Odpowiadasz na:

A taka ciekawostka: "rzemieślnik musiał przejść kolejno przez 3 stopnie zawodowe: ucznia (terminatora), czeladnika i mistrza (majstra); w czasie "terminu", który trwał 1-7 lat, uczeń mieszkał... rozwiń

A taka ciekawostka: "rzemieślnik musiał przejść kolejno przez 3 stopnie zawodowe: ucznia (terminatora), czeladnika i mistrza (majstra); w czasie "terminu", który trwał 1-7 lat, uczeń mieszkał przeważnie w domu mistrza i pracował bezpłatnie; mistrz uczył go zawodu, czasami także czytania i pisania; był to wyłom w monopolu oświatowym Kościoła; mistrz dbał także o poziom moralny terminatora i wychowywał go w duchu posłuszeństwa wobec władz cechu; po zakończeniu "terminu", co zależało od uznania mistrza, uczeń bywał "wyzwalany" i zostawał czeladnikiem; rozpoczynał wówczas wędrówkę, w czasie której pracował zarobkowo, obserwując jednocześnie produkcję w innych warsztatach (ten obowiązek nie wszędzie istniał); po upływie określonego czasu czeladnik mógł się ubiegać o tytuł mistrza, a po uzyskaniu go - założyć własny warsztat; przedtem jednak musiał wykonać odpowiednią "sztukę mistrzowską" (majstersztyk)"
Może te lody były od terminatora, najwyżej czeladnika, nie od mistrza?
Byli też niezrzeszeni rzemieślnicy, ci co nie chcieli należeć do cechu, a mieli swoje warsztaty. Nazywano ich "partacze" i nie chodziło wcale o źle wykonane usługi

zobacz wątek
4 lata temu
~Kocio

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry