Widok
Metrowa zaspa na wyjeździe po przejechaniu pługu...
Czytałam kiedyś bajeczkę o wyprowadzce na wieś i śmiałam się do rozpuku, gdy właściciele wściekali się, że pług zasypywał im świeżo odśnieżony wyjazd.
Od wczoraj już się nie śmieję, dzisiaj rano 3 godziny odkopywałam metrową zaspę na wyjeździe, po czym po powrocie z pracy nie mogłam już wjechać do domu, bo znowu miałam zasypane - tak około pół metra.
Mam dosyć.....
Ciekawe jak będą jeździli w nocy, a ja mam na 6 do pracy, mam wstawać o 4-tej i zapierniczać z łopatą, bo pan z pługu ma fantazję?
Jak tam u was, wjazdy zasypane?
Od wczoraj już się nie śmieję, dzisiaj rano 3 godziny odkopywałam metrową zaspę na wyjeździe, po czym po powrocie z pracy nie mogłam już wjechać do domu, bo znowu miałam zasypane - tak około pół metra.
Mam dosyć.....
Ciekawe jak będą jeździli w nocy, a ja mam na 6 do pracy, mam wstawać o 4-tej i zapierniczać z łopatą, bo pan z pługu ma fantazję?
Jak tam u was, wjazdy zasypane?
Masz swój dom to masz obowiązki jak chcesz by nie zasypywał wyjazdu to po co wtedy odśnieżać drogi. Coś za coś droga czysta wyjazd zasypany a przy łopacie 30 minut porobić to nie wysiłek a na dodatek w śniegu . Chcesz to mogę ci załatwić pracę przy łopacie kopiąc rowy w gline wtedy ocenisz co to jest pracować przy łopacie
Przyzwyczaicie się. Jedynie to można powiedzieć, bo innej rady nie ma. Zawsze tak było i będzie. Po przejechaniu pługu trzeba odśnieżyć swój wjazd.
A co do tej soboty: wyobrażasz sobie w taki dzień, że ten kierowca koparki mając do odśnieżenia kilkanaście (co najmniej) ulic, będzie każdemu wjazd odśnieżał? Absurdalne.
Dodatkowo nadmienię, że drogowcy nie mają obowiązku wyjeżdżać w teren, gdy śnieżyca się nie skończyła. Dlatego w tą sobotę tak późno wyjechali i nie zdążyli wszędzie na czas odśnieżyć.
A co do tej soboty: wyobrażasz sobie w taki dzień, że ten kierowca koparki mając do odśnieżenia kilkanaście (co najmniej) ulic, będzie każdemu wjazd odśnieżał? Absurdalne.
Dodatkowo nadmienię, że drogowcy nie mają obowiązku wyjeżdżać w teren, gdy śnieżyca się nie skończyła. Dlatego w tą sobotę tak późno wyjechali i nie zdążyli wszędzie na czas odśnieżyć.
"Wielkie dzięki" za odśnieżanie, tak nas w Bojanie wychowano.
A przecież pan spychaczowy wygrał przetarg i łaski nie robi. Proszę zobaczyć i śniegu pozostało na mostku na rzece Kaczej. Były dziury, a do tego breje śniegu praktycznie uniemożliwiają przejazd.,
Podobnie, na skrzyżowaniu ul. Bojana z ul. św. Józefa. Nie chciało się odgarnąć szerzej, po prostu sobie przejechał i teraz zakręt trzeba brać pod kątem 30 stopni , co w brei nie jest łatwe.
Totalny brak staranności i wyobraźni. Płacimy za przejechanie, czy odśnieżanie?
Co do odśnieżania wjazdu, to przecież fajnie jest pomachać łopatą.
Cwany psycholog, już teraz nic nie potrafimy bez ich pomocy, na podłamania da mnóstwo tabletek i rozpozna poważną chorobę, mądry zaleci "przekopać grządkę". A więc do łopaty i do śniegu! To wychodzi na zdrowie.
A przecież pan spychaczowy wygrał przetarg i łaski nie robi. Proszę zobaczyć i śniegu pozostało na mostku na rzece Kaczej. Były dziury, a do tego breje śniegu praktycznie uniemożliwiają przejazd.,
Podobnie, na skrzyżowaniu ul. Bojana z ul. św. Józefa. Nie chciało się odgarnąć szerzej, po prostu sobie przejechał i teraz zakręt trzeba brać pod kątem 30 stopni , co w brei nie jest łatwe.
Totalny brak staranności i wyobraźni. Płacimy za przejechanie, czy odśnieżanie?
Co do odśnieżania wjazdu, to przecież fajnie jest pomachać łopatą.
Cwany psycholog, już teraz nic nie potrafimy bez ich pomocy, na podłamania da mnóstwo tabletek i rozpozna poważną chorobę, mądry zaleci "przekopać grządkę". A więc do łopaty i do śniegu! To wychodzi na zdrowie.
Masz absolutną rację jaga. Nie chciało mi się o tym pisać co tak celnie tu ujęłaś. Ludzie jeszcze nie rozumieją, że nikt im łaski nie robi. Ani nikt nie robi za darmo - wygrał przetarg i za pracę zgarnie kasę. Więc ma swoją pracę wykonywać dobrze. Natomiast jeśli bierze się bezmózga to należy za niego myśleć urzędasy z gminy.
Wszystkie drogi do godziny 7 powinny być odśnieżone, czy to świątek, piątek, czy sobota...to jest ich zadanie, a my płacimy za to podatki...nie obchodzi mnie to, ze najpierw odśnieżane są drogi główne, po co, jeśli i tak ludzie z bocznych dróg nie mają wyjazdu...i muszą iść kilkadziesiąt metrów w zaspach, więc pytanie gdzie mam zostawić swój samochód...na głównej drodze i tarasować przejazd, czy zabrać go w dłonie i przenieść !!!! dziwna ta polityka....
zgadzam sie z niektórymi na tym forum. Firmy które wygrały przetarg nie są zobowiązane do tego aby odśnieżać komuś wjazd na posesję, a logiczne jest to, że jeśli przejedzie pług przez drogę to śnieg spycha się na boki więc z\wjazdy zawsze będą zasypane i trzeba je odśnieżyć we własnym zakresie i nie powinniśmy mieć do nikgogo o to pretensji zwłaszcza w zimie i takiej pogodzie jaka była. Zrozumiałem powinno być też to, że będą odśnieżać na szerokość pługu po to by tylko zrobić przejazd a dopiero poem poszerzać drogi
Ale działeczkę mi wieśniaku za grube tysiaczki sprzedałeś co????
Kaska już wydana i teraz spadaj skąd przybyłaś.
Wyobraź sobie, że mam prawo przebywać tutaj i mieszkać dokładnie tak samo jak ty.
I jeszcze jedno - autorka tego wątku nie miesza nikogo z błotem ale opisuje zastaną sytuację i pyta, czy po prostu tak tu jest czy tylko ona ma to wyjątkowe szczęście.
Kaska już wydana i teraz spadaj skąd przybyłaś.
Wyobraź sobie, że mam prawo przebywać tutaj i mieszkać dokładnie tak samo jak ty.
I jeszcze jedno - autorka tego wątku nie miesza nikogo z błotem ale opisuje zastaną sytuację i pyta, czy po prostu tak tu jest czy tylko ona ma to wyjątkowe szczęście.
Po pierwsze nikt, oprócz mnie wjazdu mi nie odśnieżał,
Po drugie nikt mnie stąd nie będzie wyganiał, bo to wieś tak samo moja, jak i innych jej mieszkańców;
po trzecie ja również nie pojechałam do pracy w sobotę bo nie miałam jak, na moim wjeździe nie było zasypane trochę, ale około metra (tak ja autorki wątku) zgarniętego mokrego śniegu z łuku drogi czyli usypana zaspa prosto na mój wyjazd. Dlatego doskonale rozumiem wku... zdenerwowanie tej pani. Dodam, że mieszkam na jednej z głównych ulic Bojana, o której często jest mowa w wielu wątkach.
Po kolejne - to nie jest moja wina, że masz chałupę 500 m od drogi - nikt ci nie kazał tam budować. Mogę Cię jedynie pocieszyć i powiedzieć Ci, że zima kiedyś się kończy....
Po drugie nikt mnie stąd nie będzie wyganiał, bo to wieś tak samo moja, jak i innych jej mieszkańców;
po trzecie ja również nie pojechałam do pracy w sobotę bo nie miałam jak, na moim wjeździe nie było zasypane trochę, ale około metra (tak ja autorki wątku) zgarniętego mokrego śniegu z łuku drogi czyli usypana zaspa prosto na mój wyjazd. Dlatego doskonale rozumiem wku... zdenerwowanie tej pani. Dodam, że mieszkam na jednej z głównych ulic Bojana, o której często jest mowa w wielu wątkach.
Po kolejne - to nie jest moja wina, że masz chałupę 500 m od drogi - nikt ci nie kazał tam budować. Mogę Cię jedynie pocieszyć i powiedzieć Ci, że zima kiedyś się kończy....
Nikt mi nie kazał się budować 500m do drogi. Ok. Wybudowałem i się nie skarżę
Mam ciszę i spokój, zero głupich sąsiadów
Mam tylko jedno pytanie?
Dlaczego szczekasz za człowieka, któremu wszystko przeszkadza
Ps. Zima skończy się w marcu. Pocieszam się i 7 lat już jeżdżę.
Mi nie przeszkadza, miastowym - tak
Mam ciszę i spokój, zero głupich sąsiadów
Mam tylko jedno pytanie?
Dlaczego szczekasz za człowieka, któremu wszystko przeszkadza
Ps. Zima skończy się w marcu. Pocieszam się i 7 lat już jeżdżę.
Mi nie przeszkadza, miastowym - tak
I jeszcze jedno. Płacimy podatki i nikt nam nie robi łaski, musi odśnieżyć.
Tylko jak jadę przez Bojano to z bocznych ulic wyjeżdżają GA, GD, GSP a GWE jak na lekarstwo. Podatki owszem płacicie tylko wpływają do Gdyni, Gdańska i Sopotu (samochód jest rejestrowany w miejscu stałego zameldowania), a od Szemuda wymagacie (bo tu mieszkamy).
Tylko jak jadę przez Bojano to z bocznych ulic wyjeżdżają GA, GD, GSP a GWE jak na lekarstwo. Podatki owszem płacicie tylko wpływają do Gdyni, Gdańska i Sopotu (samochód jest rejestrowany w miejscu stałego zameldowania), a od Szemuda wymagacie (bo tu mieszkamy).
Stałe zameldowanie nie oznacza, że nie płacimy podatku w naszej gminie. Wystarczy czasowe zameldowanie aby właściwym urzędem do płacenia PIT było Wejherowo,Do gminy trafia około 40 % tego podatku. Podatek od nieruchomości płaci się do Szemudu, ze względu na położenie nieruchomości. A więc nie masz racji.
Gdyby administracja była sprawna, to zużycie wody i prądu wskazuje, gdzie jest centrum życiowe mieszkańca. Ma katalog kar i sposoby na wyegzekwowanie meldunku.Lepiej i łatwiej zajmować się, jak ograć słabszego..
Ryczałt podobno w całości zasila budżet państwa, nie na darmo Rostowski wprowadził takie ułatwienia podatkowe.
Gdyby administracja była sprawna, to zużycie wody i prądu wskazuje, gdzie jest centrum życiowe mieszkańca. Ma katalog kar i sposoby na wyegzekwowanie meldunku.Lepiej i łatwiej zajmować się, jak ograć słabszego..
Ryczałt podobno w całości zasila budżet państwa, nie na darmo Rostowski wprowadził takie ułatwienia podatkowe.
Pokaż w PIT-36 i innych gdzie odprowadzasz podatek.
Masz adres zameldowania i adres do korespondencji.
Podatek trafia na adres zameldowania
Więc nie siej fermentu
Dalej się zgadzam gdyby administracja była sprawna ...
Zużycie wody i prądu... mam wiatrak i studnię, jestem zameldowany w Szczecinie. I co dalej?
Masz adres zameldowania i adres do korespondencji.
Podatek trafia na adres zameldowania
Więc nie siej fermentu
Dalej się zgadzam gdyby administracja była sprawna ...
Zużycie wody i prądu... mam wiatrak i studnię, jestem zameldowany w Szczecinie. I co dalej?
Nie do końca. Według ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, roczne PIT-y powinny być składane w urzędzie skarbowym według miejsca zamieszkania podatników, a dokładnie według miejsca zamieszkania w ostatnim dniu grudnia. Meldunek nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia. A to oznacza, że osoba zameldowana w Krakowie, ale od połowy ubiegłego roku faktycznie zamieszkująca np. w Bojanie, Szemudzie czy Kielnie, powinna rozliczyć się z fiskusem właśnie w Wejherowie. Przepisy jedno, a praktyka drugie - wiele osób z różnych powodów składa PIT w miejscu zameldowania, a nie tam, gdzie rzeczywiście mieszka.
Do każdej gminy trafia co rok określony procent podatku dochodowego. W każdym roku jest on nieco większy obecnie do gmin wraca ponad 37% podatku płaconego przez mieszkańców. Pieniądze te przeznaczane są między innymi na finansowanie szkół i przedszkoli (także prywatnych) oraz inwestycje w kanalizację, wodociągi, drogi i chodniki.
Mieszkają martwe dusze, ale korzystają ze szkół, kanalizy, dróg itd., a zasilają kasę innych gmin.
Tylko ludzie poprzez swoją niewiedzę, strach przed US i inne nieznane bliżej mi czynniki tego nie robią, czyli nie płacą podatków w miejscu zamieszkania. A szkoda, wielka szkoda.
Do każdej gminy trafia co rok określony procent podatku dochodowego. W każdym roku jest on nieco większy obecnie do gmin wraca ponad 37% podatku płaconego przez mieszkańców. Pieniądze te przeznaczane są między innymi na finansowanie szkół i przedszkoli (także prywatnych) oraz inwestycje w kanalizację, wodociągi, drogi i chodniki.
Mieszkają martwe dusze, ale korzystają ze szkół, kanalizy, dróg itd., a zasilają kasę innych gmin.
Tylko ludzie poprzez swoją niewiedzę, strach przed US i inne nieznane bliżej mi czynniki tego nie robią, czyli nie płacą podatków w miejscu zamieszkania. A szkoda, wielka szkoda.
ja ci powiem dlaczego ludzie nie płacą podatków w Wejherowie... bo jak masz firmę i nie daj boże niezły dochód to masz ciągle kontrole... tak upierdliwych urzędasów jak w Wejherowie w US to chyba nigdzie nie ma, dlatego każdy kombinuje jak może żeby tylko nie płacić właśnie tu... jak miałam działalność w Gdańsku to kontrole miałam raz przez 15 lat, potem w Bojanie 9 razy w jednym roku!!!!! od dwóch lat mam działalność w Gdańsku znowu i święty spokój...