Re: Mamy marcowe i kwietniowe 2011 *7*
Walerka - a może taki kombinezonik polarkory czy podobny (nie oratlionowy). Ja w tamtym roku na przełomie marca i kwietnia pojechałam na zwiedzanie Londynu z moim smykiem i mimo temperatury 10...
rozwiń
Walerka - a może taki kombinezonik polarkory czy podobny (nie oratlionowy). Ja w tamtym roku na przełomie marca i kwietnia pojechałam na zwiedzanie Londynu z moim smykiem i mimo temperatury 10 stopni to maly miał kurteczkę ortalionową wiosenną. Co prawda widziłam małe dzieci w samych dresikach ale wydaje mi się, ze to juz przesada :-)
zobacz wątek