Odpowiadasz na:

Re: kij w bary pazernemu czarnemu katolowi

A w mojej parafii na jesieni nastał nowy miszczu.
No i zadecydował odszukać w borach moja chatę celem przeprowadzenia kolędy.
Bramę sforsował, było proste.
Ale potem życie się... rozwiń

A w mojej parafii na jesieni nastał nowy miszczu.
No i zadecydował odszukać w borach moja chatę celem przeprowadzenia kolędy.
Bramę sforsował, było proste.
Ale potem życie się skomplikowało.
Nadział się na sforę, która akurat była w trakcie posiłku, co poniekąd osłabiło jej czujność ogólną.
Ale kiedy czarny miszczu stanął oko w oko z czarnymi diabłami, a te zadecydowały chwilowo porzucić pochłanianie michy na rzecz niespodziewanej, acz wielce obiecującej rozrywki. To był chyba pierwszy który wlazł z własnej nieprzymuszonej woli w obejście od momentu nastania sfory.
No i teraz najgorsze z wszystkiego, hasło "ksiądz idzie" jest dla sfory bojowym zawołaniem, po którym wybiega obwieszczając światu kto tutaj tak naprawdę rządzi.
Zobaczyć na własne oczy tę improwizację - bezcenne.
Teraz mam dopiero przej...ne we wsi :-))))

zobacz wątek
16 lat temu
~Manson

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry