Dziwny klimat restauracji. Dania gołe - trzeba domawiać do nich dodatki, żeby normalnie zjeść - np u mnie cena golonki, to 25zł ale jak domówimy do tego kapustę za 8 zł i ziemniaki (chyba za 6 zł) to robi się z tego prawie 40 zł za danie. Według mnie potrawy powinny być sprzedawane w całości, żeby nie wprowadzać klienta w błąd co do ostatecznej ceny dania. Golonka duża i smaczna ale porcja kapusty śmiesznie mała.
Moja żona zamówiła pierogi, które jak twierdzi były niesmaczne.
Brak możliwości płatności kartą.
Na pewno tam nie wrócimy.