Re: Marsz w wawie
Żadnego innego członka rodziny nie trzeba nosić w swoim ciele przez 9 miesięcy... Żaden członek rodziny nie wywoła u Ciebie cukrzycy, nie rozetną Ci przez niego krocza ani nie narazi Cię na...
rozwiń
Żadnego innego członka rodziny nie trzeba nosić w swoim ciele przez 9 miesięcy... Żaden członek rodziny nie wywoła u Ciebie cukrzycy, nie rozetną Ci przez niego krocza ani nie narazi Cię na depresję poporodową.
Ja mam duże problemy z płodnością, ale jakoś nie wpadłam na pomysł, żeby innym kobietom odmawiać aborcji, niech mi coś urodzą, bo ja nie mogę.
Sytuacje w życiu bywają różne - antykoncepcja w najgorszym momencie zawodzi, czasem facet który miał być tym jedynym okazuje się straszną świnią i tak psychicznie zmaltretuje kobietę na wieść o ciąży, że nie chce ona już tego dziecka tak, jakby było ono z gwałtu... Czasem kobieta już nie ma siły na wychowywanie kolejnego dziecka - nie mów tu o adopcji, bo w większości środowisk kobieta, która oddaje swoje dziecko byłaby do końca życia napiętnowana... I wiele innych sytuacji, które nam sobie trudno wyobrazić.
Jeżeli jakaś kobieta jest na tyle durna, żeby traktować aborcję jak pedicure, to lepiej dla społeczeństwa, aby nie przekazywała dalej swoich genów. Jednak większość kobiet podejmuje dramatyczne decyzje, uważam, że mają prawo wyboru.
zobacz wątek