Odpowiadasz na:

hie hie, to dobrze robiłem całe życie, po prostu wpierdzielam na okrągło

tyle, że po troszku. Wydaje mi się, że mamy to zakodowane bo jako dziecko tak właśnie jadłem. Rano w domu dzieci nie chcą jeść śniadania na siłę. Zresztą do dziś nie dam rady rano zaraz po... rozwiń

tyle, że po troszku. Wydaje mi się, że mamy to zakodowane bo jako dziecko tak właśnie jadłem. Rano w domu dzieci nie chcą jeść śniadania na siłę. Zresztą do dziś nie dam rady rano zaraz po przebudzeniou jeść. Żoładek jest skurczony. Mogę zjeść trzy łyżki stołowe zupy i łyka herbaty gorącej i koniec. Głodny się zaczynam robić po 2-3 godzinach i wtedy wciągam jakiś przerywnik, jabłko albo serek albo jajecznicę z dwóch jajeczek na maśle jeśli akurat jestem w domu. POlecam Gordona wersję scrambled eggs, super wypas miodzio rewelacja. Pierwszy raz widziałem, że tak się też robi. To wracając do tych dzieci, jak się gania po podwórku i na jakiś szaberek zajdzie to można wyciągnąc jakąś kalarepę z ziemii albo garśc porzeczek szarpnąć i już najedzony. Za dwie godziny znów garstkę tego czy tamtego. Jak te sarenki kurde.

zobacz wątek
12 lat temu
~puchatu kukuryku

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry