Metro w arenie
zapoznalam sie z opiniami i niestety musze po czesci sie zgodzic, chociaz nie jestem az tak krytyczna, na pewno dojazd do hali i poruszanie sie po niej to porazka, ale widzialam to z pozycji...
rozwiń
zapoznalam sie z opiniami i niestety musze po czesci sie zgodzic, chociaz nie jestem az tak krytyczna, na pewno dojazd do hali i poruszanie sie po niej to porazka, ale widzialam to z pozycji pieszego bo do hali dojechalam autobusem, a potem pieszo, moja irytacje wzbudzilo opoznienie, staram sie zrozumiec organizatora ktory czekal na spozniona widownie. Brakowalo mi gastronomi z prawdziwego zdarzenia, ale coz, na szczescie zjadlysmy obiad w domu. Wybierajac sie na spektakl wiedzialam ze nie spotkam Edyty Gorniak i starych wykonawcow, a pamietam spektakl w pierwszej odslonie, zabralam corke by tez mogla poczuc magie Metra, do gry wykonawcow nie mam zastrzezen, Monika Ambroziak jest caly czas fantastyczna, dzwiek momentami byl za glosny i tu realizator powinien sie zarumienic, siedzialam z corka w lozy VIP, bilety kosztowaly nas 260 zl, nie traktuje tego jako wyrzuconych pieniedzy, a jedynie jako nowe doswiadczenie
zobacz wątek