Powtórzę to po raz 100000:
Kary są 10-100x za niskie.
Kary finansowe wbrew powszechnej opinii nie są po to, żeby łatać dziurę w budżecie...
Są po to, żeby...
rozwiń
Powtórzę to po raz 100000:
Kary są 10-100x za niskie.
Kary finansowe wbrew powszechnej opinii nie są po to, żeby łatać dziurę w budżecie...
Są po to, żeby prewencyjnie zniechęcić ludzi do łamania przepisów.
Wysokość i nieuchronność kary decyduje o tym, czy ktoś złamie prawo czy nie - jeśli mówimy o osobie zdrowej psychicznie.
O ile NIE DA SIĘ karać 100% osób popełniających wykroczenia - bo to niemożliwe, musiałby stać milicjant na każdym rogu...
O tyle DA SIĘ podnieść kary za np.:
-ucieczkę z miejsca stłuczki/wypadku - 5 lat pierdla i 100k kary nieodwołalnie i bezapelacyjnie bez procesu!
-nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na pasach - 20 tys. złotych.
-wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych - 10 tys. złotych.
-parkowanie przed przejściem dla pieszych też - 10 tys. złotych.
-wyprzedzanie rowerzysty bez zachowania 1m odległości - jak wyżej 10 tys.
-wyprzedzanie 'na trzeciego' - 10 tys. zł
-parkowanie / jazdę chodnikiem lub DDR samochodem - 5 tys. złotych (przecież naprawa chodnika kosztuje....).
-najechanie na linię ciągłą i brak kierunkowskazu - 1000zł (te linie wbrew pozoro po coś są...).
I tak dalej i tak dalej...
Momentalnie, w ciągu tygodnia od takiego ogłoszenia w mediach liczba wypadków by spadła praktycznie DO ZERA.
zobacz wątek