Odwiedziłam restauracyjkę 2 razy i przyznaję ,że jest godna polecenia.
Lokal serwuje kuchnię indyjską w europejskim wydaniu. Lekko, smacznie, przyjemnie i dla każdego. Nie są to prawdziwe Indie i niech nikt nie nastawia się ,że w Indiach zje coś takiego, bo przeżyje szok. To drobniutki wstęp do nutki kuchni indyjskiej. Raczej indyjsko europejskie bistro ale w najlepszym tego słowa wydaniu. Coś jak niby arabski sphinks , chiński wook czy pospolite uliczne kebaby. Jedzenie dla wszystkich. Mamy tu sałatkę colesław i sos tatarski + sałatę do dań. Jedzonko jest miło przyprawione ale bez ciężkiej nuty orientu i piekielnej ostrości.
Do tego sheesha , miła obsługa i przystępne ceny. Można bez problemu zabrać każdego do tej restauracyjki. Dla mnie zdecydowanie bomba i bardzo dobry krok dla tych mniej przekonanych do innych smaków