Z jednej strony bardzo kontaktowa i wesoła obsługa, z drugiej chaos i zamieszanie z zamówieniami i rezerwacjami (zapomniano o naszej). Szeroki wybór dobrych piw w niezłych cenach, ale zero zakąsek (paluszków nie liczę), więc jak tu ocenić "jakość potraw"?! Żeby wybrać piwo trzeba za każdym razem łazić do baru, kart na stolikach lub przy najmniej na ścianie na dole (piwnica) właściciel jeszcze nie wynalazł. Fajny klimat i wystrój, ale tłok wieczorem niesamowity, zwłaszcza jak zamkną dolną cześć (dlaczego?!). Podsumowując niezłe miejsce, ale bardzo dużo do poprawy!