Re: Marcowo - kwietniowe mamusie z maluszkami 2013 vol. 18
Rona - dokładnie tak, najpierw robisz inhalację, a potem kładziesz dzidzię na brzuszku i czekasz aż samo wyleci, albo wyciągasz.
Jak byłyśmy w szpitalu (oprócz bakterii w moczu miała katar i...
rozwiń
Rona - dokładnie tak, najpierw robisz inhalację, a potem kładziesz dzidzię na brzuszku i czekasz aż samo wyleci, albo wyciągasz.
Jak byłyśmy w szpitalu (oprócz bakterii w moczu miała katar i kaszel) to robiłyśmy nawet 5-6 razy dziennie - z nudów i było to jedyne lekarstwo na jej przeziębienie, a przy okazji ten miarowy szum inhalatora zarąbiście ją usypiał (mnie z resztą też)
3 razy dziennie po 2 ml soli to spokojnie można robić (to jest ok 5 minut inhalacji inhalatorem Philips - szybki jest) moje dziewczyny bardzo to lubią.
A sprzęt na pewno się przyda bo np. Julka ma często przy kaszlu przepisywane inhalacje z Mucosolvanu albo Pulmikortu.
Ala lubi kąpiele, ale kąpiemy się w tradycyjnej wanience stojącej w korytarzu...
zobacz wątek