Widok
Mąż i żona
Opinie do spektaklu: Mąż i żona.
Mąż i żona Aleksandra Fredry to spektakl bliższy współczesnemu obrazowi relacji damsko-męskich, niż mogłoby się zdawać. Przenosząc na scenę komedię Fredry Anna Augustynowicz poddała ją bowiem gruntownej reinterpretacji. Bohaterowie przepełnieni są erotyzmem. Przekazując sobie czerwoną piłeczkę Elwira (Dorota Kolak) oraz Wacław (Grzegorz Gzyl) toczą wyrafinowaną grę. Pojedynek, którym pod ...
Przejdź do spektaklu.
Mąż i żona Aleksandra Fredry to spektakl bliższy współczesnemu obrazowi relacji damsko-męskich, niż mogłoby się zdawać. Przenosząc na scenę komedię Fredry Anna Augustynowicz poddała ją bowiem gruntownej reinterpretacji. Bohaterowie przepełnieni są erotyzmem. Przekazując sobie czerwoną piłeczkę Elwira (Dorota Kolak) oraz Wacław (Grzegorz Gzyl) toczą wyrafinowaną grę. Pojedynek, którym pod ...
Przejdź do spektaklu.
:)
ktos napisal ze ogladajac spektakl "maz i zona" mial wrazenie ze byl na marnej probie..zarzuca brak scenografii oraz kostiumow..
z calym szacunkiem ale w tym tkwi wlasnie sedno wizji rezyserskiej. moim skromnym zdaniem ubogosc powyzszych srodkow wybija na plan pierwszy to co u fredry najwazniejsza- komizm slowny. poza tym ukazuje uniwersalnosc problematyki tej komedii. to co w teatrze nas smieszy przytrafia sie w zyciu codziennym (obok nas). ogladajac spektakl smiejemy sie po czesc z samych siebie!!
z calym szacunkiem ale w tym tkwi wlasnie sedno wizji rezyserskiej. moim skromnym zdaniem ubogosc powyzszych srodkow wybija na plan pierwszy to co u fredry najwazniejsza- komizm slowny. poza tym ukazuje uniwersalnosc problematyki tej komedii. to co w teatrze nas smieszy przytrafia sie w zyciu codziennym (obok nas). ogladajac spektakl smiejemy sie po czesc z samych siebie!!
Brak scenografi przeszkadza
Byłam na sztuce 2 tyg.temu,Kolak jak zwykle klasa,zdziwiło mnie jednak,że była blada i bez wyraznego makijażu /czerwone usta np.dodały by jej uroku/.
Kinaszewska młodość i świeżość,Kronenberger gra ok,Gzyl jak zwykle szarżuje i gra na jednej nucie,jak w jakimś wodewilu!
Niestety mnie też zabrakło scenografi,jej umowność była aż nazbyt umowna.
Kinaszewska młodość i świeżość,Kronenberger gra ok,Gzyl jak zwykle szarżuje i gra na jednej nucie,jak w jakimś wodewilu!
Niestety mnie też zabrakło scenografi,jej umowność była aż nazbyt umowna.