Re: Mamy marcowe i kwietniowe 2011 *4*
a jeżeli chodzi o szkołę rodzenia to ja sie nie wybieram bo chodziłam z małą w pierwszej ciąży. Patrząc z perspektywy czasu dowiedziałam sie sporo jeżeli chodzi o karmienie np. co prawda...
rozwiń
a jeżeli chodzi o szkołę rodzenia to ja sie nie wybieram bo chodziłam z małą w pierwszej ciąży. Patrząc z perspektywy czasu dowiedziałam sie sporo jeżeli chodzi o karmienie np. co prawda przekazywaną wiedzę musiałam weryfikować i powiedzmy przerabiać na swoje bo Pani była lekką fanatyczką ;) jak to stwierdziliśmy z mężem ale np po powrocie ze szpitala miałam przygotowaną kapustę w lodówce co by mąż nie musiał ganiać jak mi sie nawał pokarmu zaczął /kapusta zbawienie/ kąpanie sie przydało, nie wiedziałam że nawał zbiega się w czasie z tym ze dziecko pozbywa sie żółtaczki fizjologicznej i chce cały czas pić mleko ...tak bym pewnie panikowała a tak położyłam sie z młodą do łóżka i karmiłam na zmianę przewijając po 8 godz przeszło ;) a tak by mi płakała a ja bym w głowę zachodziła co z nią zrobić :) co do ćwiczeń oddechów itp jak przyszło co do czego to te oddechy miałam wiecie gdzie chciałam żeby było po wszystkim ;)
zobacz wątek