Mój focusik z 2004 roku ostatnio przechodził gorsze dni a w sobote w ogóle odmówił posłuszeństwa. Po kontakcie z serwisem przysłano po mnie lawetę (ha, nawet nie wiedziałem że ich dodatkowy program serwisowy ma taka opcję). Po weryfikacji okazało się że zatankowałem chrzczone paliwo, Dokonano niezbędnych napraw (po drodze wyszło jeszcze pare usterek) i dziś rano odebrałem samochód czyściutki i smigający jak marzenie. fakt, ceny mogłyby byc troszke niższe ale za fachową i rzetelna obsługę trzeba czasem troszkę zapłacić :)