Re: kij w bary pazernemu czarnemu katolowi
To i moje 3 grosze. Ciekawie pisze Hobo, jednakże nie poruszacie, Moje Miłe Twarze, nawet kijem, kwestii pod tytułem mistycyzm, bez którego, mowa o jakiejkolwiek religii to raczej pustosłowie, tak...
rozwiń
To i moje 3 grosze. Ciekawie pisze Hobo, jednakże nie poruszacie, Moje Miłe Twarze, nawet kijem, kwestii pod tytułem mistycyzm, bez którego, mowa o jakiejkolwiek religii to raczej pustosłowie, tak jak Chrześcijaństwo bez Ducha św jest skorupą pustą w środku jak wielkanocna wydmuszka. A zdania jestem, że istnieje "coś" takiego jak działanie Ducha św. wśród ludzi, jakieś tam doświadczenia w temacie miałem i finito. Tak po prostu było skłamałbym, gdybym napisał inaczej. Takie intymne, mistyczne widzenia-nie będę zanudzał.
Sprawę se zdaję, że zaraz ktoś spyta, czy to nie były zabiegi socjotechniczno-manipulacyjne, czy inne mądrzejsze jeszcze, no nie jestem fanatyk i napiszę a kij tam wie, znacznie lepiej czuję się pielęgnując w ogrodzie winorośl, niż jak mam słuchać smutnych wyjców w kościele, ale nawet jeśli miała miejsce grubymi nićmi szyta mistyfikacja to w myśl "nic co ludzkie nie jest mi obce" warto myślę zagłębić się i w te mechanizmy.
Koniec świadectwa ;)
zobacz wątek