Odpowiadasz na:

rety, ja chyba bym takiego rzuciła i wyprowadziła się do mamy, na pewno pomogłaby bardziej przy dziecku niż ten fajans :/ sorry, ale tak nie może być:/
porozmawiaj z nim na poważnie, postaw... rozwiń

rety, ja chyba bym takiego rzuciła i wyprowadziła się do mamy, na pewno pomogłaby bardziej przy dziecku niż ten fajans :/ sorry, ale tak nie może być:/
porozmawiaj z nim na poważnie, postaw warunek - albo się zmieni i zacznie się interesować albo ktoś z rodziny wkracza do akcji bo sama z dzieckiem nie dasz rady. Z czasem się ogarniesz, ale jeśli to pierwsze dziecko to będzie Ci łatwiej jak ktoś Ci będzie pomagał i miło jest gdy druga osoba o Ciebie zadba i dobrze by było gdyby to zrozumiał. I przestań mu kupować cukierki i go rozpieszczać bo nie zasłużył na to. Nie obsługuj go, skoro takie z niego drewno. Niech chociaż wokół siebie zrobi jeśli pomóc nie chce. Śniadanie może zjeść po drodze do pracy, jak ma wszystko w d.., Ty się wyspij. Zadbaj o siebie! Małe dziecko wymaga wiele, ja najbardziej wspominam pobudki co 2 godziny w nocy na karmienie, mój mąż też się budził byliśmy oboje padnięci. Ale się wspieraliśmy. Powodzenia będzie dobrze :)

zobacz wątek
3 lata temu
~

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry