Widok

Matka - opinia

Dnia 7.10.2020 r o godz.13 moja 26 letnia córka w 31 tyg. ciąży z zatrzymanym od 9h moczem szukała pomocy na KOR. Została przyjęta do segregacji po 2,5 h. Po kolejnych kilku godzinach zrobiono jej usg i stwierdzono zatkanie obu nerek, założono cewnik. Córka od godz. 4 rano cały czas była na nogach, bo jak tylko usiadła ból stawał się nie do zniesienia. Przy próbie zjedzenia czegoś, czy napicia się wody wymiotowała. W poczekalni pełno, ciężko chorych ludzi z różnymi chorobami w tym z podejrzeniem covid. Niektórzy czekający od poprzedniej doby. Pracownicy chamscy, nieczuli na cierpienie innych . Moja córka po awanturach została zbadana przez urologa około godz. 21. Na pytanie "jeżeli mocz ma wstrzymany od 17h nie ma zagrożenia życia dla niej i dziecka? pan doktor odpowiedział " Nie ma, chyba. Ginekolog zdecyduje, a zbada panią rano jeżeli test na covid będzie negatywny". Moja Córka stała na korytarzu i słaniała się na nogach ze zmęczenia i bólu. Nie pozwolili zięciowi przy niej być, bo "epidemia jest, nie wiecie?" Nie wytrzymałam i wskoczyłam do córki, kiedy drzwi otworzył pielęgniarz, który wcześniej proszony przez córkę o pomoc powiedział ,,Wszystkich nie da się uratować"
Moja ocena
obsługa: 1
 
czas oczekiwania: 1
 
ocena ogólna: 1
 
1.0

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

07.10 - czyli środa, o 13, czyli w godzinach pracy każdej przychodni. Z jakiego powodu córka zamiast do ginekologa w przychodni, pojechała na KOR?! Ginekolog zrobiłby usg i skierowanie dał od razu na oddział.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry