Re: Mieszkanie-pomoc
Mój mąż jest budowlańcem więc z remontem chyba nie będzie tak źle.Wycekolować,odmalować i tyle.Dopiero zobaczymy jak to będzie wyglądać.Nie pisze,że to super dzielnica ale uświadomiłam sobie,że...
rozwiń
Mój mąż jest budowlańcem więc z remontem chyba nie będzie tak źle.Wycekolować,odmalować i tyle.Dopiero zobaczymy jak to będzie wyglądać.Nie pisze,że to super dzielnica ale uświadomiłam sobie,że jeżeli mieszkałam na Łąkowej,Oruni Dolnej to czemu nie tam?Dziecko?Czemu mam skreślać od razu dzieci z tamtejszej podstawówki np.?Przecierz to nie ich wina jeśli mają patologie w domu i mają rodziców jakich mają.Pozatym wokół są prawie same domki ale jeszcze jako tako dzielnicy nie oglądałam.Jeżeli je wyremontuje myśle,że nie będzie dla nas krzywdą jak za rok się zamienimy i pójdziemy do lepszej dzielnicy.Czekam na mieszkanie z Urzędu Miejskiego i może dostaniemy za 2 lata może za 5 i tak będzie do remontu i tak a skąd mam wiedzieć gdzie nas rzucą i nie będzie wyjścia nie to nie i do widzenia.Teraz wiem ile pokoi co i jak.Zresztą to się dopiero okaże wszystko jak pojade i zobacze.Pozatym chciałabym mieć drugie dziecko a w tej sytuacji kiedy wynajmujemy to mąż sam nie podoła niestety na wszystko.Wiem to a biede klepać.Jezeli by się udało z tym mieszkaniem automatycznie wszystko inaczej wygląda z finansami.Teraz ledwo wyrabiamy i nie stać nas na bardzo wiele.
zobacz wątek