Proszę bardzo.
Już Ci odpowiadam. Materiał wśród chłopaków jest. Niektórzy jak Żółnierewicz i Ponitka to czołowe talenty w Polsce. Trenujący do niedawna w Hiszpanii Bartłomiej Pietras też może zrobić progres....
rozwiń
Już Ci odpowiadam. Materiał wśród chłopaków jest. Niektórzy jak Żółnierewicz i Ponitka to czołowe talenty w Polsce. Trenujący do niedawna w Hiszpanii Bartłomiej Pietras też może zrobić progres. Pozostali mają mniejszy lub większy potencjał który może ujawnić się tylko przy doświadczonym trenerze. Fachowcu, który wie jak dobierać zadania do obecnych możliwości i wyznaczać kolejne etapy rozwoju indywidualne dla każdego gracza oraz w grze zespołowej. Franz to może być fajny asystent, motywator, podpowiadacz dla młodszych jak rozegrać konkretne sytuacje na boisku. Ma doświadczenie, wielu lat grania. Takim mentorem może też być Piotrek Szczotka czy Krzysiek Szubarga. Bezdyskusyjnie Franz nie jest jednak człowiekiem który zapewni rozwój fizyczny, taktyczny i techniczny na poziomie dwóch półek wyżej niż Ci młodzi chłopcy są teraz. Dla mnie przy tym trenerze grozi im zastój. Zwłaszcza dla tych którzy pod presją wyniku będą grali mniej. Tu naprawdę trzeba mądrego, doświadczonego szkoleniowca. Aktor nie staje się z dnia na dzień reżyserem czy producentem filmu (tylko najwybitniejsi), tak samo gracz nie staje się w dniu zakończenia kariery trenerem...tak z urzędu.
zobacz wątek