Re: Martwię się u mojej córki 5mc wykryto przestrzeń między mózgową i zrośnięte nerki,
Już piszę...u nas to wyglądało inaczej niż u Ciebie.
My byliśmy u neurologa na NFZ, wizyta trwała dobre 30 minut. Najpierw wywiad, pytania o poród, o przebieg ciąży, jakie leki brałam w...
rozwiń
Już piszę...u nas to wyglądało inaczej niż u Ciebie.
My byliśmy u neurologa na NFZ, wizyta trwała dobre 30 minut. Najpierw wywiad, pytania o poród, o przebieg ciąży, jakie leki brałam w ciąży, itp..o choroby neurologiczne i przewlekłe występujące w rodzinie (rodzeństwo, rodzice, dziadkowie). Następnie przejrzała całą historię badań. Przebieg badania to złapanie za rączki do pozycji siedzącej, młoteczek i badanie odruchów, badanie odruchów stopy, brzuszek; odwrócenie na brzuszek, itp.
Okazało się, że powiększona przestrzeń nie jest groźna i może to być po prostu taki urok małego. W tym wieku mózg szybko rośnie i coś takiego może być. Dostaliśmy skierowanie na usg mózgowia (kontrolnie), na usg szyi (ze względu na napięcie mięśniowe) i mamy iść na okulisty by prewencyjnie sprawdzić wzrok, bo lekarka ma wątpliwości czy ułożenie w specyficzny sposób głowy synka jest spowodowane napięciem czy może złym widzeniem.
To była moja druga wizyta, wcześniej byliśmy prywatnie i wizyta trwała może z 10 min, były badania ale nic poza tym. A tą lekarką jestem mile zaskoczona.
Na rehabilitację skierowanie dostaniesz od pediatry. 45 minut rehabilitacji Tobi znosi bardzo dobrze, uśmiechnięty pełną buźką. Zaczęliśmy jak mały 2 mce! Słyszałam od "życzliwych" znajomych, że szkoda kasy, ze to za wcześnie.. a 2 mce rehabilitacji i mamy mega postępy. Asymetria "wyprostowana" o ok. 80%, ruchomość ręki znacznie poprawiona, postępy widoczne i bardzo duże.
zobacz wątek