Widok

Matka zrzeka się praw do dziecka

Matka zrzeka się praw do dziecka zaraz po jego urodzeniu i chce zostawić je w szpitalu. Jaka jest procedura takiego postępowania? Czy wystarczy, że matka podpisze tylko jakiś "papierek" i jest "wolna"? Czy może ponosi za ten czyn jakieś konsekwencje finansowe?

No i dalej - sytuacja jak powyżej, ale ojciec dziecka zobowiązuje się wziąć "problem" na siebie i wychować to dziecko. Ojciec nie mieszka z matką dziecka. Czy w takiej sytuacji pomimo tego, że matka dziecka "zrzekła się" praw do tego dziecka będzie musiała płacić ojcu jakieś alimenty na utrzymanie dziecka?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hejka,


Sprostowanie: w Polsce zrzec się praw do dziecka można dopiero po upływie 6 tygodni od daty narodzin dziecka. "Wówczas składa tzw. blankietową zgodę na anonimowe przysposobienie w nieznanej rodzinie. Do tego czasu dziecko przebywa w pogotowiu opiekuńczym lub w domu dziecka (rodzinie zastępczej).

Gorzej, jeśli matka nie zabiera dziecka do domu i nie zrzeka się praw do niego. Wówczas nieuregulowana sytuacja prawna dziecka uniemożliwia oddanie go do adopcji. Trafia ono do domu dziecka i tam czeka miesiącami lub latami na decyzję biologicznej matki. Niektóre kobiety nie zdają sobie sprawy z możliwości legalnego zrzeczenia się praw do dziecka i uciekają ze szpitala, zacierając za sobą ślady. Takie działanie skazuje dziecko na wielomiesięczny pobyt w placówce opiekuńczej - do czasu ustalenia personaliów i miejsca pobytu matki. Każde dziecko, którego sytuacja prawna jest uregulowana orzeczeniem sądowym o pozbawieniu bądź zrzeczeniu się rodziców władzy rodzicielskiej, jest kierowane do adopcji. Im wcześniej to nastąpi, tym lepiej dla dziecka. "


pragnę jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że zrzeczenie się praw do dziecka pociąga za sobą konsekwencje. Między innymi taką, że jeśli dziecko zostanie oddane do adopcji żaden z rodziców nie będzie mógł się z nim skontaktować. Chyba, że nowi rodzice sami poinformują dziecko o fakcie posiadania innych rodziców biologicznych i chęć spotkania wyjdzie ze strony dziecka.

Dziecku, małemu dziecku, w wyniku procesu adopcyjnego zostanie zmienione nazwisko (może być również imię), wydany nowy akt urodzenia, w którym za rodziców bilogicznych będą podani nowi rodzice, inny szpital, inne miasto, itd.
Starszym dzieciom również wydawany jest nowy akt urodzenia, natomiast rzadko dzieci/nowi rodzice decydują się na zmianę imienia syna/córki.


Wiem, że sytuacja oddania dziecka do adopcji może okazać się bardzo ciężka. Warto zastanowić się nad nią z każdej strony. Nie tylko nad wiekiem rodziców, możliwościami stowrzenia mu rodziny, czy też przeszkodą jakie może stanowić dziecko w dalszym życiu. Ważne jest by patrzeć na dobro dziecka. Jeśli z jakiś powodów nie może zostać z bilologicznymi rodzicami należy jak najszybciej dokonać wszystkich formalności tak by mogło zostać adoptowane. Dzieci w domach dziecka czy ośrodkach opiekuńczych mają zbyt mało szansy na ciepło i zwykły uśmiech, bardzo szybko zaczynają cierpieć na chorobę sierocą.stąd ważne jest by proces adopcyjny mógł przebiec jak najszybciej.


Do tego należy pamiętać, że domy dziecka i ośrodki opiekuńcze mają małe środki finansowe. jeśli dziecko urodzi się chore może być leczone miesiącami bo ośrodek nie ma pieniędzy na drogie leki.
tak było z moją kuzynką, która zanim trafiła do naszej rodziny ponad dwa lata spędziła między szpitalem a izolatką w domu dziecka, chorując na serce i przy okazji łapiąc wszelkie choroby jak żółtaczkę, salmonellę itd. Leki na sallmonellę kosztowały wtedy 80zł i dom dziecka nie mógł tych pieniędzy wyłożyć stąd była izolowana od innych by ich nie zarazić.
Przez pierwsze miesiące w nowej rodzinie nie miała żadnych odruchów społecznych. Zadnej mimiki twarzy. Nawet nie płakała, po prostu patrzyła albo odwracała głowę. I tylko ogromne z przerażenia oczy.
...
Gdyby nie postawa biologicznych rodziców nową rodzinę mogła mieć co najmiej już rok wcześniej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bananasue napisał(a):

>O to mi ludzie chodziło a nie o
> rozprawy o moralności...brrr
Bardzo dobrze, że jesteś zadowolona.
Zrobisz co zechcesz.
Warto jednak przeczytać co ludzie myślą o tej sytuacji.
Jeżeli tego nie przeczytasz i nie wyciągniesz wniosków to zawsze będziesz dziwić się jakie to społeczęństwo jest inne niż Ty.
Będziesz miała zawsze po tzw górkę i będziesz uważać, że nikt Cię nie rozumie co prowadzi do samotności a póżniej depresji.
Tak to już w życiu jest, że trzeba mieć własne zdanie, ale należy dostosować się do społeczności.
Taka jest nasza społeczność i wyrzutków wypluwa na margines.
Jak dasz się zrobić wyrzutkiem to naprwdę będziesz miała cieżkie życie.
Człowiek młody nie zdaje sobie sprawy, ale z wiekiem jak nie społeczęństwo to własne sumienie zacznie Cię prześladować.
Nie życzę Ci tego, ale poczytaj i zastanów się nad własną decyzją.
Zrobisz jak zechcesz.

Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gizmo napisał(a):

> wciąż uważam, że niezależnie od pobudek, lepiej niedopuścić do
> urodzenia niż skazać dziecko na życie bez rodziców...

swiete slowa

pozdrawiam
jurek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję bardzo Katienka za konkretną odpowiedź na moje pytania. Bardzo mi pomogłaś i jako tako mam juz jakies wyobrazenie na ten temat. O to mi ludzie chodziło a nie o rozprawy o moralności...brrr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wciąż uważam, że niezależnie od pobudek, lepiej niedopuścić do urodzenia niż skazać dziecko na życie bez rodziców...
...Remember the jester that showed you tears...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zgadzam się z tą kontrolą narodzeń, oczywiście. Tak by było najmądrzej. Ale jeśli chodzi o aborcję to dla mnie to wygląda tak - to jest zabójstwo, więc coś nie do przyjęcia. Dziecko zostawione w szpitalu gdyby rodzice zrzekli się praw pewnie od razu trafiło by do rodziny. Ludzie bardzo chcą "dostać" niemowlęta... Więc po co zabijać, jeśli można dać szczęście jakimś ludziom, którzy pragną dziecka? Tylko dlatego, że ktoś się boi porodu? No tak, lepiej żeby za błędy rodziców płaciło dziecko, prawda?:/

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mało jest dzieci w domach dziecka i innych tego typu przytułkach ? Wystarczy do adopcji na kilka najbliższych lat... do tego czasu niech się skrobią... może dzięki temu przestaniemy się wreszcie rozmnażać bezmyślnie jak robaki... brudzić wszystko i niszczyć... rozsiewać swoją głupotę, smród i bezmyślność... już wiem, jak byłbym królem, to wprowadziłbym kontrolę narodzeń... każdy musiałby się starać o pozwolenie na spłodzenie dziecka... ludzie głupi i bezmyślni nigdy by takich pozwoleń nie dostali...
...Remember the jester that showed you tears...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja powtórzę to, co już ktoś napisał - nie ma sprawiedliwości - Ci co chcą mieć dzieci często nie mogą, Ci co mogą nie chcą... Rozumiem, że nie chcą, ale po co mordować maluchy jeśli można je oddać tym co chcą je mieć i kochać a nie mogą? Nigdy nie akceptowałam aborcji i nie zaakceptuję.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja uważam, że te dyskotekowe panienki mają prawo się skrobać ile razy chcą... przynajmniej mniej będzie potem nieszczęśliwych dzieci, mniej wyrośnie na morderców i złodziei. Bez sensu znowu pisać, że winne temu są nie tylko one, a nie rodzina i społeczeństwo, które je tak wychowały... Daj im dziewucho spokój i zajmij się lepiej swoją profesurą... ;)))))))))))))))))
...Remember the jester that showed you tears...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w sumie... To choć raz ja będę zasadnicza i wulgarna. Gówniarstwo. I nie dlatego, że się chce zostawić dziecko w szpitalu, czy dlatego, że się nie lubi dzieci ale ze względu na całą resztę.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
odnośnie osobników zasługujących na kastrację - miałam na myśłi także kobiety, które tych alimentów nie chcą płacić... Tak samo jak dyskotekowe panny, które usuwają dziecko, które sobie zafundowały bo to kłopot i się rozstępy na brzuchu zrobią.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to opowiedz teraz gizmo, dlaczego ty sobie zawsze zdziry wybierałeś, jesli nie łżesz z tymi babami...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Potwierdza się po raz kolejny że moralność Polaków jest nie do
> zdarcia. Radio Maryja rządzi. Kraj Matek Polek.

Żal mi Ciebie bananasue. Zastanawiam się jak bardzo traumatyczne masz doświadczenia związane z dziećmi/rodziną... bo takie patrzenie na Świat jest jego skutkiem niestety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej

Matka, jak i ojciec - jesli sie zrzeka wszystkich praw do dziecka - to nie ponosza z tego tytułu zadnych zobowiazan finansowych. I maja okolo 4 tygodni na zmiane swojej decyzji.

Jesli matka nie poda danych ojca- tzn, zatai je- i zrzecze sie tych praw rodzicielskich to teoretycznie (ale nie jest to łatwe bo wedlg polskiego prawa oboje rodzicow musi sie zrzec praw, albo musza byc ich pozbawieni calkowicie droga sadowa) dziecko moze byc oddane do adopcji. Problem moze sie pojawic za jakis czas, kiedy ojciec stwierdzi ze jednak chce miec kontakty z dzieckiem, ze o istnieniu dziecka nie wiedział albo ze nie wyrazil zadnej zgody na adopcje.
Co wtedy z dzieckiem, ktore np. jest juz adoptowane?


Jeśli ty, lub jakaś znajoma ma urodzić dziecko to dla dobra dzieciaka ważne jest aby oboje rodzice zzekli się wszytkich praw do niego, tak by mozna bylo rozpoczac proces adopcji i by dziecko jak najszybciej znalazlo rodzine.

Pozdrawiam,
K.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiście, że niektóre kobiety traktują urodzenie dziecka, jako kartę przetargową w wielu sprawach... żeby zatrzymać przy sobie faceta, zmusić go do małżeństwa, utrzymać na siłę rozpadające się małżeństwo lub związek, uwolnić się od pracy zawodowej... nie ma w tym nic dziwnego, każdy orze jak może, jak mówi stare przysłowie... ciągle powtarzam, że jesteśmy tylko zwierzętami... i zwierzęce instynkty nami kierują... wiem, że zaraz znajdzie się jakas stara dewotka, która napisze, że ja chyba nie te kobiety w życiu poznawałem, albo coś sobie wymyśliłem... ale co tam... dzisiaj idę na "Pachnidło", ciekawe czy film jest równie ciekawy jak książka... :)))))))))))))
...Remember the jester that showed you tears...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bananasue napisał(a):

> A może to jest tak jak sądzi jeden mój zabawny znajomy -
> niektóre kobiety są po prostu cwane - rodzą dzieci żeby mogły
> siedzieć w domu i nie pracować. "Widzisz Banana...tak to się
> robi, wrabiasz gościa w dziecko (specjalnie!) i wtedy ciągniesz
> z niego kasy ile wlezie a sama se leżysz w domu do góry
> brzuchem...dziecko jakoś tam się samo uchowa...!"

znam takie przypadki - w jednym panienka mowi o tym bez zazenowania

pozdrawiam
jurek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bananasue napisał(a):

> Chyba chciałbyś żeby kobiety myślały inaczej niż mężczyźni. To
> wygodniejsze prawda?

Nie wygodniejsze ale kobiety myślą inaczej niż mężczyzni co jest udowodnione naukowo.

>Kobieta postrzegana jako istota czuła
> opiekuńcza bez większego problemu zajmie się dzieckiem.

Dokładnie z wyjątkiem słowa problemu. Tak nas obdarzyła natura.
Takie są prawa naturalne i nie można je zmieniać.
Zdarza się, że natura tzw figle płata i co rozumniejszy człowiek to uznaje.
Nie tylko widziałem zdjęcia, ale wydziałem na własne oczy u dziecka dwupłcowość.
Nie wiem jaki to będzie miało osobowość jak dorośnie i czego jest tam więcej.
To jest problem tego człowieka.

>Co jej
> tam. Co to dla niej za problem? Przecież kobieta z reguły lubi
> dzieci ! - sądzi większość.

Z natyry, z natury.

>A ja się pytam: Czemu ma niby
> lubić? Tylko dlatego że to ona je rodzi?

Już odpowiadam, z natury.

A mężczyzna?

Też lubi i kocha z natury.

>Będzie
> dalej szukał nowych podboi miłosnych i ewentualnie prześle
> 200zł alimentów.

Też i tak zdarza się ale to już nie z natury.

Taka już męska natura - powie większość czyż
> nie?

Nie.

Myślę, że rozwiałem Twoje wątpliwości a jeżeli nie to pytaj a ja Ci chętnie odpowiem.

Powiem Ci jeszcze coś takiego, że zdarza się u kobiety opóznione uczucie macieżyństwa.
W chwili obecnej możesz tego nie odczuwać ale za tydzień, miesiąc, rok czy dziesięć lat może ono przyjść.
Wtedy zaczyna się problem z którym trudno sobie poradzić.
Dlatego nie odcinaj się od dziecka rób wszystko na co Cię stać.
Jeżeli stać Cie tylko na ekonomiczne utrzymanie to rób to bo w przyszłości może Ci się wszystko zmienić.
Człowiekowi zmienia się charakter co siedem lat i nigdy nie wiadomo co będzie dalej.
To jest zawsze cząstka Ciebie i nie odcinaj się raz na zawsze abyś mogła do niej wrócić.

Jak dobrze mieć sąsiadkę...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak więc widzę że temacik dość kontrrowersyjny hihi :p


Potwierdza się po raz kolejny że moralność Polaków jest nie do zdarcia. Radio Maryja rządzi. Kraj Matek Polek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie !!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bananasue napisał(a):



> No pewnie że są...Ależ są!...oczywiście....ale jak wiesz żadne

> z nich nie dają 100% -ej pewności...nawet sterylizacja tego nie

> zapewni a zresztą u nas to przecież nie legalne nom...nie moja

> wina że nie wymyślono antykoncepcji skutecznej na 100% i nie

> moja wina jeśli pomimo stosowania pigułek zajdę w tak

> niechcianą ciążę. Czy myślisz że ja się wzbraniam przed

> antykoncepcją? Przecież zanim się nawet urodzi, trzeba chodzić

> z brzuchem przez prawie cały rok. Wątpliwa przyjemność...



To prawda, ze nie istnieje 100% skuteczna antykoncepcja.... Sa różne srodki antykoncepcji, nawet takie po...jak np. Postinor - due. Jesli po mimo wszystko jednak pojawi się niechciana ciąża.. To wówczas pewnie, że lepiej zostawic dzieciątko w szpitalu, niz np. na smietniku.!!!



Ja we wczesniejszym poście odniosłam sie, do wypowiedzi Flagona , którą ty przytoczyłaś...: " Ależ..., wielu nie płodzi dzieci jako owocu miłości, chcieli

sobie P********ić i tyle. Często po alkoholu, ba, nawet narkotykach albo tak sobie, dla zabawy... " A to jest juz niestety, głupota, lekkomyslność...

A za głupote sie płaci...

Z drugiej strony, dlaczego podatnicy, maja utrzymywać, dzieci - nieodpowiedzialnych kretynów??!!! Ale to juz inna bajka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Towarzyskie

Czy lubicie imprezy integracyjne? (30 odpowiedzi)

Czy często są organizowane w Waszych firmach?

Gry (18 odpowiedzi)

Jaj myślicie gry są porzyteczne czy są jedyną rozrywką XXI-wieku?

Gay Gdańsk (178 odpowiedzi)

JA 21 lat strarówka...

do góry