Widok

Moja suka

image

Jej "mamusia" nazwała ją potworem w małym, ładnym opakowaniu.
I faktycznie tak jest,
Potrafi zeżreć kość wołową wielkości męskiej nogi nie pozostawiając nawet okruszkai. Bez problemu odgryzłaby mi łeb, gdyby chciała. :)
Od kilku miesięcy chodzi w kolczatce, bo ja, facet ważący prawie 100 kg, obawiałem się, że wyrwie mi rękę z barku na zwyczajnej obroży. Po prostu: mały czołg :)

Jednocześnie jest najbardziej kochanym i "przytulnym" stworzonkiem, jakie znam.

Jej "mamusia" (jeśli zechce) potwierdzi, że nie koloryzuję :D
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 8
Podobna do mojej Soni i ma fajną obróżkę z kwiatuszkami.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest prawie 3 w nocy.
Suka nie dała mi spokoju, bo musi wyjść. OK... zdarza się. Poszliśmy na spacer.
Ale od pół godziny nie daje mi spokoju, bo MUSI się pobawić.
Jej psychika czasami mnie rozwala :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 8
Wnoszę o pomizianie za uchem w moim imieniu.
podpisano
...podpis nieczytelny...
Ps. Łobuzerią patrzy jej z oczu;) Swojak jak nic.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Wiewióra:

Pomizianie odbębnone,

Zressztą... jest to najbardziej wymiziane stworzenie na świecie :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 9
Coś jeszcze dopiszę o suce, bo się należy.

Ma wbudowany GPS.
Mieszkałem z nią raptem kilka dni, kiedy w zupełnie obcym dla siebie terenie, zerwała mi się ze smyczy automatycznej.
Oczywiście... spierdzielała, bo "goniła" ją rączka od tej smyczy.
Nawoływanie nic nie dało.
W końcu.. zrezygnowany polazłem do domu. I oczywiście suka już tam była.
Od tamtego momentu nie mam żadnych skrupułów, żeby ją spuszczać w plenerze. Np. w lesie czy na polu.
Pójdzie w długą.....ale wystarczy poczekać z 10-15 min, żeby sama się znalazła ;)

No i jest jedynym znanym mi psem, który potrafi wleźć za kotem na drzewo.
Jej "mamusia" widziała zajawkę.
Ja widziałem, jak włazi na wysokość ok 3m.
Żałuję, że nie miałem pod ręką czegoś, żeby film nakręcić. Szał pędzla :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 8
> włazi na wysokość ok 3m
Do tego momentu beztrosko ciamkałam czekoladą zapijając kawką.
Otóż nie wierzę i cześć;) Widać, że ma mocne łapki i dość krępą zwartą budowę, ale ... nie wierzę. A w ogóle to jak ma na imię?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Wiewióra:

imienia nie podam. Mamusia sobie nie życzy.
Ale jak pokopiesz na Forum, to znajdziesz.

Właz na 3m po drzewie to naprawdę nie jest koniec jej możliwości.

Znam wiele psów. Tych, które miałem, i innych.
Ale suka jest po prostu debeściakiem.
Tak "odlecianego" psa w życiu nie spotkałem. A ładnych parę lat żyję na tym świecie.
Jej "mamusia", zostawiając mi ją, zrobiła mi najlepszy możliwy prezent w życiu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8
@Wiewióra:

Odezwij się do mnie na priv,
Proszę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

No odezwij się
słyszysz jak skamle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

Pogoda, jaka jest, każdy widzi.
Po wieczornym spacerze suka była tak ufajdana, że tylko do prania się nadawała.
Ok. Do prania już przywykła. i całkiem chętnie się mu poddaje.
Ale nie wieczornego... tzn.. niekoniecznie chciałbym spać w mokrej pościeli (no bo gdzie suka śpi? ;)

Jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenie: walka suki z suszarką.
Z jednej strony... najchętniej by ją zeżarła :D
Z drugiej.. strasznie hałasuje.. i trza ogon podkulić i uciec..
Z trzeciej..fajne ciepełko... i może tak kuperek podstawić?

Obserwacja ambiwalentnych zachowań suki sprawiła mi niezłą frajdę. Ale już wiem, że z czasem polubi się z suszarką, tak jak polubiła się z prysznicem :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Suka w typowej dla niej pozycji "na kangurka".

image

Ktoś mi ostatnio zwrócił uwagę, że ona w ogóle nie śmierdzi psem.
A i wcześniej słyszałem opinie, że pachnie... jak szczeniak. Albo wręcz: jak dziecko.
Nie wiem. Nie znam się, Nie zwracałem uwagi.
Nigdy żaden mój pies nie śmierdział.
Choć, jak zacząłem sobie przypominać, to niektóre faktycznie capią. Nawet świeżo po wykąpaniu. Pewnie kwestia hormonów.

Jak nie jest osobnikiem dominującym w stadzie, to nie śmierdzi :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Fajnie wygląda to Twoje stworzonko :-D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wygląda jak jedna z naszych psic ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A to jedna z naszych... W promieniach zachodzącego słońca ;)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Słuszna kosteczka.
Niestety.. w żadnym okolicznym sklepie nie uświadczysz... a jak specjalnie zamówiłem, to przywieźli pociętą ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Druga psica(waga 6,5kg) też taką dostała ;)
Kostki zamawiane na allegro z tego co pamiętam ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mój poprzedni pies, za wczesnego szczeniaka (czyli jak miał z 10-15 kg) też uwielbiał takie "kosteczki".
Zamiłowanie do "czegoś konkretnego" w pysku już mu zostało i typowy "patyczek" do zabawy to był taki chudszy stempel budowlany - z 2,5m długości i 5-6 cm średnicy. Rozkosznie wyglądał biegając z czymś takim w lesie, bo oczywiście co chwilę obijał się od drzewa.
A jak nie mógł znaleźć żadnego słusznego patyczka, to potrafił wyżreć jakąś młodą sosenkę tuż przy ziemi... i już miał zabawkę :D

Suka jakoś do patyczków większego przekonania nie ma. Szybko ją nudzą.
Ale duże kosteczki to inna bajka ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum Zwierzaki

Zaginął pies Doberman 02.02.16 (10 odpowiedzi)

Pies zaginął w Koleczkowie w okolicy szkoły, pies zachipowany, na uczciwego znalazcę czeka...

Weterynarz dla buldoga francuskiego (3 odpowiedzi)

Witam, czy ktoś może polecić weterynarza, który specjalizuje się w leczeniu buldogow francuskich

Wojciechowe wzgórze - zna ktoś taką hodowlę? (19 odpowiedzi)

j.w zna ktoś tą hodowlę, warto kupić tam pieska? bardzo proszę o pomoc bo ja się kompletnie na...

do góry