Widok
Melomani na rowerach
Jedzie sobie taki jeden z drugim ze słuchawkami na uszach. Niejednokrotnie zdarzały mi się tacy melomani rowerowi, że nie można ich wyprzedzić, bo wąska ścieżka, jedzie sobie 10/godz. Krzyczę na niego nie słyszy w końcu lekko stuknąłem go celowo kołem w jego tylne koło, zdjął słuchawki i posypały się joby w moim kierunku. No coś niesamowitego. Powinien być zakaz używania słuchawek. Jeżdżę dość szybko, więc często doganiam tych melomanów. Nie można w żaden sposób ich wyprzedzić.
Spotkałem się w Jelitkowie że rolkarze używali słuchawek na dwoje uszu. Co do zakazu używania słuchawek to nie mogę się zgodzić, bo służą też a przede wszystkim za zestaw słuchawkowy do rozmów (jedną słuchawkę ma się w uchu, a drugie wolne-czyli słyszymy co jest dookoła). Zależy jak ktoś słucha radia czy muzyki, też czasem słucham radia, ale głośność mam tak ustawioną, że nawet mając dwie słuchawki na uszach nie tracę koncentracji i kontaktu z otoczeniem, ale lepiej "dmuchać na zimne" i mieć jedno ucho- to od osi drogi rowerowej/jezdni wolne.
"nie można ich wyprzedzić, bo wąska ścieżka, jedzie sobie 10/godz. Krzyczę na niego..Jeżdżę dość szybko, więc często doganiam... "
1. Ścieżka nie tor wyścigowy. Twoim za***nym obowiązkiem jest poczekać, aż będzie miejsce do wyprzedzania. Może nie chciał się spocić, bo do pracy jechał. Nieważne. Nie Twój biznes. A jak potrzebujesz się wyszaleć - jedź za miasto albo do lasu , a ścieżki zostaw ludziom do luźnego przemieszczania się.
2. Kup sobie zioła na uspokojenie, bo się za mocno denerwujesz.
3. Gdybyś mnie potrącił pierwszy raz, uznałbym za przypadek i nie zwróciłbym uwagi, ale gdybym przez Ciebie musiał się zatrzymać i uzasadniłbyś to moją wolną jazdą.... otrzymałbyś normalną, soczystą wiązankę.
1. Ścieżka nie tor wyścigowy. Twoim za***nym obowiązkiem jest poczekać, aż będzie miejsce do wyprzedzania. Może nie chciał się spocić, bo do pracy jechał. Nieważne. Nie Twój biznes. A jak potrzebujesz się wyszaleć - jedź za miasto albo do lasu , a ścieżki zostaw ludziom do luźnego przemieszczania się.
2. Kup sobie zioła na uspokojenie, bo się za mocno denerwujesz.
3. Gdybyś mnie potrącił pierwszy raz, uznałbym za przypadek i nie zwróciłbym uwagi, ale gdybym przez Ciebie musiał się zatrzymać i uzasadniłbyś to moją wolną jazdą.... otrzymałbyś normalną, soczystą wiązankę.
Stukania w koło nie popieram, ale ludzie jadący w słuchawkach faktycznie często zapominają gdzie się znajdują. Nie można ich wyprzedzić, bo po pierwsze nie wiadomo co za chwilę zrobią, nie słysząc nic poza muzyką, a po drugie często jadą środkiem ścieżki.
Dla mnie mogą sobie jeździć nawet 5km/h, jeśli taką mają ochotę, ale tylko pod warunkiem, że pamiętają gdzie są, rozumieją że ktoś inny może spieszyć się np. do pracy, albo po prostu tak powolnej jazdy nie lubi.
A sypiące się joby ... agresja rodzi agresję
Dla mnie mogą sobie jeździć nawet 5km/h, jeśli taką mają ochotę, ale tylko pod warunkiem, że pamiętają gdzie są, rozumieją że ktoś inny może spieszyć się np. do pracy, albo po prostu tak powolnej jazdy nie lubi.
A sypiące się joby ... agresja rodzi agresję
Jest chamstwo na ulicach musi być i na ścieżkach rowerowych. Zawsze jak jadę rowerem i widzę że po ścieżce rowerowej idzie np. para zakochanych, czy jadą 3 osoby i każda obok siebie, to po prostu jadę na nich. Zawsze się wystraszają i zjeżdżają, na boki. Mi nie zależy na tym czy w nich uderzę czy nie, niech się oni martwią. Jeżeli sytuacja jest inna że para lub jadące osoby przemieszczają się w tym samym kierunku co ja, to wtedy przejeżdżam jak najbliżej ich. Często były sytuacje że uderzałem w nich łokciem, często słyszałem wyzwiska w moją stronę. Nie przejmuję się tym, tak samo jak oni gdy zamiast po chodniku idą po ścieżce dla rowerów.
Prę w nich, jak przecinak w masło...
Prę w nich, jak przecinak w masło...
"Często były sytuacje że uderzałem w nich łokciem, często słyszałem wyzwiska w moją stronę. Nie przejmuję się tym, tak samo jak oni gdy zamiast po chodniku idą po ścieżce dla rowerów. "
I właśnie z powodu tego typu zachowań panuje stereotyp w myśl którego każdy rowerzysta to nieokrzesany cham i prostak.
Czasem aż wstyd wsiąść na rower.
I właśnie z powodu tego typu zachowań panuje stereotyp w myśl którego każdy rowerzysta to nieokrzesany cham i prostak.
Czasem aż wstyd wsiąść na rower.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
"Art.86.§ 1.Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny."
Tak, każda kolizja (tu. szturchnięcie łokciem) jest spowodowaniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Należy się za to mandat w wysokości 500 zł lub grzywna w sądzie do 5000 zł. Za każde szturchniecie.
Tak, każda kolizja (tu. szturchnięcie łokciem) jest spowodowaniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Należy się za to mandat w wysokości 500 zł lub grzywna w sądzie do 5000 zł. Za każde szturchniecie.
To inne wykroczenie :) Ale to, że ktoś wchodzi na ddr nie upoważnia do ataku na taką osobę, ani nie wyłącza odpowiedzialności nadjeżdżającego rowerzysty za ew. kolizję. Także trudno, jak ktoś idzie ddr. to niestety, ale delikwenta trzeba powoli ominąć, bez żadnej agresji. Od wymierzania kar jest staż miejska i policja. Żadnych samosądów w stylu rozjeżdżanie :)
A ja myślałem, że rower uspokaja... widać, jestem stary :P
A ja myślałem, że rower uspokaja... widać, jestem stary :P
Tu w grę wchodzi jedynie bezpieczeństwo i pewnie o to chodzo SOTowi > Jeżeli delikwent mający założone słuchawki to nie słyszy żadnych dzwięków ostrzegawczych w postaci dzwonka czy sygnału
klaksonu , nie wspominając o słowie " przepraszam chciałbym wyprzedzić " .Słuchawki na pewno ilzolują delikwenta od otoczenia i tępią jego czujność a przecież wszyscy wiedzą że rowerzysta czy kierowca powinien wypatrywać niebezpieczeństw , bo nie wiadomo z której strony zostaniesz zaskoczony.
Pozdrawiam
klaksonu , nie wspominając o słowie " przepraszam chciałbym wyprzedzić " .Słuchawki na pewno ilzolują delikwenta od otoczenia i tępią jego czujność a przecież wszyscy wiedzą że rowerzysta czy kierowca powinien wypatrywać niebezpieczeństw , bo nie wiadomo z której strony zostaniesz zaskoczony.
Pozdrawiam
a tymczasem w Londynie: http://www.theguardian.com/world/2013/nov/19/boris-johnson-considers-banning-cyclists-headphones