Odpowiadasz na:

Re: Miłość a poligamia (czyt. wierność)

1:1 i jest super ;)

Taki uklad ze jeden facet i wiele kobiet to tak biologicznie logiczne. Zwlaszcza jezeli chodzi o 9 miesieczny okres oczekiwania na potomka u ludzi. Na szczescie... rozwiń

1:1 i jest super ;)

Taki uklad ze jeden facet i wiele kobiet to tak biologicznie logiczne. Zwlaszcza jezeli chodzi o 9 miesieczny okres oczekiwania na potomka u ludzi. Na szczescie nasza katolicka kultura i tradycja wciaz nas chroni przed powrotem do zwierzecej natury.

Ja osobiscie moge byc tylko z jedna osoba na raz, i przerwa miedzy jedna a druga musi byc tak z rok. Co by sie wyleczyc, odpoczac, i pozbyc wplywow tej osoby.
Nie wyobrazam sobie innego ukladu. Bycie z kobieta o innych pogladach nie byloby mozliwe. To kwestia psychiki. Jezeli wiem ze druga strona mysli podobnie,wiem ze jest mi wierna, moja psychika czuje sie bezpiecznie ze swiadomoscia ze jestesmy tylko dla siebie, ze nie musze sie nia dzielic z innym, i "ze wroci wychodzac z domu".
Nie moglbym tez byc z kilkoma kobietami. Nie moglabym ich rowno kochac. Predzej czy pozniej bedac z innymi myslalbym tylko o jednej z nich. Lub zawsze bedac z jedna myslal bym o innej. Zle bym sie z tym czul, nie bylbym szczery wobec siebie i wobec nich. Zreszta skad wziasc tyle czasu by byc z kilkoma, i zaspokoic samotnika w sobie?

Mozna kochac kilka osob, ale to uczucie bedzie jak milosc przyjacielska. Kochac i pozadac mozna tylko jednej osoby. Ja mam taki test ktory stosuje na sobie gdy mam watpliwosci, zadaje sobie dwa pytania:
- Czy bedzie mi dobrze z ta osoba za 20 lat?
- Czy chcialbym by ona byla matka moich dzieci?
Jezeli odpowiedzi na oba pytania sa TAK, to jest super, ta osobe kocham i z nia jestem. No chyba ze ona nie chce byc ze mna, ale to juz inna bajka:D

zobacz wątek
18 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry