę jak ze studni i tylko inhalacje mnie ratują. Dziecko na antybiotyku, stary ma chore zatoki i tak siedzimy w domu:) A bobasek mądry bo siedzi w brzuchu i nie pcha się w te zarazki:)
ale z tym kaszlem to nie wiem ile to dziecko posiedzi w brzuchu.
A odnośnie 4 latków, to córcia też ma 4 lata i teraz w teorii to czeka bardzo, śpiewa do brzuszka, itd ale sporo osób mnie ostrzega, że w realu może być różnie - pewnie niedługo się dowiemy:) w każdym bądź razie, na pewno moje dziecko jest uczuciowe bo w zeszłym roku niestety też poroniłam a już powiedzieliśmy , że będzie dzidziuś i szczerze mówiąc, bardzo to przeżywała.
A waga, uff 18 na plusie, ale teraz od miesiąca stoi, a teraz w chorobie to już nawet ma tendencję spadkową. Więc jestem , moje drogie wielorybem:)
Ja za pierwszym i za drugim razem liczyłam na SN, ale co zrobić jak dzieci niewspółpracujące.
Kasia, może kaszlniesz dziarsko dwa razy i będzie po porodzie :)
Mój młody też z glutem w domu siedzi :/ Mam nadzieję, że mnie nie zarazi i sam się wykuruje do końca tygodnia. Mój synek niby tez sie cieszy i gada do brzucha, ale obawaim się, że będzie ciężko na początku... im bliżej porodu tym bardziej daje do wiwatu ostatnio. No, ale co- trzeba będzie to przeżyć :)
Kasia, może kaszlniesz dziarsko dwa razy i będzie po porodzie :)
Mój młody też z glutem w domu siedzi :/ Mam nadzieję, że mnie nie zarazi i sam się wykuruje do końca tygodnia. Mój synek niby tez sie cieszy i gada do brzucha, ale obawaim się, że będzie ciężko na początku... im bliżej porodu tym bardziej daje do wiwatu ostatnio. No, ale co- trzeba będzie to przeżyć :)
Mała malutka i krociotka.... czujemy się okej. Póki co dostawiam do cyca coś tam ciągnie i dokarmiam ich mlekiem. Dzis będę laktator używać,bo mala od cyca się wykręca i wierci.....zazdroszczę matkom tym które tak fajnie karmią swoje dzieciaki.
Wstawanie po cc i ból podczas leżenia po cc to był koszmar. A mała ma pieprzyk niczym Cindy
Wstawanie po cc i ból podczas leżenia po cc to był koszmar. A mała ma pieprzyk niczym Cindy
Just, jeżeli udało Ci się cokolwiek odciągnąć to już jest sukces, znaczy, że mleko jest.
Jeżeli zależy Ci na karmieniu bądź mega upierdliwa dla położnych, niech Ci pomogają przystawiać za każdym razem- ja nie byłam za pierwszym razem i potem żałowałam. Niech sprawdzą Twoje brodawki i wędzidełko małemu -może tu jest problem.
Konsultantka laktacycjna była u Ciebie ?
Jeżeli zależy Ci na karmieniu bądź mega upierdliwa dla położnych, niech Ci pomogają przystawiać za każdym razem- ja nie byłam za pierwszym razem i potem żałowałam. Niech sprawdzą Twoje brodawki i wędzidełko małemu -może tu jest problem.
Konsultantka laktacycjna była u Ciebie ?
Laktator nigdy nie odciągnie tyle mleka, co dziecko. Racja Kejt - wędzidełko powinni sprawdzić i podciąć w razie czego. Dużo kontaktu skóra do skóry dobrze robi na laktację, bez ubrania pomiędzy Wami ;-) I doradca laktacyjny by się przydał - w wojewódzkim mają chyba takie konsultacje za free. Nie dawaj się zbyć i faktycznie lepiej nie dokarmiać - chyba że jest taka paląca konieczność. Mi po pierwszej cc mleko trysnęło fest dopiero w czwartej dobie, wcześniej dokarmiałam mieszanką, bo już się pożegnałam z karmieniem, byłam zrezygnowana - mleko nie leciało, Mała płakała. Trzeba czasu i cierpliwości, i paradoksalnie, chociaż o to najtrudniej -
spokoju. Wiem, łatwo się mówi. Ściskam!
spokoju. Wiem, łatwo się mówi. Ściskam!
Chyba moja wypowiedź została źle odebrana ;) miałam jedynie na myśli dobro Just i Jej maleństwa :)
Just jeśli cokolwiek ściągasz to znak że masz mleko tylko musisz przystawiać dziecko ile się da, wykorzystaj pobyt w szpitalu na rozkręcenie laktacji (w domu poza dzieckiem jest pranie, sprzatanie, gotowanie i inne). Proś o doradcę laktacyjną, mają u siebie, więc powinna podejść, może źle sie przystawiacie. Ja z doświadczenia Ci napisze, że jesli laktator ściąga cokolwiek to znaczy ze mleka masz mnóstwo i jeszcze kilkoro dzieci możesz dokarmić :D
Niestety podawanie mm zaburza laktacje, bo dziecko zamiast dawać znać Twojemu organizmowi ile mleka potrzebuje, dostaje z innego źródła i Twój organizm nie wie że i jakie jest zapotrzebowanie na mleko :/
Just jeśli cokolwiek ściągasz to znak że masz mleko tylko musisz przystawiać dziecko ile się da, wykorzystaj pobyt w szpitalu na rozkręcenie laktacji (w domu poza dzieckiem jest pranie, sprzatanie, gotowanie i inne). Proś o doradcę laktacyjną, mają u siebie, więc powinna podejść, może źle sie przystawiacie. Ja z doświadczenia Ci napisze, że jesli laktator ściąga cokolwiek to znaczy ze mleka masz mnóstwo i jeszcze kilkoro dzieci możesz dokarmić :D
Niestety podawanie mm zaburza laktacje, bo dziecko zamiast dawać znać Twojemu organizmowi ile mleka potrzebuje, dostaje z innego źródła i Twój organizm nie wie że i jakie jest zapotrzebowanie na mleko :/
Just, gratuluję narodzin maleństwa. Również uważam tak jak dziewczyny, że powinnaś jak najwięcej przystawiać dzieciątko i wtedy laktacja się pobudzi. Jak urodziłam Zuzię to jak tylko otwierała oczka to dawałam jej cycka. Miałam wrażenie, że ciumcia cycka i zaraz zasypia. Zamartwiałam się, że się nie najada. Ale gdyby tak było to by beczała. Po 3-4 dniach tak miałam rozhuśtaną laktację, że wyglądałam jak Dolly Parton. Mam nadzieję, że i teraz dam radę wykarmić małego ssaka. Nie poddawaj się kochana, dasz radę.
odnośnie KP to czytam od jakiegoś czasu co na ten temat pisze Hafija na facebooku - i niestety podanie MM nie jest korzystne. Chociaż wiem, że ciężko go nie podać jak dziecko płacze a my mamy wrażenie, że z piersi nic nie leci. Chyba tylko zacisnąć zęby pozostaje i się uprzeć. Moja córcia była karmiona odciaganym mlekiem , walczyłam z laktatorem 3 tygodnie, dokarmiana od początku MM i po 3 tygodniach było już po KP. Tym razem porządnie się doedukowałam, i chcę karmić, ale jak wiemy realia bywają inne niż plany. Trzymam kciuki dziewczyny żeby jednak się udało KP, szczególnie po CC. mam nadzieję, że Wam się uda:)
Just a mała traci za duzo, ze każą dokarmiać? U mnie dopiero w 3 dobie zaczął przybierać i nikt nie pisnął o dokarmianiu bo spadek nie przekraczał 10%. Położna mówiła, ze po porodzie mały moze spac i nie byc głodny przez 10h nawet.
Po pierwszym porodzie (cc) walczyłam by kp i udało sie! Tez sie Tobie uda, trzymam kciuki za hektolitry mleka w cyckach ;)
Po pierwszym porodzie (cc) walczyłam by kp i udało sie! Tez sie Tobie uda, trzymam kciuki za hektolitry mleka w cyckach ;)
Just, ale nie chcą Was wypuścić z powodu spadku wagi? Bo jeżeli masz takie zalecenie od lekarza, to pewnie, że dokarmiaj, mm to nie jest trucizna w końcu. Tylko zamiast butelki staraj się karmić po palcu a najlepiej sns, żeby mała dodatkowo stymulowała pierś.
Bardzo, bardzo Ci kibicuję, bo miałam identyczną sytuację 3 lata temu i wiem, że jeżeli powalczysz jeszcze trochę w szpitalu, to w domu będzie już lepiej, spokojniej. Mój synek też zasypiał przy piersi i żadne rozbieranie, dmuchanie, gilanie po policzku nie działało. Bardzo potem załowałam, że nie pomęczyłam się 2 dni dłużej i nie wpadłam na to, żeby od razu po poworocie do domu wezwać konsultantkę laktacyjną.
Mam nadzieję, że już jutro wyjdziecie do domu i się mimo wszystko nie spotkamy :)
Bardzo, bardzo Ci kibicuję, bo miałam identyczną sytuację 3 lata temu i wiem, że jeżeli powalczysz jeszcze trochę w szpitalu, to w domu będzie już lepiej, spokojniej. Mój synek też zasypiał przy piersi i żadne rozbieranie, dmuchanie, gilanie po policzku nie działało. Bardzo potem załowałam, że nie pomęczyłam się 2 dni dłużej i nie wpadłam na to, żeby od razu po poworocie do domu wezwać konsultantkę laktacyjną.
Mam nadzieję, że już jutro wyjdziecie do domu i się mimo wszystko nie spotkamy :)
Witam :) dopiero odkryłam to forum HA :)
Mój termin to 26.12 - także prawie sam koniec! No i jestem z tych "zielonych", tj. mój pierwszy raz.
Przede wszystkim chciałam pogratulować wszystkim już PO - jesteście mega bohaterki, ja powoli wpadam w panikę.
Tak jak czytam to większość na cc (a niby to 20% wszystkich porodów), u mnie nie ma żadnych wskazań zatem chyba sn (chyba stąd ta panika).
Oczywiście już mam pytanie - czy któraś korzystała lub będzie korzystać z takiej pomocy jak DOULA? Warto?
Mój termin to 26.12 - także prawie sam koniec! No i jestem z tych "zielonych", tj. mój pierwszy raz.
Przede wszystkim chciałam pogratulować wszystkim już PO - jesteście mega bohaterki, ja powoli wpadam w panikę.
Tak jak czytam to większość na cc (a niby to 20% wszystkich porodów), u mnie nie ma żadnych wskazań zatem chyba sn (chyba stąd ta panika).
Oczywiście już mam pytanie - czy któraś korzystała lub będzie korzystać z takiej pomocy jak DOULA? Warto?
Cześć Dora, dasz radę :-) Ja dałam, to każda da ;-) Czytałam jakiś czas temu, że obwcnie 40% porodów w Polsce to cesarki, ciekawe, czy któraś z Was ma jakieś dobre źródło statystyczne :-) Tak, ja będę rodzić z doulą. Czy warto - pewnie okaże się po wszystkim :-) To drugie podejście do tematu, pierwszą miałam cesarkę :-)
Witaj Dora :) lepiej późno niż wcale :) to moja druga ciaza a tez mam różne myśli odnośnie porodu, czy poznam moment, kiedy to będzie i inne.
Co do duoli to zawsze warto mieć kogoś ze sobą, podczas porodu polozna ma pod opieka kilka rodzących, wiec taka osoba towarzysząca przynajmniej zagada, poda picie, wytrze czoło :) jak nie partner, to np mama, koleżanka (kobiety które poród maja za sobą).
Co do duoli to zawsze warto mieć kogoś ze sobą, podczas porodu polozna ma pod opieka kilka rodzących, wiec taka osoba towarzysząca przynajmniej zagada, poda picie, wytrze czoło :) jak nie partner, to np mama, koleżanka (kobiety które poród maja za sobą).
Cześć Mimi -to super. Dotrzymaj do końca tygodnia i możesz śmiało rodzić :)
Co do ilości CC w naszym kraju to mam taką teorię, że gdyby więcej kobiet mogło rodzić w wygodnych dla siebie pozycjach, także w II fazie i ze znieczuleniem to byłoby ich znacznie mniej. A tak KTG na stałe, oksytocynka, dziecko się nie chce wstawić, spadek tętna, stół. I jedyna słuszna pozycja do parcia na leżąco.
Ja zaraz spadam do szpitala -przyspieszyli mi termin cięcia na dzisiaj, mam nadzieję, że w miarę rano się uda.
Miłego dnia Dziewczyny!
Co do ilości CC w naszym kraju to mam taką teorię, że gdyby więcej kobiet mogło rodzić w wygodnych dla siebie pozycjach, także w II fazie i ze znieczuleniem to byłoby ich znacznie mniej. A tak KTG na stałe, oksytocynka, dziecko się nie chce wstawić, spadek tętna, stół. I jedyna słuszna pozycja do parcia na leżąco.
Ja zaraz spadam do szpitala -przyspieszyli mi termin cięcia na dzisiaj, mam nadzieję, że w miarę rano się uda.
Miłego dnia Dziewczyny!
Kejt, trzymam kciuki:) Ja też Ci zazdroszczę.
W przyszły piątek, mam wizytę u swojej ginekolog i będę miała pobierany wymaz na paciorkowca.
Kurcze został mi jeszcze miesiąc do terminu a brzuch mam taki bardzo napięty i duży. Mam wrażenie, że mój synek nie ma tam już miejsca a tak naprawdę jeszcze będzie przybierał.
W przyszły piątek, mam wizytę u swojej ginekolog i będę miała pobierany wymaz na paciorkowca.
Kurcze został mi jeszcze miesiąc do terminu a brzuch mam taki bardzo napięty i duży. Mam wrażenie, że mój synek nie ma tam już miejsca a tak naprawdę jeszcze będzie przybierał.

Ja mam wizytę u gina w środę i dziwne wrażenie że nie będzie mi dane na niej być :P no ale zobaczymy :)
na 13 ide do internisty po receptę na szczepionkę na wzw b dla Młodej :) - tak samo zrobiłam ze Starszakiem wziełąm od lekarza ogólnego receptę i zamówiłam w szpitalnej aptece, jak Synek się urodził Mąż poszedł z recepta odebrać szczepionkę by jak najkrótsza drogę przeszłą bez lodówki :)
Dla zainteresowanych na zaspie szczepią (ta za friko) euvaxem :)
na 13 ide do internisty po receptę na szczepionkę na wzw b dla Młodej :) - tak samo zrobiłam ze Starszakiem wziełąm od lekarza ogólnego receptę i zamówiłam w szpitalnej aptece, jak Synek się urodził Mąż poszedł z recepta odebrać szczepionkę by jak najkrótsza drogę przeszłą bez lodówki :)
Dla zainteresowanych na zaspie szczepią (ta za friko) euvaxem :)
Just gratuluję maleństwa :)
A Tobie Kejt życzę powodzenia i już zazdroszczę że będziesz miała maluszka po drugiej stronie brzucha :)
Ja dziś ściągam pessar... Strasznie się cieszę bo mały w brzuchu od paru dni strasznie szaleje, obija się o szyjke co powoduje okropny ból :( i mam cichą nadzieję że po wyjęciu te bóle choć trochę się złagodzą. Zastanawiam się tylko jak szybko od wyjęcia trafię na porodowke. Moi rodzice nastawili się że w weekend będą dziadkami :)
Ja się czuję fatalnie, ta końcówka mnie wykańcza, jakaś słaba jestem i mogłabym spać na okrągło. Nie wiem czy to kwestia pogody czy może organizm próbuje wyspać się na zapas.
Macie plany porodu? Ja nie napisałam...i się zastanawiam czy warto.
A Tobie Kejt życzę powodzenia i już zazdroszczę że będziesz miała maluszka po drugiej stronie brzucha :)
Ja dziś ściągam pessar... Strasznie się cieszę bo mały w brzuchu od paru dni strasznie szaleje, obija się o szyjke co powoduje okropny ból :( i mam cichą nadzieję że po wyjęciu te bóle choć trochę się złagodzą. Zastanawiam się tylko jak szybko od wyjęcia trafię na porodowke. Moi rodzice nastawili się że w weekend będą dziadkami :)
Ja się czuję fatalnie, ta końcówka mnie wykańcza, jakaś słaba jestem i mogłabym spać na okrągło. Nie wiem czy to kwestia pogody czy może organizm próbuje wyspać się na zapas.
Macie plany porodu? Ja nie napisałam...i się zastanawiam czy warto.
Hej, my juz po:-) Basia urodzila sie o 9.20. Jest ogromna 4400 i 62 cm, nie spodziewalam sie, bo na usg tydz temu bylo 3,6 kg. Po raz kolejny potierdzam zabobon o zgadze i wlosach- ma mega czupryne
Na razie jej nie dostalam, ma male.problemy z saturacja i dostaje tlen. Mam nadzieje, ze niedlugo mi ja przyniosa.
Samo cc super, znowu nic nie czulam . Jeszcze leze, troche czuje rane, ale bardziej skurcze macicy- jest ok.Niestety ktos mnie minimalnie wyprzedzil i nie mam jedynki, trudno.
Na razie jej nie dostalam, ma male.problemy z saturacja i dostaje tlen. Mam nadzieje, ze niedlugo mi ja przyniosa.
Samo cc super, znowu nic nie czulam . Jeszcze leze, troche czuje rane, ale bardziej skurcze macicy- jest ok.Niestety ktos mnie minimalnie wyprzedzil i nie mam jedynki, trudno.
Kasiu - gratulacje! To Twój pierwszy poród? Ja też chcę na Zaspie, przychylam się do pytania Dziobusi :-) Dora - ja mam Zuzę Kołacz-Kordzińską, slyszałam też dobre opinie o Karolinie Karpowicz i Kalinie Nowogórskiej. Jak coś, to warto się wcześniej zakręcić, bo chyba wszystkie doule rezerwują sobie dla danej rodzącej dwa tygodnie przed i po terminie porodu.
To był poród naturalny, pierwszy był CC. Warunki zdecydowanie lepsze niż 4lata temu. Sale są pojedyncze bez tych zasłonek co były z tyłu. Położna bardzo pomocna, prowadziła jak za rękę, wszystko mówiła, pokazywała jak przeć. Popękalam bardzo, ale W sumie teraz już prawie nic nie czuję- mam nadzieję że tak zostanie. Pan doktor szył mnie z godzinę. Opieka na sali też fajna, mi pomagali przez pierwszą noc przy dziecku bo jak pisałam słabo się czułam. Dostałam wczoraj dwa wlewy glukozy i jest już lepiej. Z tego co widziałam to przysznice też odnowione. Na razie udaje mi się karmić piersią. Cały personel pomaga z laktacją chociaż rady niektórych brzmią bardziej logicznie niż innych
Brawo Kasia:-)
U mnie Basia nadal na noworodkach, pewnie posiedzimy tu do pon. minimum.
Wsparcie laktacyjne meega slabe niestety :-( wczoraj pani polozna byla zdziwiona, ze nie chce dokarmiac butla, skoro nie mam dziecka przy sobie.
Mala w nocy byla w kiepskim stanie i dopiero rano udalo jej sie chwycic piers - brawo ja, bo nikt mi nie pomogl.
Ech, byle do domu...
U mnie Basia nadal na noworodkach, pewnie posiedzimy tu do pon. minimum.
Wsparcie laktacyjne meega slabe niestety :-( wczoraj pani polozna byla zdziwiona, ze nie chce dokarmiac butla, skoro nie mam dziecka przy sobie.
Mala w nocy byla w kiepskim stanie i dopiero rano udalo jej sie chwycic piers - brawo ja, bo nikt mi nie pomogl.
Ech, byle do domu...
Kasia gratulacje :)
Mi się pomimo pomyłki dni udało wczoraj dostać do lekarza, pessar zdjęty, szyjka krótka ale trzyma i teoretycznie do następnej wizyty która jest za tydzień powinnam dotrzymać :)
Ja jestem nastawiona na poród na klinicznej, jak mnie nie przyjmą to szczerze mówiąc nie wiem gdzie pojadę.
Mi się pomimo pomyłki dni udało wczoraj dostać do lekarza, pessar zdjęty, szyjka krótka ale trzyma i teoretycznie do następnej wizyty która jest za tydzień powinnam dotrzymać :)
Ja jestem nastawiona na poród na klinicznej, jak mnie nie przyjmą to szczerze mówiąc nie wiem gdzie pojadę.
Hejka, my w szpitalu do poniedzialku, jeszcze czekam na wyniki badan Basi.
Powiem Wam juz tak bez emocji, ze polozniczy w Wojewodzkim jest naprawde super, czuje sie zaopiekowana i polozne sa mega wspierajace, po cesarce czuje sie super, dzisiaj odstawilam przeciwbolowe.
A oddzial neoatologi to zupelnie inna historia i niezbyt jestem zadowolona.
Ale.moja corcia mi wynagradza te niedogodnosci, cudna jest :-) Byle do domku.
Powiem Wam juz tak bez emocji, ze polozniczy w Wojewodzkim jest naprawde super, czuje sie zaopiekowana i polozne sa mega wspierajace, po cesarce czuje sie super, dzisiaj odstawilam przeciwbolowe.
A oddzial neoatologi to zupelnie inna historia i niezbyt jestem zadowolona.
Ale.moja corcia mi wynagradza te niedogodnosci, cudna jest :-) Byle do domku.
Mimo tymi terminami wyznaczonymi wg usg w 2 i 3 trymestrze sie nie sugeruj :) bo każde dziecko inaczej rośnie, najbliższy prawdy jest termin z USG I trymestru bo to wg rozwoju gdzie dzieci rosną, rozwijają sie tak samo i jesli sa roznice to powstają w wyniku prawdziwego wieku dziecka (inaczej wypadającą owu, kiedy tak naprawde doszlo do zapłodnienia) to tak w skrócie nie po medycznemu ;)
Mi w pierwszej ciąży Synek tak rósł ze na którymś z USG pokazało ze juz się urodził 2tyg wczesniej :D
Co do artykułu to kazda z nas musi sama ocenić :) ja np bylam bardzo zadowolona z opieki na zaspie w 2013 roku tylko jedna zmiana pielęgniarek byla mniej usmiechnieta i pomocna, ale cala reszta od lekarzy, przez polozne po pielęgniarki i salowe byly super, mile, uśmiechnięte, pomocne, odp na pytania, o kazdej porze pomagaly :) tak ja tez się dużo uśmiecham i jestem mila dla innych, co sprawia ze inni aż chca sie uśmiechać i być pomocnymi ;)
Mi w pierwszej ciąży Synek tak rósł ze na którymś z USG pokazało ze juz się urodził 2tyg wczesniej :D
Co do artykułu to kazda z nas musi sama ocenić :) ja np bylam bardzo zadowolona z opieki na zaspie w 2013 roku tylko jedna zmiana pielęgniarek byla mniej usmiechnieta i pomocna, ale cala reszta od lekarzy, przez polozne po pielęgniarki i salowe byly super, mile, uśmiechnięte, pomocne, odp na pytania, o kazdej porze pomagaly :) tak ja tez się dużo uśmiecham i jestem mila dla innych, co sprawia ze inni aż chca sie uśmiechać i być pomocnymi ;)
Hej mamuśki. Kejt gratulacje !!!
Co do artykułu to ja jestem ostrożna w ocenianiu. Wiecie położne to też żony matki córki i maja swoje życie po za praca. A taki artykuł na pewno je nie wspiera tylko dołuje.
Hmmm myślałam o stworzeniu dla nas grupy na FB żeby po tych wszystkich porodach nasze drogi się nie rozeszły. Juz tyle miesiecy sie znamy ;-) wiec moze arto to podtrzymać. Co wy na to ? :-)
Co do artykułu to ja jestem ostrożna w ocenianiu. Wiecie położne to też żony matki córki i maja swoje życie po za praca. A taki artykuł na pewno je nie wspiera tylko dołuje.
Hmmm myślałam o stworzeniu dla nas grupy na FB żeby po tych wszystkich porodach nasze drogi się nie rozeszły. Juz tyle miesiecy sie znamy ;-) wiec moze arto to podtrzymać. Co wy na to ? :-)
Jeżeli chodzi o grupę na FB to może być. Konto mam, choć szczerze mówiąc, nie przepadam za FB.
Co do artykułu to, no cóż wszystkim się nie dogodzi. Jak rodziłam 7 lat temu to tylko jedna pielęgniarka z położniczego mi zalazła za skórę i to do tego stopnie, że doprowadziła mnie do łez. Pomimo tego, teraz też mam zamiar urodzić na Zaspie.
Co do artykułu to, no cóż wszystkim się nie dogodzi. Jak rodziłam 7 lat temu to tylko jedna pielęgniarka z położniczego mi zalazła za skórę i to do tego stopnie, że doprowadziła mnie do łez. Pomimo tego, teraz też mam zamiar urodzić na Zaspie.
Taki według mnie mało konkretny artykuł i widzę w nim dość oczywiste przesłanie, że można trafić na porodówce na anioły albo na hmmm anioły w kryzysie ;-) A to dość oczywiste przesłanie. Ja rodziłam w Swissie, a położna na porodówce to był żandarm - raczej nie jakaś milusia. Opieka laktacyjna była słaba i ogólnie miałam wrażenie, że w państwowym szpitalu mogłabym zostać potraktowana bardzo podobnie przez personel :-) Warunki świetne, wiadomo, ale to przecież nie wszystko.
Tak trochę odbiegając od tematu, to na forum tym, jestem od 8 lat. Raz z mniejszą aktywnością a raz z większą. Kiedyś było zupełnie inaczej. Dużo życzliwych osób było kiedyś. Teraz jak czytam niektóre wątki to aż się scyzoryk w kieszeni otwiera. Jak to jedna kobieta drugiej potrafi dosra* i dowalić... Dobrze, że na tym naszym wątku jest ok
Czesc dziewczyny. Ja tez bede grudniowa mama. Beata ja mam podobna sytuacje. Pierwszy porod sn a teraz corcia lezy tez glowka u gory. Niestety od mojego lekarza prowadzacego,ktory pracuje na Klinicznej dowiedzialam sie ze nie jest to wskazanie do cc bo pierwszy porod byl sn. Jestem tym przerazona. Napisz prosze czy Ty jakos dogadalas sie z lekarzem co do cc czy masz moze jakies inne wskazania.
Nie czytałam tego artykułu o opiece położniczej ale zdanie mam zupełnie inne. myślę że rodzona matka nie miała by tyle cierpliwości co te kobiety tutaj na Zaspie. Nadal jestem w szpitalu, miałam krew przetaczaną i dopiero po niej wyniki się poprawiły. Może dzisiaj wyjdziemy:)
a co do douli, też miałam na nią ochotę, ale szczerze mówiąc patrząc na mój poród to nie było dla niej miejsca. Skurcze jeszcze w domu liczyłam w aplikacji - contraction coś tam i jak były poniżej 5minut odstępy to kazali jechać do szpitala. I dobrze, że nie pojechałam wcześniej bo po każdym Skórczu miałam biegunkę :)
a co do douli, też miałam na nią ochotę, ale szczerze mówiąc patrząc na mój poród to nie było dla niej miejsca. Skurcze jeszcze w domu liczyłam w aplikacji - contraction coś tam i jak były poniżej 5minut odstępy to kazali jechać do szpitala. I dobrze, że nie pojechałam wcześniej bo po każdym Skórczu miałam biegunkę :)
Kasia, trzymam kciuki, żebyście wyszły dzisiaj do domku.
Karolajna, witaj:)
Jeżeli chodzi o hemoroidy to współczuję, niesamowicie potrafią utrudnić człowiekowi życie. Ja miałam po drugim porodzie i tak naprawdę to dają o sobie znać tak raz, dwa razy do roku. Wtedy używam maści procto-gliwenol czy jakoś tak i szybko wszystko wraca do normy.
Mam pytanie do dziewczyn, które mają wskazanie do cc. Czy Wy macie robione badanie na paciorkowca?
Karolajna, witaj:)
Jeżeli chodzi o hemoroidy to współczuję, niesamowicie potrafią utrudnić człowiekowi życie. Ja miałam po drugim porodzie i tak naprawdę to dają o sobie znać tak raz, dwa razy do roku. Wtedy używam maści procto-gliwenol czy jakoś tak i szybko wszystko wraca do normy.
Mam pytanie do dziewczyn, które mają wskazanie do cc. Czy Wy macie robione badanie na paciorkowca?
Co do pierwszy sn, drugie dziecko główka do góry - moja Córeczka znów główką do góry - nie wiem jak Ona to robi, co jakiś czas się obraca... w środę mam wizytę u gina, ciekawe ile Młoda ma jeszcze miejsca :) boję się rodzić sn z położenia miednicowego :( moja położna z kolei powiedziała że tak na prawdę jak dziecku główka się zaklinuje to łatwiej i bezpieczniej dla dziecka "pociągnąć" za nóżki niż jak tylko czubek głowy jest i muszę wyciągnąć za ten czubek....
Czytałam artykuł i wg mnie wszystko zależy na kogo się trafi... I trzeba też pamiętać że położne i lekarze to też ludzie. Mogą mieć gorszy dzień, dla nich to praca i trudno by się roztkliwiali nad każdą z nas. Zresztą nie oszukujmy się rodzące też się różne trafiają i jeśli przyjeżdża na poród taka co z góry ma o wszystko pretensje, nie wiadomo jakie żądania itd to niech nie oczekuję że ktoś z sympatią będzie ją traktował.
Mój synek za to już tak intensywnie wywiera się główką w krocze że chwilami mam wrażenie że wypadnie i szczerze jak tak będzie bolało podczas porodu to nie wiem jak ja to przeżyję.... Bo teraz to są bóle które trwają chwilę a jak tak będzie przez dłuższy czas to chyba umrę :p
Co do porodów z położeniem pośladkowym to ja nigdy w życiu bym się na to nie zgodziła. Chyba już o tym pisałam we wcześniejszym wątku że mój mąż się tak rodzil a nie był pierwszym dzieckiem i niestety nie obyło się bez konsekwencji do końca życia. Nie wiem jak jest na 100% ale mi się wydaje że kobieta ma prawo nie zgodzić się na taki poród, tak gdzieś kiedyś czytałam ale ile w tym jest prawdy to nie wiem.
Mój synek za to już tak intensywnie wywiera się główką w krocze że chwilami mam wrażenie że wypadnie i szczerze jak tak będzie bolało podczas porodu to nie wiem jak ja to przeżyję.... Bo teraz to są bóle które trwają chwilę a jak tak będzie przez dłuższy czas to chyba umrę :p
Co do porodów z położeniem pośladkowym to ja nigdy w życiu bym się na to nie zgodziła. Chyba już o tym pisałam we wcześniejszym wątku że mój mąż się tak rodzil a nie był pierwszym dzieckiem i niestety nie obyło się bez konsekwencji do końca życia. Nie wiem jak jest na 100% ale mi się wydaje że kobieta ma prawo nie zgodzić się na taki poród, tak gdzieś kiedyś czytałam ale ile w tym jest prawdy to nie wiem.
Kilku lekarzy mi powiedziało że pewnie będzie cc ale nie na 100% i zarówno na klinicznej jak i w wojewódzkim, mi się zdaje że oni w tym wypadku niemoga poprostu. Umówić cc mi na klinicznej zaproponowali obrót zewnętrzny lecz już wykluczyli bo mam łożysko na ścianie przedniej. Wywiad mam obciążony ponieważ moja pierwsza córka urodziła się martwa w 39 tyg ciąży druga córkę wywoływali ale obydwa porody SN teraz trzeci poród
Może jakas mama podpowie corka ma tydzień ma straszne zaparcia. Karmię piersią tylko jem tylko gotowane i bardzo uważam na to. Od dwóch dni pręży się nie może zrobić kupki. Boje sie ci to moze być...
Po cc miał być nawal w 4sobie a taka lipa że tragedia praktycznie zero mleko ale młoda sobie ciumka...
Po cc miał być nawal w 4sobie a taka lipa że tragedia praktycznie zero mleko ale młoda sobie ciumka...
No ja tak na swiezo po szpitalu powiem Wam, ze jeszcze duzo jest do zrobienia w naszej sluzbie zdrowia odnosnie podejscia do pacjenta i przeplywu informacji.
Mysle tez, ze ma sie zupelnie inne odczucia jezeli jestes w szpitalu 2-3 dni a np tydzien i masz sale kolo dyzurki - mozna sie wtedy wielu ciekawych rzeczy dowiedziec ;-)
Ktos tam pytal o GBS w przypadku cc- robi sie wymaz i potem dziecko tez jest badane pod tym katem.
Mysle tez, ze ma sie zupelnie inne odczucia jezeli jestes w szpitalu 2-3 dni a np tydzien i masz sale kolo dyzurki - mozna sie wtedy wielu ciekawych rzeczy dowiedziec ;-)
Ktos tam pytal o GBS w przypadku cc- robi sie wymaz i potem dziecko tez jest badane pod tym katem.
Jarzynka - ja papier bym wzięła jesli wolisz miec miękki. Ręczniki papierowe (do osuszania krocza po myciu), sztućce, kubek. Ja rożka nie miałam, wolałam opatulac w kocyki, wiec jak wolisz. Na zaspie są podkłady poporodowe (bella wielkie różowe i te na łóżko), wiec nie musisz tego brać.
Ja codziennie oddawałam mężowi koszule i ręcznik do prania, dla malucha tez mi donosił jesli cos nam sie zasikalo a przy chłopakach to sie często zdarza :)).
Ja codziennie oddawałam mężowi koszule i ręcznik do prania, dla malucha tez mi donosił jesli cos nam sie zasikalo a przy chłopakach to sie często zdarza :)).
Ja tym razem nie biorę rożka bo w szpitalu jest mega gorąco :/
Papier toaletowy biorę, bo poprzednio jak pojechałam do szpitala to w toalecie nie było :/
Podobno po połączeniu zaspy i kopernika jest lipa biurokracyjna :/
Ja biorę swoje "podpaski" tzn te bawełniane, przewiewne, dłuższe i ze skrzydełkami bella nova maxi :)
Papier toaletowy biorę, bo poprzednio jak pojechałam do szpitala to w toalecie nie było :/
Podobno po połączeniu zaspy i kopernika jest lipa biurokracyjna :/
Ja biorę swoje "podpaski" tzn te bawełniane, przewiewne, dłuższe i ze skrzydełkami bella nova maxi :)
Mokry papier to must have :-) i nakladki na sedes. Rozek tez baaardzo polecam, u nas sprawdza sie rewelacyjnie.
Just najwazniejsze, ze sobie ciumka, zobaczysz chwila moment i pobudzi piersi do pracy. U mnie przy pierwszym dziecku bio gaja pomagala.
U mnie standardowo zero mleka w szpitalu, tym razen polozne mi uwierzyly :-) dzisiaj ruszylo w domu, probuje dziecko do wspolpracy zachecic, bo ja rozleniwilam ostatnimi dwoma dniami.
Plan mam taki, ze nic na sile, jezeli nie zalapie to bede odciagac tak dlugo jak dam rade.
Just najwazniejsze, ze sobie ciumka, zobaczysz chwila moment i pobudzi piersi do pracy. U mnie przy pierwszym dziecku bio gaja pomagala.
U mnie standardowo zero mleka w szpitalu, tym razen polozne mi uwierzyly :-) dzisiaj ruszylo w domu, probuje dziecko do wspolpracy zachecic, bo ja rozleniwilam ostatnimi dwoma dniami.
Plan mam taki, ze nic na sile, jezeli nie zalapie to bede odciagac tak dlugo jak dam rade.
cześć dziewczyny, ja wczoraj wieczorem byłam na porodówce i ....lekarz kazał mi wracać do domu, bo skurcze nieregularne i w szpitalu wogóle wyciszyły się , ha,ha , sama z siebie śmiałam sie. No, ale w domu wydawało mi się, że są bardzo regularne, także czekam dalej a torby już zostały w samochodzie. Byłam na Klinicznej, na IP była jeszcze 1 kobietka ale spytałam położną czy jest duże oblężenie, to potwierdziła.
Mokry papier, nie pomyślałam, wydaje się gut idea. Dzięki za wskazówki :-) A powiedzcie, jak radzicie sobie z goleniem podbrzusza ;-)? Ja zawsze jechałam maszynką, ale teraz nie idzie gładko. Lepiej krem jakiś? Coś polecacie? Trzymam kciuki za Wasze skurcze i laktację! Niech idzie w dobrym kierunku :-)
Ja tam męża poprosiłam i oblatywal elektryczną golarką raz w tygodniu.
Moja koleżanka woskowała u kosmetyczki, ale ja się jakoś na samej końcówce już nie odważyłam.
Powiem Wam, że kurka cieszę się, że już po ciąży -teraz widzę jaki miałam wielki brzuchol, 6 dzien po porodzie mam 12 kg mniej na liczniku, ulga niesamowita.
I druga cesarka też spoko- rozpuszczalne szwy rządzą :)
Właśnie patrzę jakie mi bzdury w książeczce dziecka powypisywali, to aż się nie chce wierzyć ....- jakieś takie mam wrażenie, że straszny tam chaos panował tym razem.
Moja koleżanka woskowała u kosmetyczki, ale ja się jakoś na samej końcówce już nie odważyłam.
Powiem Wam, że kurka cieszę się, że już po ciąży -teraz widzę jaki miałam wielki brzuchol, 6 dzien po porodzie mam 12 kg mniej na liczniku, ulga niesamowita.
I druga cesarka też spoko- rozpuszczalne szwy rządzą :)
Właśnie patrzę jakie mi bzdury w książeczce dziecka powypisywali, to aż się nie chce wierzyć ....- jakieś takie mam wrażenie, że straszny tam chaos panował tym razem.
A mi Młoda zrobiła w nocy psikusa (a dokładniej od 23 - jak Starszak mnie zawołał to poczułam pierwszy raz) napierała na podwozie tak że myślałam że się zaczyna, jak stałam to myślałam ze wypadnie ;) bóli porodowych jako bóli nie czulam, ale cos tam w kręgosłupie na wysokości nerek czułam - tylko ciężko stwierdzić co ;) a jak rano wstalam to sie okazało ze brzuch zniknął, tzn jest, ale zrobil się taki maly ze jak patrzę w dol to go nie widzę, wygodnie mi się sędzi (nie muszę miec rozkroku na brzuch ;)) jestem ciekawa jak dzis sie ułożyła ze mi tak wygodnie ;) mam dzis wizytę u giną zobaczymy czy jeszcze dzis urodzę, czy to tylko akrobacje Córeczki ;)
Jarzynka, bierz smialo, przynajmniej tachac nie bedzie trzeba.
Kurde, zrobily mi sie zastoje pod pachami, z pierwszym dzieckiem tak nie mialam. Mam nadzieje, ze laktator sobie z tym poradzi. Moj leniuch odrzucil calme, wkurza sie, ze musi popracowac, zeby mleko poplynelo. Czuje, ze kolejne charakterne dziecko mi sie trafilo :-)
To kto teraz w kolejce do rodzenia?
Kurde, zrobily mi sie zastoje pod pachami, z pierwszym dzieckiem tak nie mialam. Mam nadzieje, ze laktator sobie z tym poradzi. Moj leniuch odrzucil calme, wkurza sie, ze musi popracowac, zeby mleko poplynelo. Czuje, ze kolejne charakterne dziecko mi sie trafilo :-)
To kto teraz w kolejce do rodzenia?
Rano jak odprowadziłam Starszaka to zaciskałam mięśnie bo miałam uczucie jakby Mloda miała wypaść ;) teraz jest lepiej ale chwile temu poczułam skurcz przy kręgosłupie taki jak podczas pierwszego porodu, ale bezbolesny i krótki - zobaczymy jak to sie rozkręci ;) wyrobilam sie i mam obiady dla Starszaka do przedszkola porobione, batoniki do torby dla Męża na poród dokupilam :) spakowana, zwarta i gotowa jestem ;) na 17:40 mam gina to sie okaże czy juz się zaczelo ;) i jesli nawet to kiedy sie skończy :D
Halo halo słoneczko teraz nie Twoja kolej :p ja grzecznie dostosoqałam się do Was żeby się nie wpychac z kolejką a tu jakieś wyprzedzanie :D ja zgłaszam chęci do porodu bo mam już serdecznie dość tych wszystkich bóli i wielkiego brzucha :(
Dziś rano miałam biegunkę i się zastanawiam czy to nie zapowiedź... Wogole jakoś dziwnie się czuję. Jutro wizyta u gina i ktg może coś się ruszy :)
Dziś rano miałam biegunkę i się zastanawiam czy to nie zapowiedź... Wogole jakoś dziwnie się czuję. Jutro wizyta u gina i ktg może coś się ruszy :)
U mnie chwilowo akcja odwołana - szyjka zamknięta ;) Mloda ma juz 3060g :) jedynie poziom wód dr się nie podoba, bo blisko dolnej granicy normy, ale narazie mamy sie nie martwic, nadal w normie :) za tys kolejna wizyta :)
P.s. Nie żebym chciała sie w kolejkę wbić, ale kurde jak juz pól dnia w garach stałam to mogłabym urodzić :D i to ze nadal zamknieta nie oznacza ze za kilka godz nie będzie pelnego rozwarcia - no nie ;)
P.s. Nie żebym chciała sie w kolejkę wbić, ale kurde jak juz pól dnia w garach stałam to mogłabym urodzić :D i to ze nadal zamknieta nie oznacza ze za kilka godz nie będzie pelnego rozwarcia - no nie ;)
Dzięki :) Po CC standardowo jakby mi tramwaj po brzuchu przejechał, wiadomo. Z tego, co wiem to w poniedziałek miałam farta, że się udało ;) Na drugi dzień wszystkie z pooperacyjnej musiałysmy czekać prawie do wieczora, żeby się dla nas miejsce na położnictwie znalazło.
Opieka na porodówce super, teraz na położnictwie położne też pomocne. Tylko to szpitalne jedzenie takie jak zawsze :/ Ale to nie dla jedzenia się tu rodzi ;)
Opieka na porodówce super, teraz na położnictwie położne też pomocne. Tylko to szpitalne jedzenie takie jak zawsze :/ Ale to nie dla jedzenia się tu rodzi ;)
[url=https://www.suwaczki.com/
[/url]

Oooo Darthfox moje gratulacje :-) Kawał chłopa.
Jarzynko, no właśnie w tym problem, ze nie karmie, tylko odciagam i laktator tam nie dochodzi. Wujek google polecil ibuprom i szalwie w malych ilosciach i jest nieco lepiej.
Moja Baska niestety na piers sie juz wypiela. Wiec ja sie tez nie spinam, ile moge, tyle sciagam, mam nadzieje, ze dzieki temu uda nam sie ochronic ja przed przedszkolnymi syfami.
Jarzynko, no właśnie w tym problem, ze nie karmie, tylko odciagam i laktator tam nie dochodzi. Wujek google polecil ibuprom i szalwie w malych ilosciach i jest nieco lepiej.
Moja Baska niestety na piers sie juz wypiela. Wiec ja sie tez nie spinam, ile moge, tyle sciagam, mam nadzieje, ze dzieki temu uda nam sie ochronic ja przed przedszkolnymi syfami.
Ja bardzo bym chciała urodzić, bo mam już serdecznie dosyć tego wysoko osadzonego brzucha. Skóra pod biustem strasznie mnie boli, choć używam oliwki i balsamu. Zgaga i ten kwas od kilku dni są do tego stopnia, że mam wymioty rano i wieczorem. Dobra to sobie ponarzekałam z rana i może dzisiaj dzień będzie lepszy.
Gratulacje dla kolejnej Mamusi!! :D
Dziubuś rozumiem co czujesz, ja zaczynam popadać w renioholizm :/ jak wypije o łyka wody więcej to zgaga mnie pali jakbym denaturat wypila i go" oddala" ;) późno sie zgaga pojawila ale jest extremalnie gorzej niż przy Starszaku :/
Poczytalam dzis dokladnie co gin popisal i wyszlo ze mam AFI 5,5 tych wód polodowych, czyli nawet mniej niż u Ciebie Just. No zobaczymy co będzie dalej. Mój gin mówi ze mam się niemarteic bo im bliżej konca tym mniej wód, wiec staram sie narazie spokojnie do tego podejść :)
Dziubuś rozumiem co czujesz, ja zaczynam popadać w renioholizm :/ jak wypije o łyka wody więcej to zgaga mnie pali jakbym denaturat wypila i go" oddala" ;) późno sie zgaga pojawila ale jest extremalnie gorzej niż przy Starszaku :/
Poczytalam dzis dokladnie co gin popisal i wyszlo ze mam AFI 5,5 tych wód polodowych, czyli nawet mniej niż u Ciebie Just. No zobaczymy co będzie dalej. Mój gin mówi ze mam się niemarteic bo im bliżej konca tym mniej wód, wiec staram sie narazie spokojnie do tego podejść :)
Darthfox gratulacje!!!
Chyba jesteś z dyżuru z 13-stego? ;). Potwierdzam, że opieka całkiem spoko. Mi w sumie jedzenie smakowało - wiadomo, że to nie restauracja ale na początku się nawet najadałam tymi porcjami, dopiero po kilku dniach karmienia apetyt wzrósł i podjadałam biszkopty ;).
Dziewczyny, czekamy na następne! I trzymam kciuki, żeby Wam poszło lekko, łatwo i przyjemnie :).
My dzisiaj zaliczyłyśmy drugi dzień werandowania. Kombinezon 2x za duży, czapka za cienka - tak się przygotowałam do jesiennej pory ;D. Mała je sporo, zastoje spokojnie rozpracowuje i dobrze przybiera. Trzymam kciuki żeby wasze maluszki też były bezproblemowe (nie to, żeby moja była całkiem ale w porównaniu do starszego to jest luzik).
Co do wagi, przybrałam ok. 13-14 kg i 10 kg spadło praktycznie od razu (tzn. ważyłam się dopiero wczoraj pierwszy raz, czyli niecałe 2 tyg. po porodzie). Także się nie martwcie. Resztę dopracuje się na spacerach ;).
Chyba jesteś z dyżuru z 13-stego? ;). Potwierdzam, że opieka całkiem spoko. Mi w sumie jedzenie smakowało - wiadomo, że to nie restauracja ale na początku się nawet najadałam tymi porcjami, dopiero po kilku dniach karmienia apetyt wzrósł i podjadałam biszkopty ;).
Dziewczyny, czekamy na następne! I trzymam kciuki, żeby Wam poszło lekko, łatwo i przyjemnie :).
My dzisiaj zaliczyłyśmy drugi dzień werandowania. Kombinezon 2x za duży, czapka za cienka - tak się przygotowałam do jesiennej pory ;D. Mała je sporo, zastoje spokojnie rozpracowuje i dobrze przybiera. Trzymam kciuki żeby wasze maluszki też były bezproblemowe (nie to, żeby moja była całkiem ale w porównaniu do starszego to jest luzik).
Co do wagi, przybrałam ok. 13-14 kg i 10 kg spadło praktycznie od razu (tzn. ważyłam się dopiero wczoraj pierwszy raz, czyli niecałe 2 tyg. po porodzie). Także się nie martwcie. Resztę dopracuje się na spacerach ;).
Jedzenie szpitalne to jedzenie szpitalne :P na patologii była z tym masakra...tzn. Obiady były ok, ale śniadanie i kolacje to kosmos. Ale od czego jest mąż, rodzina i przyjaciele którzy donoszą co trzeba :p
Ja dziś w nocy myślałam że będzie trzeba ruszac do szpitala, ale jakoś wszystkie bóle po czasie się wyciszyły i chyba całe szczęście skoro na klinicznej dużo kobietek jest.
Adg z tą jesienna pora to nigdy nie wiadomo jak będzie :) ja w sumie nie mam nic takiego jesiennego tylko już się bardziej na zimę nastawiłam :p
Darthfox daj znać kiedy łóżko zwolnisz to ja chętnie na nie wskoczę :D
Ja dziś w nocy myślałam że będzie trzeba ruszac do szpitala, ale jakoś wszystkie bóle po czasie się wyciszyły i chyba całe szczęście skoro na klinicznej dużo kobietek jest.
Adg z tą jesienna pora to nigdy nie wiadomo jak będzie :) ja w sumie nie mam nic takiego jesiennego tylko już się bardziej na zimę nastawiłam :p
Darthfox daj znać kiedy łóżko zwolnisz to ja chętnie na nie wskoczę :D
Czy Wan tez se tak nudzi? Przez to ze wczoraj rano miałam ta akcje,myślałam ze będę rodzic i wszystko na zaś przygotowałam i sie nudze, poszłam piechota do alfy i Auchana (wszystko juz zaliczyłam) teraz wracam i zalicze jeszcze biedre i nadal się nudze, z rana kupiłam co trzeba, obiady porobione, pranie porobione, czysto (jak na mieszkanie z 4latkiem) i mi się nudzi ;) chyba się rzuce na kolana szoroqac podłogi ;)
Dziewczynki, sprobujcie wody aloesowej na zgage, mi mega na koncowce pomagala.
AGD ja tez mam wrazenie, ze z cora w porownaniu z synem meeega luzik i kazdeu zycze takiego dziecka jak moje.
Co do szpitalnego menu, to musze powiedziec, ze w Wojewodzkim troche sie poprawilo i w sumie nie mozna narzekac.
Bylismy dzisiaj na sesji noworodkowej i juz sie nie moge doczekac efektow.:-)
A jutro planuje jakies werandowanie/ krotki spacer, bo sama juz mam ochote sie przewietrzyc.
AGD ja tez mam wrazenie, ze z cora w porownaniu z synem meeega luzik i kazdeu zycze takiego dziecka jak moje.
Co do szpitalnego menu, to musze powiedziec, ze w Wojewodzkim troche sie poprawilo i w sumie nie mozna narzekac.
Bylismy dzisiaj na sesji noworodkowej i juz sie nie moge doczekac efektow.:-)
A jutro planuje jakies werandowanie/ krotki spacer, bo sama juz mam ochote sie przewietrzyc.
Oj Dziobus dokładnie tak! Mi z tą mobilizacja idzie baaaardzo kiepsko :( i nie wiem jak to będzie jak się dziecko pojawi...mam nadzieję że jakoś nabiore siły do działania. Ja tak zdziadziałam jak było ryzyko urodzenia wczesniaka i wtedy każdy mi truł że mam leżeć, odpoczywać i nic nie robić i tak popadłam w to lenistwo :/
No ja teraz musiałam sie bardzo zmobilizować by wyjść ;) ogólnie jak jest dziecko to chcąc nie chcąc sily sie pojawiają ;) to jak z jedzeniem dla mojego Starszaka, chce mi się czy nie, ja musze codziennie to jedzenie robic. ;)
No i uczę Wan i sobie śpiących dzieci, tzn mój Starszak do 1,5roku w ogóle nie spal w dzień, tzn na spacerze tak, ale tez nie przez caly czas trwania spaceru ;) i wiecie czego "żałuję" bycia uparta w postanowieniu ze sama musze wszystko i misi być super i na blysk. Dzis bym i w ogóle teraz zmieniłam troche podejscie, jesli poproszę (czy przyjmę bp moja Mama non stop proponowala pomoc) albo przyjmę pomoc to wcale nie oznacza ze jestem zla zona i matka :)
No i uczę Wan i sobie śpiących dzieci, tzn mój Starszak do 1,5roku w ogóle nie spal w dzień, tzn na spacerze tak, ale tez nie przez caly czas trwania spaceru ;) i wiecie czego "żałuję" bycia uparta w postanowieniu ze sama musze wszystko i misi być super i na blysk. Dzis bym i w ogóle teraz zmieniłam troche podejscie, jesli poproszę (czy przyjmę bp moja Mama non stop proponowala pomoc) albo przyjmę pomoc to wcale nie oznacza ze jestem zla zona i matka :)
Jestem po wizycie. Młody ma się dobrze i waży 3200. Przez 3 tygodnie przybrał 900 gr a ja nic. Co jest dziwne, bo mam wrażenie, że jestem coraz większa. To pewnie, przez ten rosnący brzuch. Teraz mam się pojawiać u ginekologa co tydzień aby sprawdzać przepływy bo 1,5 tygodnia temu odstawiłam acard. Clexan mam odstawić jak będę czuła, że poród się zbliża. A i Franek ma czuprynę, więc ta zgaga ma prawo mnie męczyć. Ładna dzisiaj pogoda, miłego dzionka Wam życzę mamuśki:)

Mimi gratulacje:-) Szybkiego powrotu do domku.
U nas byla dzisiaj polozna 1 raz, jestem mega zadowolona z wyboru tym razem.
Baska, elegancko na wadze przybiera, a w bonusie praktycznie przespala dzisiaj noc, bo karmienie wypadlo kolo polnocy i o 5.30.
Naprawde, kazdemu zycze takich poczatkow znajomosci jak nasze.
U nas byla dzisiaj polozna 1 raz, jestem mega zadowolona z wyboru tym razem.
Baska, elegancko na wadze przybiera, a w bonusie praktycznie przespala dzisiaj noc, bo karmienie wypadlo kolo polnocy i o 5.30.
Naprawde, kazdemu zycze takich poczatkow znajomosci jak nasze.
No i wylądowałam w szpitalu... Natchnelo mnie czy ta ilość wód nie jest wynikiem sączenia, gdy myślałam ze popuściłam. Wiec wybrałam sie na ip skoro weekend i te de. Pielegniarka z dziennej zmiany mnie na caly glos na cale ip wyśmiała"Pani sie wydaje ze wody jej sie sączą", ale bo chciałam to mnie zarejestrowala, podpiela pod ktg, na szczęście o 19byla zmiana i juz mile pielęgniarki, dr wzięła mnie do badania, stwierdziła ze wody mi sie nie sacza, zrobila usg i ilość wód jest wg niej niska i ze chce mnie zostawic na obserwacji. I zostalam, nie wiem ani na ile i co dalej :/ jutro się dowiem, moze, na porannym obchodzie. Aaaa i to co od nocy wt/sr mnie meczy to główka Ali tak nisko w kanale ze dr miała problem z dokładnym badaniem usg.
Tercia - moja położna to Mariola Groth, nr znajedziesz w internecie. Tylko nie wiem, czy dojeżdża gdzieś dalej, na pewno Pruszcz i okolice.
Słoneczko -trzymam kciuki, daj znać co i jak. W którym szpitalu jesteś?
AGD - moja Buba śpi mniej więcej od 24 do 5,30- 6 rano. W dzień też potrafi ciurkiem 3,5-4h przespać. Trochę marudna jest wieczorami ,wtedy nasz Starszak jest trochę zazdrosny i też dokazuje a pozatym spoko. Oby tak dalej.
Dziewczyny, wiecie może gdzie stacjonarnie kupię butelki MAM, te antykolkowe samosterylizujące? Są w Smyku albo jakiś hiperze?
Słoneczko -trzymam kciuki, daj znać co i jak. W którym szpitalu jesteś?
AGD - moja Buba śpi mniej więcej od 24 do 5,30- 6 rano. W dzień też potrafi ciurkiem 3,5-4h przespać. Trochę marudna jest wieczorami ,wtedy nasz Starszak jest trochę zazdrosny i też dokazuje a pozatym spoko. Oby tak dalej.
Dziewczyny, wiecie może gdzie stacjonarnie kupię butelki MAM, te antykolkowe samosterylizujące? Są w Smyku albo jakiś hiperze?
No mnie zostawiają i to prawdopodobnie do konca już :/ dzis sobota, w weekend mało sie dzieje, mało decyzji, dopiero w poniedziałek będzie sie więcej dziac :/ nie wypuszcza mnie zanim nie urodzę, teraz strach, za mało wód, a tak non stop spr co sie dzieje, 3ktg dziennie, co 3godz ręczny detektor tętna, wiec gdyby cos,miało sie dziac szybka akcja będzie - mimo ze smutno mi ze tak niespodziewanie Starszaka zostawiłam, i ze troche mnie nie będzie, to najwazniejsze zdrowie Młodej :)
Słoneczko wiem co czujesz, ja też mega za Synkiem tęskniłam -ale tak jak mówisz, zdrowie córy najważniejsze. No weekend, to taki martwy czas w szpitalu. W zeszłym tyg przez to, że był dodatkowo 11 listopada, nikt z oddziału nie wyszedł o czasie. Za to w poniedziałek 8 wypisów na 20 miejsc :)
Mam nadzieję, że kilka dni i będziecie już w komplecie.
Mam nadzieję, że kilka dni i będziecie już w komplecie.
Dziewczyny, chciałam podpytać te z Was które miały niedawno planowe CC, jakie trzeba mieć dokumenty, żeby się umówić?
Ja jestem już po jednym CC z powodu przepukliny kręgosłupa, mam zaświadczenie od ortopedy, że teraz poród też powinien się odbyć drogą CC. Zaświadczenie wystawił mi w 6. miesiącu ciazy, bo pod względem ortopedycznym już się nic nie zmieni.
Czy to wystarczy? (oprócz tego oczywiście karta ciazy i wyniki badań wezmę).
W którym tygodniu ciazy polecacie się wybrać na kwalifikację? Mam termin na 8 stycznia, wcześniej okres świąteczno-noworoczny...
Ja jestem już po jednym CC z powodu przepukliny kręgosłupa, mam zaświadczenie od ortopedy, że teraz poród też powinien się odbyć drogą CC. Zaświadczenie wystawił mi w 6. miesiącu ciazy, bo pod względem ortopedycznym już się nic nie zmieni.
Czy to wystarczy? (oprócz tego oczywiście karta ciazy i wyniki badań wezmę).
W którym tygodniu ciazy polecacie się wybrać na kwalifikację? Mam termin na 8 stycznia, wcześniej okres świąteczno-noworoczny...
Ja na Zaspie sobie urlopuje ;)
Nawet gdyby kapali to i tak swoich kosmetyków ani ręczników brać,nie trzeba ;)
Nie wiedziałam ze nie kąpią, ale zamierzalam mówić by nie kąpali, maź płodowa to najlepszy kosmetyk wszechczasów :) konkretnie w tym momencie porodowka pelna rodzących, ale np patologia ma wolne miejsca :)
Nawet gdyby kapali to i tak swoich kosmetyków ani ręczników brać,nie trzeba ;)
Nie wiedziałam ze nie kąpią, ale zamierzalam mówić by nie kąpali, maź płodowa to najlepszy kosmetyk wszechczasów :) konkretnie w tym momencie porodowka pelna rodzących, ale np patologia ma wolne miejsca :)
Spoko, tak bylo wczoraj wieczorem, teraz moze być jedna wielka pustka ;)
Musze Wam powiedziec ze od piątku, odkąd tu jestem, nie mam zgagi :D tzn cos tam czasami ale leciutkie to, nie warte uwagi ;)
I zdecydowanie wszystko zalezy od podejścia pacjentki, jak obserwuje podejscie niektórych do pielęgniarek... Ech...
Co do jedzenia, jestem póki co po jednym dniu i chleb jest przepyszny aż mam ochotę zapytać gdzie sie w niego zaopatrują, porcje sa wystarczające od posiłku do posiłku, fakt same potrawy sa delikatne i lekkostrawne, ale to nie Hilton ;) ja wczoraj nic nie podjadalam pomiędzy, wszystko zjadłam i uważam ze bylo smacznie i calkiem sporo (lubię jeść a po obiedzie jak przyszla kolacja to bylam nadal pelna i kolacja poczekała na później) :) ale są tu pacjentki które cale nietknięte jedzenia wrzucają do śmieci, a lodówkę wypełnioną mają na Full :/ sąsiadka z lozka obok ma cukrzyce i ma dodatki, więcej chleba, masla, jakies warzywa, do obiadu maślankę czy jogurt :)
Musze Wam powiedziec ze od piątku, odkąd tu jestem, nie mam zgagi :D tzn cos tam czasami ale leciutkie to, nie warte uwagi ;)
I zdecydowanie wszystko zalezy od podejścia pacjentki, jak obserwuje podejscie niektórych do pielęgniarek... Ech...
Co do jedzenia, jestem póki co po jednym dniu i chleb jest przepyszny aż mam ochotę zapytać gdzie sie w niego zaopatrują, porcje sa wystarczające od posiłku do posiłku, fakt same potrawy sa delikatne i lekkostrawne, ale to nie Hilton ;) ja wczoraj nic nie podjadalam pomiędzy, wszystko zjadłam i uważam ze bylo smacznie i calkiem sporo (lubię jeść a po obiedzie jak przyszla kolacja to bylam nadal pelna i kolacja poczekała na później) :) ale są tu pacjentki które cale nietknięte jedzenia wrzucają do śmieci, a lodówkę wypełnioną mają na Full :/ sąsiadka z lozka obok ma cukrzyce i ma dodatki, więcej chleba, masla, jakies warzywa, do obiadu maślankę czy jogurt :)
Olala, w Wojewodzkim kwalifikacje sa od pon do pt bodajze od 10.30 do 14.30 - musialabys sprawdzic dokladnie. Idziesz za izbe przyjec do gabinetu kolposkopii.
W moim przypadku wystarczylo samo skierowanie.
Po wyznaczeniu terminu dzien wczesniej bylam na czczo na badaniach krwi i usg, a kolejnego dnia rano juz na zabieg.
W moim przypadku wystarczylo samo skierowanie.
Po wyznaczeniu terminu dzien wczesniej bylam na czczo na badaniach krwi i usg, a kolejnego dnia rano juz na zabieg.
Jarzynka ja osiedle Świrskiego:)
Do jutra czekam na decyzje czy cc czy jak :(od piątku tu jestem a w weekend nic się niedzieje bardzo dużo babeczek tu jest na patologi i nawet wczoraj trojaczki sie urodziły i uwaga każde po prawie 2 kg:)jedzenie jak to w szpitalach ale polozne tu są poprostu super:)
Do jutra czekam na decyzje czy cc czy jak :(od piątku tu jestem a w weekend nic się niedzieje bardzo dużo babeczek tu jest na patologi i nawet wczoraj trojaczki sie urodziły i uwaga każde po prawie 2 kg:)jedzenie jak to w szpitalach ale polozne tu są poprostu super:)
Hej dziewczyny :)
Mimi wielkie gratulacje! :)
darthfox jestescie już w domku?
Wiecie może jak sytuacja na klinicznej?
Mi od soboty odchodzi czop, jest zabarwienie mocno krwią ale to chyba normalne co? I wogole jakoś tak się dziwnie czuje, w piątek szyjka miała 1,5 cm i 1cm rozwarcie. Lekarz powiedział że może być tak nie pojawia się u mnie skurcze tylko silny ucisk na spojenie i jak będzie trwał długi to żeby nie czekać z jazda do szpitala.
Słoneczko a ile masz tych wód płodówych? Bo ja też jestem na samej granicy... Mam 8,1 a norma jest do 8...mlody też jakby od wczoraj słabiej się rusza i już sama nie wiem co myśleć :( niby co jakiś czas tam się przeciąga ale przywyklam że on w tym brzuchu to szaleje....
Mimi wielkie gratulacje! :)
darthfox jestescie już w domku?
Wiecie może jak sytuacja na klinicznej?
Mi od soboty odchodzi czop, jest zabarwienie mocno krwią ale to chyba normalne co? I wogole jakoś tak się dziwnie czuje, w piątek szyjka miała 1,5 cm i 1cm rozwarcie. Lekarz powiedział że może być tak nie pojawia się u mnie skurcze tylko silny ucisk na spojenie i jak będzie trwał długi to żeby nie czekać z jazda do szpitala.
Słoneczko a ile masz tych wód płodówych? Bo ja też jestem na samej granicy... Mam 8,1 a norma jest do 8...mlody też jakby od wczoraj słabiej się rusza i już sama nie wiem co myśleć :( niby co jakiś czas tam się przeciąga ale przywyklam że on w tym brzuchu to szaleje....
Dziewczyny, trzymam kciuki za jak najszybsze rozwiązanie :)
Słoneczko, jak tam po weekendzie, lekarze mówili coś konkretnego?
Nam dzisiaj pyka 12 dzień życia i tydzień w domu - nie wiem kiedy to zleciało... Ale czuje się ogarnięta, zupełnie inaczej niż z 1 dzieckiem :) małe chłopaki są fajne, ale dziewczynki to jednak dają bardziej pożyć ;) Starszak pojechał z tatą na kontrolę do lekarza, zastanawiam się czy puścić go jutro do przedszkola, czy poczekać jeszcze 1-2 dni... aczkolwiek widzę już pewne wyczerpanie materiału i nudę po 3 tyg. w domu.
Słoneczko, jak tam po weekendzie, lekarze mówili coś konkretnego?
Nam dzisiaj pyka 12 dzień życia i tydzień w domu - nie wiem kiedy to zleciało... Ale czuje się ogarnięta, zupełnie inaczej niż z 1 dzieckiem :) małe chłopaki są fajne, ale dziewczynki to jednak dają bardziej pożyć ;) Starszak pojechał z tatą na kontrolę do lekarza, zastanawiam się czy puścić go jutro do przedszkola, czy poczekać jeszcze 1-2 dni... aczkolwiek widzę już pewne wyczerpanie materiału i nudę po 3 tyg. w domu.
A co tu taka cisza nastała? Meldować się :)
Ja cały czas czekam na rozwój sytuacji :/ wczoraj znowu pojawiła się jakaś taka dziwna wydzielina ale już w kolorze kawy z mlekiem i nie wiem czy to końcówka tego czopu była czy co....
Jutro wieczorem mam jechać na ktg do lekarza ale może do tego czasu coś się rozkręci.... Skurczy cały czas brak, czasami tylko pojawią się dość silny ból podbrzusza i kłucie w spojeniu, ale po kilku chwilach przechodzi.
A jak u Was?
Ja cały czas czekam na rozwój sytuacji :/ wczoraj znowu pojawiła się jakaś taka dziwna wydzielina ale już w kolorze kawy z mlekiem i nie wiem czy to końcówka tego czopu była czy co....
Jutro wieczorem mam jechać na ktg do lekarza ale może do tego czasu coś się rozkręci.... Skurczy cały czas brak, czasami tylko pojawią się dość silny ból podbrzusza i kłucie w spojeniu, ale po kilku chwilach przechodzi.
A jak u Was?
To może dam znać co u nas :) póki co nadal w dwupaku. Pewne jest że do poród tu zostanę. Na obchodzie dr mi powiedzial ze w listopadzie urodzę. W nocy miałam skurcze nieregularne i słabiutkie, rano na ktg były skurcze regularne ale nadal słabiutkie, a teraz wszystko ucichło, przeszło bokiem ;) zatem nadal czekam ;)
Młody pomaszerował dzisiaj do przedszkola, także high life- akurat trafił na wycieczkę do kina na starcie, więc powinien być zadowolony:)
Wczoraj mieliśmy mega kryzysowy dzień, chociaż wydaje mi się, że to raczej jakiś taki buntowniczy czas niż zazdrość o młodsza siostrę bo jednak większość czasu uwaga jest 100% skupiona na nim.
To jest niesamowite, że dwójka dzieci z tych samych rodziców może mieć aż tak różne charaktery :)
Wczoraj mieliśmy mega kryzysowy dzień, chociaż wydaje mi się, że to raczej jakiś taki buntowniczy czas niż zazdrość o młodsza siostrę bo jednak większość czasu uwaga jest 100% skupiona na nim.
To jest niesamowite, że dwójka dzieci z tych samych rodziców może mieć aż tak różne charaktery :)
Dziobuś, staniki do karmienia są np. w H&M i C&A, ale ja wolałam dopłacić ciut więcej i za stówkę dostałam fajny stanik w sklepie Biustonoszka w Oliwie. Panie tam doradzają, można poprzymierzać. Ponoć właśnie najlepiej kupować w 8-9 miesiącu, ale czasem bywa tak, jak pisze Słoneczko - że po porodzie rozmiar się zmienia.
Mi sam obwód po porodzie spadł baaardzo, bo podczas ciąży płuca i żebra są trochę rozciągnięte (upraszczam opis), inaczej sie układa sylwetka i piersi mimo ze byly ogromne, przed porodem byly mniejsze (pełne zrobiły sie dopiero po porodzie). Dlatego np w moim przypadku różnica byłaby i w obwodzie i w miseczce, na szczęście nie kupiłam przed porodem.
Biustonoszka w Oliwie albo na Przymorzu Ważka moje dwa ulubione sklepy :) w Wazce dodatkowo pani przerabia zwykły stanik na karmnik ;) a także zmniejsza obwody :)
Biustonoszka w Oliwie albo na Przymorzu Ważka moje dwa ulubione sklepy :) w Wazce dodatkowo pani przerabia zwykły stanik na karmnik ;) a także zmniejsza obwody :)
Słoneczko całe szczęście w takim razie że tu już jesteś na miejscu j nie musisz się bać o przyjęcie :)
W czwartek na ktg u mnie była dalej kompletna cisza :( gin powiedział że jeśli przez weekend nic się nie ruszy a mi dalej będzie tak ciężko to w pon mam podjechać do szpitala na jego dyżur, zbada mnie i jeśli będą dobre "warunki" z moją szyjka to mnie już zatrzyma i będziemy wywoływać :)
W czwartek na ktg u mnie była dalej kompletna cisza :( gin powiedział że jeśli przez weekend nic się nie ruszy a mi dalej będzie tak ciężko to w pon mam podjechać do szpitala na jego dyżur, zbada mnie i jeśli będą dobre "warunki" z moją szyjka to mnie już zatrzyma i będziemy wywoływać :)
No widzisz Kasiulaa, tyle miałaś biedna stresu, że przedwcześnie urodzisz a tu Cię może indukcja czeka. Ale życzę, żeby się jednak samo zaczęło już zaraz.
Jarzynko, a może akurat wszystkich wywieje :) Jak ja rodziłam teraz, to porodówka była zawalona, za to na samym położnictwie mega pustki - potem naglę w ciągu jednej 24h się zaludniło na maksa :)
U nas kolki, kolki ... pewna nowość w sumie dla mnie, bo syn za bardzo nie miał i espumisan rozwiązał sprawę na dobre. Mam nadzieję, że tym razem też szybko się uda. Baśka doładowała prawie 300 gr w tydzień, nie wiem skąd jej się to wzięło, bo nakarmić tą panieneczkę to prawdziwy wyczyn.
Jarzynko, a może akurat wszystkich wywieje :) Jak ja rodziłam teraz, to porodówka była zawalona, za to na samym położnictwie mega pustki - potem naglę w ciągu jednej 24h się zaludniło na maksa :)
U nas kolki, kolki ... pewna nowość w sumie dla mnie, bo syn za bardzo nie miał i espumisan rozwiązał sprawę na dobre. Mam nadzieję, że tym razem też szybko się uda. Baśka doładowała prawie 300 gr w tydzień, nie wiem skąd jej się to wzięło, bo nakarmić tą panieneczkę to prawdziwy wyczyn.
Mam nadzieje, ze cisza zwiastuje kolejne maleństwa po drugiej stronie brzuszków :)?
Dziewczyny, które juz maja dzieci, czy miałyście problemy z kp i np nietolerancja laktozy u dzieci? Młody jest tylko na cycu, ale mamy problem z wypróżnieniem, robi co dwa dni. Mam duzo mleka bo słyszę, ze musi zasuwać z połykaniem w zasadzie cały czas... i nie wiem ci robić, odciągać to pierwsze mleko. Przybiera duzo, bo ok 500g na tydzień i rośnie na długość także, bo nie widać zeby sie spasł ;)). Z leków podaje dicoflor i Wit d (d-vitum), ale one chyba nie powodują problemów z brzuchem.. moze macie jakieś doświadczenie w tym temacie. Synek na cycu mi nie usypia, zasypia jedynie jak wyjdziemy na dwór i jest go ciężkie, bo nic w domu nie daje rady zrobić a ma juz 5 tyg.
Dziewczyny, które juz maja dzieci, czy miałyście problemy z kp i np nietolerancja laktozy u dzieci? Młody jest tylko na cycu, ale mamy problem z wypróżnieniem, robi co dwa dni. Mam duzo mleka bo słyszę, ze musi zasuwać z połykaniem w zasadzie cały czas... i nie wiem ci robić, odciągać to pierwsze mleko. Przybiera duzo, bo ok 500g na tydzień i rośnie na długość także, bo nie widać zeby sie spasł ;)). Z leków podaje dicoflor i Wit d (d-vitum), ale one chyba nie powodują problemów z brzuchem.. moze macie jakieś doświadczenie w tym temacie. Synek na cycu mi nie usypia, zasypia jedynie jak wyjdziemy na dwór i jest go ciężkie, bo nic w domu nie daje rady zrobić a ma juz 5 tyg.
Moja Starszaczka miała nietolerancję laktozy, w kale wyszły ciała redukujące. Przez jakiś czas karmiłam piersią i Bebilonem Pepti, a potem wróciłam do samego kp. Chodziłyśmy po lekarzach, robiłyśmy usg brzuszka. Układ pokarmowy musiał dojrzeć po prostu, z czasem było lepiej i karmiłam piersią ostatecznie dwa lata.
Przez kilka dni miałam problem z dodaniem komentarza tu:/
Ja dzis sobie na urodziny urodziłam Córeczkę :) o 10:00 podpieli mnie do oxy (bylam prawie gotowa ale skurczy brak, tzn tak slabe ze prawie żadne) a o 10:50 Ala byla na świecie ;) poszlo szybciutko :) gorzej z,miejscami na Zaspie, nas zn mnie i dwie inne dziewczyny, trzymali na poporodowej obserwacyjnej prawie do 16 bo nie mieli gdzie położyć i czekali na wypisy. A z miejscami na porodówce nie bylo lepiej :/ jak na patologii bul obchód,i zgłosiłam ze cos tam nieregularnego i slabego odczuwam to dr od razu mnie wyslal na porodówkę jak uslyszal ze maja jedno miejsce a i tak chwile czekałam aż pani skończy sprzatac ;)
Ja dzis sobie na urodziny urodziłam Córeczkę :) o 10:00 podpieli mnie do oxy (bylam prawie gotowa ale skurczy brak, tzn tak slabe ze prawie żadne) a o 10:50 Ala byla na świecie ;) poszlo szybciutko :) gorzej z,miejscami na Zaspie, nas zn mnie i dwie inne dziewczyny, trzymali na poporodowej obserwacyjnej prawie do 16 bo nie mieli gdzie położyć i czekali na wypisy. A z miejscami na porodówce nie bylo lepiej :/ jak na patologii bul obchód,i zgłosiłam ze cos tam nieregularnego i slabego odczuwam to dr od razu mnie wyslal na porodówkę jak uslyszal ze maja jedno miejsce a i tak chwile czekałam aż pani skończy sprzatac ;)
Słoneczko gratulacje! :)
Ja byłam dziś w szpitalu ale.... Lekarz powiedział że jak chce to może mnie podpiąć pod oxy ale to będzie trochę na siłę, tymbardziej że doppler wyszedł ok czyli synkowi jest dobrze. Spytałam go co on uważa za najlepsze bo ja się nie znam... I powiedział że on by się jeszcze chwilkę wstrzymał. Ponieważ jakieś tam nie wyraźne skurcze miałam to zrobił mi masaż szyjki z nadzieją że może jeszcze dziś się zobaczymy na porodówce ale powiem szczerze że chwilowo wszystko znowu ucichło. W środę mam przyjechać na ktg a jeśli do przyszłego poniedziałku nic nie ruszy to w pon rano mam się stawić w szpitalu i wtedy bez dyskusji zostaje i wywołujemy.
Na klinicznej na izbie przyjęć było pusto, na porodowce i poporodowa też były jakieś miejsca ale patologia pełna.
Ja byłam dziś w szpitalu ale.... Lekarz powiedział że jak chce to może mnie podpiąć pod oxy ale to będzie trochę na siłę, tymbardziej że doppler wyszedł ok czyli synkowi jest dobrze. Spytałam go co on uważa za najlepsze bo ja się nie znam... I powiedział że on by się jeszcze chwilkę wstrzymał. Ponieważ jakieś tam nie wyraźne skurcze miałam to zrobił mi masaż szyjki z nadzieją że może jeszcze dziś się zobaczymy na porodówce ale powiem szczerze że chwilowo wszystko znowu ucichło. W środę mam przyjechać na ktg a jeśli do przyszłego poniedziałku nic nie ruszy to w pon rano mam się stawić w szpitalu i wtedy bez dyskusji zostaje i wywołujemy.
Na klinicznej na izbie przyjęć było pusto, na porodowce i poporodowa też były jakieś miejsca ale patologia pełna.
Słoneczko, gratuluję:)
Ja byłam w czwartek u swojej ginekolog aby sprawdzić przepływy i wszystko było dobrze. Jutro znów jadę na sprawdzianie przepływów a w piątek normalna wizyta. W sobotę moja Zuzia ma urodziny i gada do mojego brzucha aby Franek też się urodził 2.12. Młoda siedzi ze mną w domu bo ma kaszel, jak jutro nie będzie poprawy to muszę z nią jechać do lekarza.
Ja byłam w czwartek u swojej ginekolog aby sprawdzić przepływy i wszystko było dobrze. Jutro znów jadę na sprawdzianie przepływów a w piątek normalna wizyta. W sobotę moja Zuzia ma urodziny i gada do mojego brzucha aby Franek też się urodził 2.12. Młoda siedzi ze mną w domu bo ma kaszel, jak jutro nie będzie poprawy to muszę z nią jechać do lekarza.
Ale megaprezent urodzinowy, gratulacje, Słoneczko! Mówisz, że jednak gęsto na Zaspie? Kurcze :-( Ja jutro mam ostatniś wizytę u gina, ciekawe, czy mi ktg w końcu zrobią, bo albo gabinety zajęte albo maszyna się popsuła :-(
Tercia, jeszcze mi się przypomniało, że przerabialiśmy espumisany, dicoflory, delicole, wszystko. Do dziś nie wiem, czy coś podziałało, czy czas zrobił swoje. Mała ogólnie płakała non stop, spała tylko na rękach, wózek był wrogiem. I znowu nie wiem, czy to o brzuszek chodziło, czy o ból istnienia :-) Z czasem się poprawiło :-)
Tercia, jeszcze mi się przypomniało, że przerabialiśmy espumisany, dicoflory, delicole, wszystko. Do dziś nie wiem, czy coś podziałało, czy czas zrobił swoje. Mała ogólnie płakała non stop, spała tylko na rękach, wózek był wrogiem. I znowu nie wiem, czy to o brzuszek chodziło, czy o ból istnienia :-) Z czasem się poprawiło :-)
Dziewczyny dziękuję!!:)
Wiem tez jeszcze ze w wojewódzkim noz być latwiej:)
NP w weekend z Pt na sob na zaspie 12 porodów w wojewódzkim 1
Z sob na niedziele tu 18porodow a w woj 2
Chyba ze przez niedzielne odsyłanie na zaspę nikt nie jedzie to wtedy moze być łatwiej.
Mam nadzieje ze jak przyjdzie co do czego dostaniecie sie do tego szpitala który chcecie!!
Wiem tez jeszcze ze w wojewódzkim noz być latwiej:)
NP w weekend z Pt na sob na zaspie 12 porodów w wojewódzkim 1
Z sob na niedziele tu 18porodow a w woj 2
Chyba ze przez niedzielne odsyłanie na zaspę nikt nie jedzie to wtedy moze być łatwiej.
Mam nadzieje ze jak przyjdzie co do czego dostaniecie sie do tego szpitala który chcecie!!
Bo wiecie sytuacja w szpitalu zmienia sie w momencie :) to gra w ruletkę :) znajoma bula na ip o 9 odesłali Ja, przyjechała o 16 i juz miejsce na patologii bylo :) tak samo jest z,pozostalymi oddziałami :) wiec Glowa do góry, edzie dobrze!! :)
U znajomej na sali w odwiedzinach byla dziewczyna która tydz wczesniej wyszła po porodzie z Kopernika i sobie mega chwalila ze nr na patologii robili wszystko pacjentkom codziennie badania i usg a nie tan jak tu raz w tyg...
U znajomej na sali w odwiedzinach byla dziewczyna która tydz wczesniej wyszła po porodzie z Kopernika i sobie mega chwalila ze nr na patologii robili wszystko pacjentkom codziennie badania i usg a nie tan jak tu raz w tyg...
Sloneczko - gratulacje! Widać porody na Zaspie mają to do siebie, że są ekspresowe :D, więc te które jeszcze są w 2 paku niech się zastanawią gdzie chcą rodzić ;)). Udało się Tobie dostać łóżko na nowym pododdziale położniczym (tym luksusowym z łazienkami w sali :))?
Z miejscami na porodówce to loteria, jak ja rodziłam nad ranem to były pustki i jak rozmawialiśmy z położną, że spokój jest to odpowiedziała, że wieczorem to był poród za porodem.
Dziewczyny dzięki za rady :). Odstawiłam małemu wit. D na 2 dni by zobaczyć jaki ma wpływ i czekam :)
Z miejscami na porodówce to loteria, jak ja rodziłam nad ranem to były pustki i jak rozmawialiśmy z położną, że spokój jest to odpowiedziała, że wieczorem to był poród za porodem.
Dziewczyny dzięki za rady :). Odstawiłam małemu wit. D na 2 dni by zobaczyć jaki ma wpływ i czekam :)
Jarzynka, spokojnie do terminu masz jeszcze trochę czasu. 1,5 tygodnia to bardzo dużo czasu i wiele się może wydarzyć. 7 lat temu miałam wizytę u ginekologa 1.12 ok.18 godziny i lekarka powiedziała, że nic nie wskazuje na rychły poród. Zuzię urodziłam 2.12 o godz. 7.15. Jarzynka, tak więc, spokojnie bez nerwów, nie ma co się denerwować.
Zależy na kogo trafisz :/ jedni lekarze na sile czekają na skurcze, inni wsadzają baloniki (byla na patologii dziewczyna 42tydz i Ją balonikiem męczyli, zamiast zrobić próbę oxy:/), albo wstrzymują do 43!! tyg z cc by podejmować kolejne próby oxy, a nie idzie (byla na patologii taka dziewczyna!!). Zatem zalezy od lekarza który podejmie decyzje :/
Moliczka, pewnie ma już mniej miejsca na fikanie, ale faktycznie na IP zawsze możesz podjechać. Dziobus, podziwiam Cię za te pierniczki! Moja Starszaczka pali się, żeby je robić (a raczej dekorować od razu najlepiej), ale chyba poproszę, żeby w tym roku robiła je z ciocią, bo chyba nie wystoję tyle :-( A słuchajcie, może to głupie pytanie - gdzie najbardziej przeciągaliby po terminie? Doula mówiła, że balonik lubią zakładać w wojewódzkim, ponoć od razu oxy na Zaspie. Wiem, że jeszcze mam tydzień do terminu, ale wolę się nastawić na szpital, gdzie nie będą w razie czego czekali do 42 czy 43 tc :-(
Zalezy od dziecka, mi mówili ze jak 10razy na dobę da znac ze jest to styka (jak zgłaszałam ze się nie rusza), ale np u koleżanki ciąża dzień do przodu od mojej, to nawet dzis daje Jej popalić kopie ile,sie da ;)
My do jutra niestety mamy przedłużony pobyt, Młodej crp co prawda spadło, ale jeszcze powyżej normy, jutro rano powtórzą badanie i jak spadnie to do domu :D mam nadzieje ze juz na wadze nie spadnie ;)
My do jutra niestety mamy przedłużony pobyt, Młodej crp co prawda spadło, ale jeszcze powyżej normy, jutro rano powtórzą badanie i jak spadnie to do domu :D mam nadzieje ze juz na wadze nie spadnie ;)
Ja mam zamiar się w nim kąpać ;-) Moliczka, obczaj to: http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Gdy-minal-termin-porodu.html
Chyba łapię jakiegoś doła. Poczytałam sobie o braku rozwarcia - nawet nie wiedziałam, że ma to śliczną nazwę dystocji szyjkowej - i marne są szanse, że się paskudnica rozewrze tym razem. A w szpitalu nie będzie zmiłuj. Oxy i czekaj se kobieto na cud. Wchodzę sobie na fejsbukowe forum mam grudniowych i tam kilka dziewczyn ma umówione cesarki w innych miastach bo właśnie są po jednej cc z uwagi na brak rozwarcia. Kocham Gdańsk :-) Ech.
Jarzynka, no co Ty - będzie dobrze. Moja osobista rodzicielka ze mną przebujała się do 43 tygodnia i cieli ją na zimno bo zero akcji, a 1,5 roku później tak jej położna wymasowała szyjkę na Zaspie, że moja siostra prawie sama wyskoczyła :)
A tak szczerze, moja druga CC była na tyle rewelacyjna, że w ogóle nie mam poczucia straty, że nie rodziłam sn -a bardzo chciałam.
Tymczasem zamówiłam przed chwilą chustę, bo mi już plecy wysiadają od podskakiwania na piłce z tym moim prawie 5 kilowym klocem. Ale dobrze, że znalazłam chociaż jeden sposób na jej problemy brzuszkowe i ogólne mendzenie ostatnimi dniami.
A tak szczerze, moja druga CC była na tyle rewelacyjna, że w ogóle nie mam poczucia straty, że nie rodziłam sn -a bardzo chciałam.
Tymczasem zamówiłam przed chwilą chustę, bo mi już plecy wysiadają od podskakiwania na piłce z tym moim prawie 5 kilowym klocem. Ale dobrze, że znalazłam chociaż jeden sposób na jej problemy brzuszkowe i ogólne mendzenie ostatnimi dniami.
Chusta, piłka, potem nosidełko - dobrzy to sojusznicy przy bólu egzystencji niemowlaka :-) Dzięki za pocieszenie :-) Nie mam jakiegoś strasznego parcia (podwójne znaczenie, hehe) na sn. Moja mama miała trzy cesarki i byla genialna mamą :-) Jak już na coś mam parcie, to na to, żeby niekoniecznie spędzić w szpitalu święta i żeby długo nie męczyli. Może to przez zbliżający się termin tak mi entuzjazm opada ;-)
Jestem po wizycie u swojej ginekolog i mój synek waży już 3900. Szczerze mówiąc jestem w szoku, bo dziewczyny moje rodziły się z wagą 2900 i 2700... Ale prawdopodobnie to sprawka acardu i clexanu. Dr powiedziała, że opuszek palca może włożyć ale od drugiej strony jeszcze wszystko trzyma. Trochę mi pogmerała przy szyjce macicy, wiec mam nadzieję, że coś się zacznie dziać a jak nie to będę dzisiaj molestować mojego męża:P Zuza cały czas marudzi, że Franek ma się jutro urodzić bo taki chce prezent na urodziny. Oj, żeby to było takie proste.
Hej!
Meldujemy się z klinicznej, tylko tak na szybko. W nocy z wt na sr odeszły mi wody, i 29.11 o nad ranem urodził się Mateuszek :) 3700g i 57 cm. Poród poszedł bardzo szybko.
Ze mną wszystko ok, ale mały ma podwyższone crp więc cały czas jesteśmy w szpitalu. Wkurzam się bo zasaxzepili małego bez jakichkolwiek badań... A tutaj na sali zgadało się że wszystkie maluchy są przed szczepieniam bo przecież najpierw robi się crp... Mamy też lekka zoltaczke ale bilirubina jest niska.
Jakby co to chwilowo na porodowce ponoć wszystko zajęte ale poporodowy jest pusty - ja za to jak przyjechałam to na porodowce byłam sama a na poporodowy zajęłam ostatnie wolne łóżko.
Pozdrawiamy mocno! Nie mam czasu chwilowo nadrabiać zaległości w postach więc Gratulacje dla wszystkich co się w między czasie rozpakowaly i powodzenia tym przed :) odezwiemy się jak znajdziemy jakąś wolniejsze chwilę..... Mateusz jest baaardzo absorbujacy :D
Meldujemy się z klinicznej, tylko tak na szybko. W nocy z wt na sr odeszły mi wody, i 29.11 o nad ranem urodził się Mateuszek :) 3700g i 57 cm. Poród poszedł bardzo szybko.
Ze mną wszystko ok, ale mały ma podwyższone crp więc cały czas jesteśmy w szpitalu. Wkurzam się bo zasaxzepili małego bez jakichkolwiek badań... A tutaj na sali zgadało się że wszystkie maluchy są przed szczepieniam bo przecież najpierw robi się crp... Mamy też lekka zoltaczke ale bilirubina jest niska.
Jakby co to chwilowo na porodowce ponoć wszystko zajęte ale poporodowy jest pusty - ja za to jak przyjechałam to na porodowce byłam sama a na poporodowy zajęłam ostatnie wolne łóżko.
Pozdrawiamy mocno! Nie mam czasu chwilowo nadrabiać zaległości w postach więc Gratulacje dla wszystkich co się w między czasie rozpakowaly i powodzenia tym przed :) odezwiemy się jak znajdziemy jakąś wolniejsze chwilę..... Mateusz jest baaardzo absorbujacy :D
A ja wczoraj myślałam, że urodzę albo dzisiaj bo wczoraj na wizycie ginekolożka pogmerała mi przy szyjce. Najpierw miałam jakieś bóle krzyża oraz podbrzusza do późnego wieczora. Chyba czop też zaczął mi odchodzić, bo wydzielina była taka jakby zabarwiona krwią i miałam wrażenie, że w szyjce mnie kuje. Ale jakoś wszystko się wyciszyło. Tylko mam wrażenie, że brzuch mi trochę opadł.
Hej urodziłam 24 lis na klinicznej synek zdrowy 3370 i 54 cm opieka wzorowa Niemoge powiedzieć
Ale powiem wam że nie życzę nikomu porodu posladkowego jakoś ciężko to zaniosłam.... Jak bym była królikiem doświadczalnym cięte krocze itp mąż niedal rady i wyszedł wszystko trwało długo bo musiał wyjść kawałek pośladki potem cały i kolejne....niby byli przygotowani na cc ja cały czas na ktg ale straszna męczarnia wiem że było warto ale zupełnie inaczej wygląda porod glowkowy....
Synek jest aniołkiem wynagradza wszystko powodzenia dziewczyny!!
Dodam że moja świadoma decyzja o nie karmieniu piersią spotkała sie z życzliwością lekarzy,poloznych itp
Ale powiem wam że nie życzę nikomu porodu posladkowego jakoś ciężko to zaniosłam.... Jak bym była królikiem doświadczalnym cięte krocze itp mąż niedal rady i wyszedł wszystko trwało długo bo musiał wyjść kawałek pośladki potem cały i kolejne....niby byli przygotowani na cc ja cały czas na ktg ale straszna męczarnia wiem że było warto ale zupełnie inaczej wygląda porod glowkowy....
Synek jest aniołkiem wynagradza wszystko powodzenia dziewczyny!!
Dodam że moja świadoma decyzja o nie karmieniu piersią spotkała sie z życzliwością lekarzy,poloznych itp
Widzisz bo już Rodzilam sn i nie jest to wskazanie niby.... Tylko tyle że porod odbierał mi lekarz i 3 nadzorujacych około 15 osób na sali....mieli przygotowany stół dla mnie na cc gdyby coś się działo i nawet do łazienki Niemoglam wstawać bo przez to że mam tak obciazony wywiad monitorowali cały czas małego ale to akurat dobrze ,jeżeli mam porównac wojewódzki do klinicznej to się chowa Rodzilam na tak fajnym miękkim łóżku i w sali miałam łazienkę 2 h po dostałam pokój gdzie był że mną synek i mąż tylko my w 3,w wojewódzkim to na korytarzu leżałam....
Sama porodowka piękna
Noi polozne naprawdę pomocne
Sama porodowka piękna
Noi polozne naprawdę pomocne
Beatko gartulacje, bylas mega dzielna. Cieszę sie, ze juz masz porod za soba.
Ech Dziewcznyny dola mam, bo moja mala zarazila sie od brata i dostala antybiotyk dzis... Niby tylko katar i zaczerwienione gardlo ale jakby co to mamy skierowanie do szpitala.
Przejmuje sie strasznie, bo to taki maluszek jeszcze...
Ech Dziewcznyny dola mam, bo moja mala zarazila sie od brata i dostala antybiotyk dzis... Niby tylko katar i zaczerwienione gardlo ale jakby co to mamy skierowanie do szpitala.
Przejmuje sie strasznie, bo to taki maluszek jeszcze...
Beata, medal dla Ciebie, serio. Kejt, no faktycznie klops :-( Może obejdzie się bez szpitala, trzymam kciuki za Was. U nas taka sytuacja, że ja mam za chwilę rodzić, a Starszaczka chora, kaszle. Ogólna padaka. Dziobuś, plan na dzisiaj to ciasteczek pieczenie :-) Od wczoraj piję napar z liści malin i nic ;)
Gratulacje dla nowych Mamuś!
Dziewczyny, czytam Was na bieżąco w miarę (z telefonu ) ale jak chcę odpisać to już nie pamiętam komu i muszę się cofać fo posta i przewijać i wtedy rezygnuje. Padł tutaj kiedyś pomysł o grupie zamkniętej na fb. Tam byłoby łatwiej. Ale nie wiem czy wszystkie z Was mają fb. Co Wy o tym sądzicie?
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziewczyny, czytam Was na bieżąco w miarę (z telefonu ) ale jak chcę odpisać to już nie pamiętam komu i muszę się cofać fo posta i przewijać i wtedy rezygnuje. Padł tutaj kiedyś pomysł o grupie zamkniętej na fb. Tam byłoby łatwiej. Ale nie wiem czy wszystkie z Was mają fb. Co Wy o tym sądzicie?
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziobuś, kilka kropel do kąpieli można dać, zobacz tu http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Gdy-minal-termin-porodu.html
Heh, Słoneczko, gdybyś takie zdolności manualne jak ja, to myślę, że też miałabyś opory przed ćwiczeniami na żywym organizmie.
Wiązanie chusty to jedno, a czeka mnie jeszcze zrobienie stroju na jasełka i do jest dopiero dramat w 3 aktach :)
Dzisiaj mój starszak powędrował do babci na noc, bo oboje mieli chęci a jutro idę rano do kosmetyczki - normalnie się czuję, jakbym 6 w lotka wygrała :)
Wiązanie chusty to jedno, a czeka mnie jeszcze zrobienie stroju na jasełka i do jest dopiero dramat w 3 aktach :)
Dzisiaj mój starszak powędrował do babci na noc, bo oboje mieli chęci a jutro idę rano do kosmetyczki - normalnie się czuję, jakbym 6 w lotka wygrała :)
Hmm... Nie mogę wyszukać tej grupy na fb. Nie wiem, co robię nie tak.
Wczoraj wypiłam 2 kubki naparu z liści malin i wieczorem zjadłam sałatkę na ostro (z ogórkami chili). Dziewczyny, co to moje dziecko wyczyniało w moim brzuchu. przez 3 godziny dawał mi do wiwatu. Z mężem śmialiśmy się, że robi przemeblowanie w domu:)
Wczoraj wypiłam 2 kubki naparu z liści malin i wieczorem zjadłam sałatkę na ostro (z ogórkami chili). Dziewczyny, co to moje dziecko wyczyniało w moim brzuchu. przez 3 godziny dawał mi do wiwatu. Z mężem śmialiśmy się, że robi przemeblowanie w domu:)