Mieszkamy w jego rodzinnym mieście i pytałam do której przychodni lepiej się zapisać, są 2 do wyboru. To tak mi odpowiadał jakby z łaski. Pomijając to, że powinnam być dawno zapisana nawet żeby...
rozwiń
Mieszkamy w jego rodzinnym mieście i pytałam do której przychodni lepiej się zapisać, są 2 do wyboru. To tak mi odpowiadał jakby z łaski. Pomijając to, że powinnam być dawno zapisana nawet żeby mieć lekarza pierwszego kontaktu, bo swojego mam zadeklarowanego 100 km dalej, bo tak zostało zanim się nie przeprowadziliśmy. On w ogóle nie był zainteresowany rozmową. Pytałam się gdzie są jego rodzice zapisani, gdzie on, to w sumie dalej chyba nie wiem, jemu się nie chce o niczym porozmawiać. Jest on i jego praca, albo to że jest zmęczony, to że wrócił późno, to że coś tak dziś robił, a czegoś nie. Czego bym JA nie chciała to jestem wrogiem.
zobacz wątek