Odpowiadasz na:

Ula

Wyszliśmy w połowie spektaklu. Bardzo agresywny dźwięk orkiestry powodował, że Ci zdolni bardzo artyści nie byli słyszalni. W ostatnich czasach taka moda - kto głośniejszy ten wygrywa. Koszmar.... rozwiń

Wyszliśmy w połowie spektaklu. Bardzo agresywny dźwięk orkiestry powodował, że Ci zdolni bardzo artyści nie byli słyszalni. W ostatnich czasach taka moda - kto głośniejszy ten wygrywa. Koszmar. Poza tym spektakl mało nowoczesny jak dla mnie, nudne melodie. Bardzo dobra rola Wolanda (p. Richter) Hipnotyzująca.

zobacz wątek
1 miesiąc temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry