do Gosi
ja też przerabiałam krytyki obiadków,a jak zrobiłam ciasto powiedziała,że bardzo dobre ale utyje od niego.mój sposób-seks spala kalorie i odbiłam piłeczke,jak jeżdziliśmy z mężem na obiady do niej...
rozwiń
ja też przerabiałam krytyki obiadków,a jak zrobiłam ciasto powiedziała,że bardzo dobre ale utyje od niego.mój sposób-seks spala kalorie i odbiłam piłeczke,jak jeżdziliśmy z mężem na obiady do niej to mówiłam że lepsze by to było gdyby dodała więcej tego czy tamtego,a jednej potrawy wogóle nie zjadłam i powiedziałam,że nie trafiła w mój smak-to była prawda.Teraz jest lepiej,od tamtej pory nie usłyszałam komentarza do mojego gotowania,a jak jem słodycze i ciastka przy niej już nie przytyję-przecież nie chce usłyszeć,że jej synek chętnie się ze mną kocha:)
zobacz wątek