Re: Miłość a poligamia (czyt. wierność)
No właśnie...jakie to wszystko nie-proste ;-)
Ja na przykład uważam, że mozna kochać wiele osób i nie mówię tu oczywiście o miłości do dzieci czy rodziców bo to oczywiste ;-)
Kiedyś...
rozwiń
No właśnie...jakie to wszystko nie-proste ;-)
Ja na przykład uważam, że mozna kochać wiele osób i nie mówię tu oczywiście o miłości do dzieci czy rodziców bo to oczywiste ;-)
Kiedyś zastanawiałam sie nawet czy przyjaźń nie jest też pewną formą miłości...taka pozbawioną że się tak wyrażę elementu "prokreacji". Myślę, że przyjaźń i miłość to uczucia blisko spokrewnione.
Bo jak wytłumaczyć sobie sytuację, w której znam parę osób (3), dla których zrobiłabym bardzo wiele i pomogłabym w każdej sytuacji i łzy mi w oczach stają, jak pomyslę sobie że mogłoby sie im coś stać...I to nie są moje dzieci :-)
Echhh życie...kocham cię nad życie!
zobacz wątek