Odpowiadasz na:

Re: Moja pasierbica jest wredna...i niewychowana...

Tak sobie jeszcze pomyślałam, że każdy z nas ma inny pomyśł na życie, wychowanie dzieci. I nawet jak się komuś to nie podoba, to trudno. Jeśli uważamy że sąsiada dziecko jest super zdolne, ale... rozwiń

Tak sobie jeszcze pomyślałam, że każdy z nas ma inny pomyśł na życie, wychowanie dzieci. I nawet jak się komuś to nie podoba, to trudno. Jeśli uważamy że sąsiada dziecko jest super zdolne, ale sąsiad chce posłać dziecko so zawodówki, to my możemy jedynie wyrazić własne zdanie i tyle. Tu jest podobnie. Krysia nie może narzucać dziecku swojego pomysłu na jego życie, choćby był o niebo lepszy niż ten w wyobrażeniu biologicznej mamy dziecka. Owszem, jeżeli dziewczynka przekracza pewne granice podczas pobytu u ojca, to Krysia jak najbardziej może interweniować ale na tym jej rola się kończy. Tata może czegoś więcej od dziecka wymagać ale tylko on. Krysia może jedynie "dawać dobry przykład". Brzmi to trywialnie ale tu ma chyba sens. Jesli i w domu mamy nie ceni się pewnych wartości (np. używania noża i widelca), to nie ma co na siłę wymagać tego od dziecka podczas weekendu. Można dać jedynie dobry przykład w nadziei, że dziecko "samo zaskoczy".

zobacz wątek
12 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry