Re: Marcowo - kwietniowe mamusie 2013 vol. 12
Miałam SN. Caly 17 skurcze, w nocy o 2 pojechaliśmy na IP ze skurczami co 5-6min, a tu rozwarcie tylko na dwa palce. Łaziłam, leżałam, kąpałam się do 8 rano i NIC się nie zmieniło... Dostałam oxy i...
rozwiń
Miałam SN. Caly 17 skurcze, w nocy o 2 pojechaliśmy na IP ze skurczami co 5-6min, a tu rozwarcie tylko na dwa palce. Łaziłam, leżałam, kąpałam się do 8 rano i NIC się nie zmieniło... Dostałam oxy i złapały mnie milion razy silniejsze skurcze tak że myślalam że się z tej piłki zkulam. Gdyby nie pomoc położniej i lekarzy(kocham ich wszystkich) to nie wiem jakbym urodziła:) Darłam się w niebogłosy (nie wiem czy to prawda, ze to przez bóle krzyżowe czy poprostu okazałam się taka słaba fizycznie i psychicznie).
Ja do położnych nie mam zastrzeżeń. Trzeba poprostu o wszystko pytać i ja tak robiłam - zapytalam o piersi i przystawianie, o kąpiel, o pielęgnację pępka, o przewijanie, o smarowanie pupki, o kosmetyki - nawet o rejstracji dziecka w urzędzie mi lekarka opowiadała. No dosłownie o wszystko i każda po kolei, łącznie z lekarkami, odpowiadały wyczerpująco i cierpliwie.
Dlatego polecam zapisać sobie wszystkie pytania i zadawać, bo naprawdę są pomocne.
zobacz wątek